13.

329 26 17
                                    

- Przepraszam...

- Uspokój się już - sapnął Iwaizumi. - Masz zamiar przepraszać mnie kolejny dzień? Żyje? Żyje. Weź już sobie odpuść...

Siatkarze Aoba Johsai szli razem przez korytarza, próbując nie wpaść na tłoczących się po drodze grupki uczniów.

- Wiesz co, Iwa-chan? - spytał Oikawa całkowicie ignorując ostatnie słowa przyjaciela.

- Nie wiem.

- Zastanawiam się jaka jest naprawdę, Rin-chan...

- A tobie o co znowu chodzi? - westchnął as drużyny.

- Czasami jest taka pewna siebie i zachowuje się jakby w ogóle nic ją nie ruszało - stwierdził przez przypominają sobie kilka sytuacji. - A po chwili wydaje się... Zamyślona... Dosłownie to się tak zmienia. Takie wahadełko - zaczął gestykulować dłonią. 

- Nie wiem o co ci chodzi z tym zamyśleniem, ale raczej nie choruje na dwubiegunowość jeśli to masz na myśli - odpowiedział brunet  posyłając przepraszające spojrzenie uczniowi na którego właśnie wpadł.

- Nieee... To nie to... - stwierdził kapitan rozglądając się na wszystkie strony. 

- Oikawa. Masz to czego chciałeś. I daj już jej spokój - atakujący Seijō czuł dług wdzięczności wobec nowej menadżerki i teraz ze wszystkich sił starał się go spłacić. 

- Tak w ogóle - zaczął Tōru szukając czegoś w torbie przystając na chwile - muszę jej to oddać - dokończył machając przyjacielowi książką przed twarzą. 

- Co to jest? - spytał Haijme.

- Książka.

- Widzę, że książka - wysyczał. - Ale dlaczego musisz jej to oddać i skąd ją masz? Wątpię, że Shinrin ci ją dała...

- Zostawiła ją w bibliotece, kiedy - zawahał się. - Kiedy rozmawialiśmy i o niej zapomniała...

- Dobraaa - atakujący spojrzał podejrzliwie na kapitana. - W ogóle mnie to nie dziwi. Wcale a wcale. 

- Wczoraj nie wpadłem na Rin-chan, więc nie miałem jak jej ją zwrócić - stwierdził Tōru przyglądając się podręcznikowi. Wczorajszego dnia nie mieli spotkania klubowego, a to komplikowało sytuację. - A po ostatnim treningu całkowicie mi to wypadło z głowy...

- To może teraz byś jej poszukał, co? -  brunet podsunął rozgrywającego pomysł z nutą sarkazmu w głosie.

- A myślisz, że czemu ja się tak rozglądam na wszystkie strony? Co? - naburmuszył się.

- Dobra, dobra - uspokoił go Hajime. - Dzisiaj nie mamy treningu, ale jak tylko ją zobaczę to przekaże jej, że masz do niej sprawę. A teraz idę na zajęcia. Do później - dodał ruszając w swoją stronę.

Tōru chwilę przyglądał się jak chłopak znika w tłumie uczniów. Ujął książkę w obie dłonie i po dłuższym przyglądaniu się okładce, z nudów zaczął oglądać jej kartki.

Jak wielkie było jego zdziwienie, kiedy znalazł na ostatniej stronie krótki zapisek. A dokładniej imię i nazwisko jego menadżerki... oraz adres zamieszkania.

***

- To głupi pomysł - warknął Iwaizumi. - Dodatkowo jestem zmęczony całym dniem siedzenia w ławce i chciałbym wrócić do domu trochę odpocząć.

- Ale ty się marudny ostatnio robisz - rzucił mu przez ramię kapitan. - Nie spotkałem Rin-chan w szkolę, a nie chce przetrzymywać jej rzeczy...

Sky Wall [Tōru Oikawa x OC]PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz