3.

422 33 20
                                    

Siedziała w swoim pokoju pukając nerwowo długopisem w blat biurka. Wpatrywała się w ikonę połączenia wyświetlaną na ekranie monitora.

- No ile można czekać... - mruknęła sama do siebie zwieszając głowę.

Nagle usłyszała dźwięk rozpoczęcia rozmowy.

-Heeeloooł? Shin-chan? - usłyszała głos czerwonowłosego siatkarza Shiratorizawy, a po chwili, gdy uniosła wzrok, zobaczyła również jego twarz.

- W końcu - powiedziała ostro Shin poprawiając okulary. - Ile można czekać, co?

- Przecież umówiliśmy się na 18:30. - zaczął bronić się Tendō .

- Jest 18:37 - odparła. - Umówiona godzina to umówiona godzina. Trzeba było wcześniej się zebrać.

- Eh - chłopak podrapał się po głowie wiedząc, że nie wygra kłótni. - Ty się nigdy nie zmienisz. Przepraszam. Ale Wakatoshi zaraz przyjdzie. Pobiegł po jakieś przekąski do sklepu.

- Mhm - mruknęła blondynka.

- Oho - oczy Tendō się zaświeciły. - Coś się stało - stwierdził.

- Nic nie mów - dziewczyna uniosła dłoń i ściągnęła usta w kreskę.

- Ohoho - chłopak poprawi się na krześle i złożył ręce jak do modlitwy. - Będzie grubo. Czuję to. Mam nadzieję, że Waka-kun przyniesie popcorn.

Nitai odwróciła głowę w kierunku okna i zerknęła na pojawiającą się za nim zieleń drzew, aby trochę się uspokoić. Sięgnęła po szklankę wodą stojącą na biurku, ale nie napiła się z niej ani kropli, tylko objęła ją dłońmi jakby miała uratować jej życie.

- No słucham - nalegał czerwonowłosy. - Wujek Satori z chęcią wysłucha i doradzi małej Shin-chan.

- Ty też sobie dzisiaj grabisz - powiedziała przez zęby, ale z nutą rozbawienia.

- Nie śmiałbym - chłopak założył ręce za głowę i odchylił się na krześle. - Nie chce narażać się na gniew bogów. No to? Co się stało?

Dziewczyna wzięła głęboki oddech i odczekała kilka sekund.

- To... - ledwo zaczęła, gdy usłyszała jak po drugiej stronie monitora, ktoś wchodzi do pokoju.

- No na reszcie! Szybko, Waka-kun! Mamy dramę! - krzyknął chłopak do kapitana Shiratorizawy.

- Cześć, Shin - powiedział do niej z lekkim uśmiechem, kiedy pojawił się w zasięgu kamerki.

- Cześć, Wakatoshi - odpowiedziała, kiedy chłopak siadał na łóżku i podał zakupy koledze.

- Ooo - zaczął powoli Tendō patrząc do torby z zakupami - Jednak Wielkie Umysły myślą tak samo, Wakatoshi-kun. Po prostu telekineza. - dokończył wyciągając paczkę popcornu.

Blondynka postanowiła dać im chwilę i zaczęła bawić się długopisem, kiedy Tendō wesoło chrupał sobie przekąskę i w skrócie opowiedział przyjacielowi czego się przed chwilą dowiedział. 

Przysługiwała się krótkiej wymianie zdań miedzy kolegami, kiedy nagle kapitan zwrócił się prosto do niej. 

- Ale o co chodzi? - zaczął - Jaka drama? Ktoś ci podpadł, Shin?

Dziewczyna wywróciła oczami.

- Nie tyle co podpadł, co poważnie mnie zdenerwował - wyjaśniła. 

- Ooo - podniecił się czerwonowłosy - Czyżby tym kimś był...

- Oikawa Tōru - dokończyła ostro.

Sky Wall [Tōru Oikawa x OC]PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz