- Przepraszam...
- Uspokój się już - sapnął Iwaizumi. - Masz zamiar przepraszać mnie kolejny dzień? Żyje? Żyje. Weź już sobie odpuść...
Siatkarze Aoba Johsai szli razem przez korytarza, próbując nie wpaść na tłoczących się po drodze grupki uczniów.
- Wiesz co, Iwa-chan? - spytał Oikawa całkowicie ignorując ostatnie słowa przyjaciela.
- Nie wiem.
- Zastanawiam się jaka jest naprawdę, Rin-chan...
- A tobie o co znowu chodzi? - westchnął as drużyny.
- Czasami jest taka pewna siebie i zachowuje się jakby w ogóle nic ją nie ruszało - stwierdził przez przypominają sobie kilka sytuacji. - A po chwili wydaje się... Zamyślona... Dosłownie to się tak zmienia. Takie wahadełko - zaczął gestykulować dłonią.
- Nie wiem o co ci chodzi z tym zamyśleniem, ale raczej nie choruje na dwubiegunowość jeśli to masz na myśli - odpowiedział brunet posyłając przepraszające spojrzenie uczniowi na którego właśnie wpadł.
- Nieee... To nie to... - stwierdził kapitan rozglądając się na wszystkie strony.
- Oikawa. Masz to czego chciałeś. I daj już jej spokój - atakujący Seijō czuł dług wdzięczności wobec nowej menadżerki i teraz ze wszystkich sił starał się go spłacić.
- Tak w ogóle - zaczął Tōru szukając czegoś w torbie przystając na chwile - muszę jej to oddać - dokończył machając przyjacielowi książką przed twarzą.
- Co to jest? - spytał Haijme.
- Książka.
- Widzę, że książka - wysyczał. - Ale dlaczego musisz jej to oddać i skąd ją masz? Wątpię, że Shinrin ci ją dała...
- Zostawiła ją w bibliotece, kiedy - zawahał się. - Kiedy rozmawialiśmy i o niej zapomniała...
- Dobraaa - atakujący spojrzał podejrzliwie na kapitana. - W ogóle mnie to nie dziwi. Wcale a wcale.
- Wczoraj nie wpadłem na Rin-chan, więc nie miałem jak jej ją zwrócić - stwierdził Tōru przyglądając się podręcznikowi. Wczorajszego dnia nie mieli spotkania klubowego, a to komplikowało sytuację. - A po ostatnim treningu całkowicie mi to wypadło z głowy...
- To może teraz byś jej poszukał, co? - brunet podsunął rozgrywającego pomysł z nutą sarkazmu w głosie.
- A myślisz, że czemu ja się tak rozglądam na wszystkie strony? Co? - naburmuszył się.
- Dobra, dobra - uspokoił go Hajime. - Dzisiaj nie mamy treningu, ale jak tylko ją zobaczę to przekaże jej, że masz do niej sprawę. A teraz idę na zajęcia. Do później - dodał ruszając w swoją stronę.
Tōru chwilę przyglądał się jak chłopak znika w tłumie uczniów. Ujął książkę w obie dłonie i po dłuższym przyglądaniu się okładce, z nudów zaczął oglądać jej kartki.
Jak wielkie było jego zdziwienie, kiedy znalazł na ostatniej stronie krótki zapisek. A dokładniej imię i nazwisko jego menadżerki... oraz adres zamieszkania.
***
- To głupi pomysł - warknął Iwaizumi. - Dodatkowo jestem zmęczony całym dniem siedzenia w ławce i chciałbym wrócić do domu trochę odpocząć.
- Ale ty się marudny ostatnio robisz - rzucił mu przez ramię kapitan. - Nie spotkałem Rin-chan w szkolę, a nie chce przetrzymywać jej rzeczy...
CZYTASZ
Sky Wall [Tōru Oikawa x OC]PL
FanfictionNitai Shinrin za namową lekarza i najbliższych postanawia zmienić otoczenie, aby odizolować się od przeszłości...