Nie znalazła swojej karty podaniowej.
Szukała jej na każdej przerwie i specjalnie zamieniła się z jedną uczennic na dyżury, aby posprzątać klasę. Nie przejęła się tym faktem, że zgubiła mało istotny dokument. Zawsze mogła poprosić o jeszcze jedną kopię do wypełnia. Jednak zastanawiało ją, co się stało ze zgubą. Nie mogła tak po prostu rozpłynąć się w powietrzu...
Po przyprowadzeniu wychowawcy przez Kurumi i krótkiej rozmowie z Yuką, nauczyciel postanowił zawiadomić jej rodziców o jej złym samopoczuciu. Mimo oporu i zapewnień, że już nic jej nie dolega, dorosły mężczyzna zaprowadził ją do pokoju nauczycielskiego, aby tam zaczekała na opiekuna.
Shin szybko pożegnała się z koleżanką i poprosiła, aby się nie martwiła o notatki z zajęć, ponieważ wszystko dla niej zanotuje. Brunetka grzecznie podziękowała i szybko zniknęła prowadzona za ramię przez wychowawcę.
Wszystkiemu przyglądająca się przewodnicząca nic nie powiedziała. Sprawdziła jedynie czy sala nadal jest w stu procentach uporządkowana i wyszła na korytarz.
Nitai resztę dnia zajęło rozmyślanie o zasłabnięciu Yuki. Nie mogła tego ukryć, że się zmartwiła. Nukanatta była jedną osobą z którą złapała lepszy kontakt. Musiała również przyznać, że wizja posiadania dobrej koleżanki bardzo się jej spodobała.
W Shiratorizawie nigdy nie miała nikogo takiego. Oczywiście wiele uczennic chciało się z nią kolegować, ale Shin wiedziała, że powodem tego była jej przynależność do zespołu siatkówki chłopięcej. Kiedy blondynka rozwiewała ich wątpliwości, co do tego czy nie za pozna, którejś z nich z jednym z siatkarzy, a najlepiej z kapitanem... Owa „przyjaźń" była szybko weryfikowana. Dlatego zdziwiła się, gdy Yuka wspomniała o kapitanie Seijō. Miała jedynie nadzieje, że jej tłumaczenie pokrywało się z rzeczywistością.
Na samo wspomnienie o Oikawie drgnęła jej powieka.
„Nie chcesz pójść ze mną na ramen?" usłyszała głos irytującego chłopaka w swoim umyślę, przez co za bardzo przycisnęła ołówek do blatu i złamała rysik.
Jeden spokojny wdech później chwyciła po temperówkę. Już piąty raz w przeciągu jednej lekcji.
***
Na koniec zajęć poinformowała wychowawcę że zgubiła kartę na, co on powiedział, że oczywiście da jej kolejną, ale musi poczekać do przyszłego tygodnia ponieważ skończyły mu się kopie, a traf chciał, że szkolne ksero trafił szlak.
Po powrocie do domu, ciągnęła torbę z podręcznikami po schodach rytmicznie uderzając ją o stopnie. Den widząc to zamykając frontowe drzwi powiedział jedynie:
- Chłopaki przyjadą za około godzinę.
- Jasne - odpowiedziała wycieńczonych głosem Shin.
Ten tydzień był pełen wrażeń. Zaczynając od przeprowadzki, przez zaczepki Oikawy, kończąc na zasłabnięciu Yuki. Zatrzymała się na chwilę, przy drzwiach do swojego pokoju wpatrując się w podłogę.
Coś mi tu nie gra...
Wchodząc do pokoju na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się w porządku. Jedynie falujące firany i zasłony na wietrze przy drzwiach balkonowych zwróciły jej uwagę. Nie przypominała sobie, aby pozostawiła je otwarte. Odłożyła torbę przy biurku, a żakiet mundurka odwiesiła na oparciu krzesła. Znów spojrzała w kierunku okna. Jednak tym razem zauważyła czerwono różowe punkty przeplatające się zielenią. Szybko ruszyła w kierunku bliżej niezidentyfikowany przedmiotów.
CZYTASZ
Sky Wall [Tōru Oikawa x OC]PL
FanfictionNitai Shinrin za namową lekarza i najbliższych postanawia zmienić otoczenie, aby odizolować się od przeszłości...