1.

495 39 24
                                    

- Więc powtórzę jeszcze raz. W piątek często przychodzą do mnie znajomi z toru i zazwyczaj zostają do rana. Oczywiście jak wiesz zawsze analizujemy w tedy wyścigi. Nie żadne popijawy. Co to, to nie - brunet pokręcił głową i zacmokał.

- Mógłbyś skupić się na drodze?

- Pff. Mówisz do mistrza F1 Japoni ostatniego sezonu!

- Z tego co wiem na torze nie ma innych aut jeżdżących w przeciwnym kierunku i pieszych.

- Hmm - Den złapał się za brodę, a jego brązowe włosy opadły mu na oczy. - Z tymi autami w przeciwnym kierunku to do końca nie wiem... Ostatnio... A z resztą! Nieważne! - dodał gazu wyprzedzając ciężarówkę - Ze mną słońce nie zginiesz!

Shin już nie miała siły przekomarzać się z bratem, więc oparła się o framugę okna i oglądała widoki w oddali. Wypatrywała morza, którego tak dawno nie widziała.

- Kolejna sprawa to taka, że czasami wyjeżdżam, bo wyścigi i te sprawy, ale to już wiesz i ojciec też. Raczej nie zawsze będę mógł zabierać cię ze sobą. Błagam cię nie roznieś w tedy domu - poprosił i było czuć w jego głosie nutkę zmartwienia.

- I kto to niby mó... - ale szybko ugryzła się w język rozumiejąc aluzję i że Den ubrał, to co chciał powiedzieć w najłagodniejsze słowa jakie potrafił - Dobrze.

Kątem oka zauważyła, że kiwnął głową. Dłuższą chwilę jechali nie rozmawiając ze sobą. Na szczęście Den zrezygnował z puszczania muzycznych hitów i ustawił radio na wiadomości, które teraz cicho dźwięczały w głośnikach. Chłopak odwrócił szybko w głowę sprawdzając czy z jego siostrą wszystko w porządku, gdy jego uwagę przykuła fioletowo-biała bluza.

- Hej! To bluza z Shiratorizawy? - powiedział radośnie wiedząc czym dziewczyna zajmowała się przed wypadkiem.

- Tak - Shin mimowolnie się uśmiechnęła. - Pozwolili mi ją zatrzymać... Na pamiątkę.

- Ciekawe jak sobie teraz bez ciebie poradzą.

- Nie poradzą - skwitowała ze złośliwym uśmiechem na ustach.

- Hahaha. Okrutna, zła i podła. Taką cię lubię - Den wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu. - Ale teraz przy zmienię szkoły, będziesz musiała zmienić image. Będziesz paradować w turkusowo-białym wdzian...

- Nie zamierzam dołączać do żadnej drużyny w żadnych charakterze - zakończyła rozmowę Shin.

Den przymrużył oczy a jego błękitne tęczówki przygasły. Wiedział o tym. Mówiła to już dawno, ale miał nadzieję, że zmieniła zdanie. Miał tylko nadzieję, że ta decyzja jej pomoże.

***

- Kurde... Siostra... Ile ty tego zabrałaś? - jęknął rajdowiec kładąc kolejne pudło na podłodze.

- Przecież już znosiłeś to wszystko do auta...

- Taaa... Ale chyba w drodze się tego trochę namnożyło. W każdym bądź razie, to już ostatnie.

Stali w dużym pokoju w którym pachniało jeszcze remontem. Ściany zostały pomalowane na bardzo jasny błękit, a podłoga wyłożona dębowymi panelami. Wielkie okno oświetlało wnętrze. Obok niego znajdowały się oszklone drzwi prowadzące na balkon.

- Dzwonili do mnie rano ze sklepu meblowego i powiedzieli, że jutro przywiozą łóżko, a po jutrze całą resztę mebli - powiedział drapiąc się po głowie. - Sorry, siostra. Dzisiejszą noc będziesz musiała spędzić w moim pokoju lub na kanapie w salonie.

- W porządku - machnęła ręką. - Zjemy coś? Umieram z głodu...

- W sumie dobry pomysł, bo ja też - ucieszył się chłopak. - Ale obawiam się, że będziemy musieli coś zamówić, bo nie zrobiłem zakupów zanim po ciebie pojechałem.

Sky Wall [Tōru Oikawa x OC]PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz