Mam na imię Naruko mam 9 lat. Jestem blondynką i mam niebieskie z lekkim akcentem fioletu duże oczy, zakryte grzywką do połowy policzka. Po policzkach rozchodzą po trzy blizny powodując że wyglądają jak wąsy kota. Na sobie mam czerwono-czarne kimono.
Przyznaje się, jestem trochę (czyt. bardzo) niska.
Idę właśnie z Danzo do Hokage. Bo niby mnie wzywał, a że Danzo jest moim opiekunem musi iść ze mną.
Danzo jest starszym mężczyzną połowę twarzy ma zakryta bandażami jak i rękę. Jest ciemnym brunetem z czarnym okiem. Nie lubi mnie, z wzajemnością.
Przez całe życie byłam w ANBU Korzeniu pod jego dowództwem, wykonując dla niego misje.
Weszliśmy do Wielkiego okrągłego czerwonego budynku z napisem "ogień" zamiast dachu był wielki taras.
Korytarze były przykryte czerwonymi dywanami. Biuro Hokage było kremowe, a całe pomieszczenie było oświetlone przez okna. Po podłodze były rozłożone stosy papierów
-Witajcie- przywitał nas wesoło Trzeci.
Sarutobi to nasz trzeci Hokage musiał wrzucić do pracy po śmierci Czwartego. Jest to stary siwy z czarnymi oczami mężczyzna z blizmani pod oczami tworząc dwie dłuższe rzęsy.
Na sobie miał białą szatę.-Witaj Trzeci- przywitaliśmy się my.
-Z Radą Starszych uzgodniliśmy że Naruko adoptuje Kakashi Hatake. Wpuście go!- zawołał. Ktoś chce bym... bym miała normalne życie?
-Jestem.
Do pomieszczenia wszedł srebrnowłosy mężczyzna z opaską na oko, te widoczne miało czarne. Jego włosy walczyły z grawitacją. Ubrany był w typowy strój Chunina czyli granatowe spodnie i bluzka na długi rękaw, a na to zielona kamizelka.
~Kakashi?-powiedział Kurama(wierny przyjaciel-demon) w moich myślach.
~Znasz go?
~Po śmierci jego rodziców zaopiekowali się nim twoi. W skrócie to twój starszy brat.
-Naruko to on będzie się tobą opiekował. Danzo jakbyś mógł jej rzeczy przesłać do domu głównego Hatake.- zarządził Sarutobi.
-Cokolwiek rozkażesz Trzeci. Naruko dziękuję że byłaś u mnie.- powiedział Danzo, aż zebrało mi się na wymioty.
-Mi również Danzo-sama.- powiedziałam najmilej jak było mnie stać.
-Dobra to koniec. Jakbyście mogli iść bo mam jeszcze co robić. - mówił zawstydzony Hokage.
-Hai.
-Za godzinę jej zwój prześlemy.- powiedział Danzo do Kakashiego gdy już byliśmy przed budynkiem.
Kakashi się zgodził i ruszył sobie znanym kierunku, a ja za nim.
-To więc, nazywasz się Naruko Uzumaki i ile masz lat?-przerwał ciszę.
-9. Kakashi Hatake, Junin wioski i opiekowali się tobą moi rodzice?
-Emm Tak? Skąd wiesz?
-Przyjaciel mi powiedział. Akceptujesz mnie czy tylko udajesz?
-Od początku miałaś ze mną być ale jak widzisz dziewięć lat mi to potrwało.
-Dziękuję. Kakashi-kun.- cieszę się że komuś na mnie zależy uśmiechnęłam się a z pod maski wystawały mu rumieniec.
-Jesteśmy.
Staliśmy pod wielkim domem typowym dla wpływowych ludzi wioski. Był brązowo-kremowy. Z tarasem i huśtawką pod dachem.