Cześć, pierw miała być to bardzo jednorazowa przygoda. Postanowiłam jednak, że jeśli coś wpadnie mi do głowy to będę wrzucać :) Niech to będzie otwarta księga.
Jeśli ktoś ma jakieś pomysły, zawsze można do mnie napisać . Może wspólnie uda się Nam coś stworzyć :D
-Mocniej – szepcze kręcąc się pod moim ciałem. Jak zwykle brakuje jej wyczucia. Chce za dużo i za szybko. Mimo tego nie blokuje jej i zawsze spełniam wszelkie zachcianki.
Moje palce głębiej się w Nią wbijają i jeszcze ostrzej zaczynają się zabawiać. Mój kciuk ląduje na jej czułym punkcie i pieści ją najlepiej jak umie. Z jej ust wylatują głośnie jęki, które przerywają głuchą ciszę, która rozbrzmiewa w moim mieszkaniu. Zawsze przychodzę z Nią do niego. Uznaję to za nasze prywatne miejsce. W nim jestem tylko z Nią. Tam nikt inny się nie liczy.
-Tak, cudownie, właśnie tak – jęczy pod moimi dłońmi. Wiem, że pieprzę ją najlepiej jak mogę – Jesteś najlepsza – to też wiem.
-Skup się na tym – warczę chwytając ją za kark i odginając jej głowę. Moje palce poruszają się w niej coraz szybciej i coraz bezczelniej.
Na chwilę przysuwam się do jej szyi, ale po krótkim zastanowieniu odpuszczam. Nigdy jej nie całuje. Nie mam zamiaru teraz tego zmieniać. Po prostu przesuwam nosem po jej szyi i lekko na nią dmucham. Dzięki temu pojawi się na jej skórze gęsia skórka, która niewątpliwie seksownie wygląda.
-Lena – jęczy, gdy moje ciało napiera na Nią coraz mocniej. Jej dłoń zaciska się na moim kucyku i mocno za niego ciągnie.
Unoszę wymownie brew, ale nie ma okazji tego zobaczyć. Odkąd się w Nią wbiłam ma stale zamknięte oczy. Robi tak odkąd pamiętam. Kiedyś zastanawiałam się czy nie myśli o kimś innym. Z jej ust jednak często pada moje imię, co jest cholernie podniecające i zachęca mnie do dalszych działań.
-Lena! – tym razem krzyk, gdy jej ciało wygina się pod wpływem orgazmu. Aby dać jej jak najwięcej przyjemności powoli wysuwam z niej palce i zaczynam lekko gładzić jej łechtaczkę. Znam ją bardzo dobrze, wiem czego potrzebuje do pełni spełnienia.
Wiem, że zrobiłam wszystko co mogłam. Powoli wstaję i bez słowa udaję się do łazienki. Sprawnie myję ręce i przepłukuję twarz. Spoglądam w lustro zastanawiając się co robię ze swoim życiem. Z rozmyślań wyrwa mnie nagła, głośna wymiana zdań tocząca się w mojej sypialni. Wycieram twarz i szybko biegnę do pokoju.
-Możesz się nie wtrącać? – warczy Sam, która do tej pory leży wygodnie rozłożona w moim łóżku. Jako, że nigdy nie pozbywamy się ubrań ma na sobie jeansy i luźną bluzę. Ku mojemu zdziwieniu zdążyła je nawet zapiąć.
-To Ty miałaś się nie wtrącać. Mówiłam Ci, że jest moja – Supergirl praktycznie doskakuje do łóżka. Jednak, gdy mnie zauważa od razu potulnieje – Lena, tak dobrze Cię widzieć – lekko się do mnie uśmiecha.
-Supergirl, nie było Cię 3 miesiące... Znowu... - wzdycham lekko łapiąc się za głowę. Mam dość tych rozmów. To kolejny raz, gdy wyznaje mi miłość, a potem znika w nieznanych mi okolicznościach. Za każdym razem wymyśla jakąś głupią wymówkę.
-Lena, błagam, wiesz, że ma dużo na głowie. Obiecuję, że tym razem nie zniknę – przysuwa się do mnie, ale automatycznie od niej odskakuje. Wiem, że jeśli mnie dotknie to ulegnę.
-Nie. Zostaw – próbuję być stanowcza, co kompletnie mi nie wychodzi. Zauważają to obie kobiety, która patrzą na mnie z zaciekawieniem – Sam, jak chcesz to możesz tutaj zostać. Przejdę się.
CZYTASZ
Supercorp - One Shot
FanficKrótka historia, która zrodziła się w mojej głowie, z tęsknoty za odcinkami Supergirl.