Hej
muszę wyjaśnić dużo rzeczy jeszcze w tej książeczce hehe~
I postaram się tutaj dawać w tym "Part 2 "więcej "mrrr" rzeczy xD
w sensie będzie akcja
------------------------------
*Tobi*
Oboje zastanawialiśmy się ( tak naprawdę nie ) już od dobrej godziny, co się odjebało. Dlaczego dalej żyjemy. Nie brakowało szczerych przeprosin, obietnic, że to już się nie powtórzy, że nigdy się nie opuścimy. Aktualnie siedzieliśmy oboje na miękkim łóżku Deia. Hm, bardziej ja siedziałem. On leżał mi lekko zestresowany na kolanach. Jego piękne, złote włosy trzymałem w ręku, z zafascynowaniem bawiąc się nimi. Chłopak lekko zarumieniony, próbował logicznie pomyśleć nad tą porąbaną sytuacją, jednak ja mu to perfidnie utrudniałem. Chciałem, by zrozumiał, że to nie jest teraz istotne. Przynajmniej nie tak, jak okazanie mu mojej miłości.
Jak Tobi chce. To Tobi dostanie.
-Błagam nie wytrącaj mnie z równowagi- un !- Warknął naburmuszony chłopak, gdy po raz setny przejechałem ręką po jego dumie. Wiedziałem, że włosy są jego słabością, ale niech da mi się pobawić.- Jesteś zrąbany.- Powiedział, odwracając się ciężko na drugą stronę.
Bał się, że ktoś nas zobaczy. Jednak ja akurat miałem to w dupie. Pragnąłem wybić mu z głowy te idiotyczne myśli, że dalej kocham Rin. Jak usłyszałem też o jego innych wątpliwościach, myślałem, że się uduszę. Chciałbym mu wszystko dokładnie opowiedzieć. O całym moim życiu. O Kakashim, wiosce liścia, Rin, Minato, Madarze, Zetsu. Jednak nie teraz. Musimy popracować nad wzajemnym zaufaniem. Oddać się sobie. Na pewno wydarzenia z "naszej podświadomości" jak to nazwaliśmy z Deidarą, czyli w skrócie WZNP, dużo nas nauczyły. Na pewno pokazały, jak ważni dla siebie jesteśmy.
Cały czas się jednak boje, że to kolejny sen, jednak nawet jeśli okazałoby się to prawdą, byłbym skłonny z tego skorzystać, odbudować naszą relację, polepszyć ją, upiększyć. Chciałbym zosatć u jego boku na zawsze. Dla tego na pewno nie mogłem powiedzieć mu teraz o moim dawnym zauroczeniu Rin.
Dopytywał się o to wielokrotnie, jednak ja za każdym razem mu odmawiałem. Chłopak w odpowiedzi zaczął marudzić, unikał mojego dotyku, którego tak bardzo potrzebowałem. Dopiero przed chwilą dostałem oficjalne pozwolenie na maltretowanie jego kłaków, które by nimi nie były, jakby pozwolił mi na rozczesanie ich. On jednak cały czas powtarzał :
-Jezus człowieku już chyba dziesiąty raz prosisz o tą szczotkę. Mówię ci, że ci nie dam bo jeszcze bardziej zjebiesz mi włosy. Jak chcesz to sam sobie rozczesze, tylko daj mi wstać.- Już chciał się podnieść, jednak ja powaliłem go na znów na swoje kolana, bowiem wiedziałem, że aktualnie to jedyne na co mogę sobie pozwolić. Jak wstanie to już nie wróci. A to byłby bardzo niekorzystny deal.- Obitoooo nooo brzuch mnie boooliii, puszaaaaj cholero !- Szarpnął się mocniej, a ja chcąc nie chcąc, wypuściłem ze swoich objęć nieźle wkurzonego senpaia.
Przyglądnąłem się bliżej jego fryzurze, wybuchając śmiechem. Włosy sterczały mu chyba już na wszystkie możliwe sposoby, a chłopak tylko stał na środku pokoju, szukając wszędzie wzrokiem szczotki. Przy okazji klął pod nosem moje imię, definitywnie mnie w tym momencie przekreślając.
Wstałem leniwie z wygodnego materaca i przyjąłem taktyczną pozycję. Wiedziałem, że jak Deidara zobaczy się w lustrze, nie będzie już ratunku, a nad słownictwem, to wątpię żeby chociaż w najmniejszym stopniu panował.
-Mówiłem ci ty gnoju, nie dotykaj !!! To znaczy NIE KURWA DOTYKAJ.- Powiedział, sapiąc, przy okazji rzucając we mnie poduszką, która dziwnym sposobem znajdowała się tam koło niego, na ziemi.
Zrobiłem szybki unik, po czym bezstresowo podszedłem do komody, na której leżała i definitywnie kpiła sobie z nas niebieska szczotka. Kiedy zacząłem zbliżać się do blondaska, ten tylko warknął i odskoczył na bok. Nie dałem się tak łatwo. Goniliśmy się po całym pokoju, co skończyło się zbitą lampą i przewróconymi kubkami po napojach. Na podłodze powstała kałuża z tajemniczego płynu, przypominającego cole, a nawet już nie wspomnę jaki syf tu aktualnie panował. Po chwili jednak chłopak "kulił się" już w moich objęciach, o dziwno się nie szarpiąc. Może nie chciał jeszcze bardziej zdemolować swojego pokoju.
-Patrz co na robiłeś mhm.- Szepnął tylko i wtulił się w moją klatkę piersiową. Nie odpowiedziałem mu.
Chwyciłem lekko jego złote włosy, delikatnie je rozczesując. Po chwili poczułem, jak te chudziutkie łapki obejmują mnie w pasie. Czasami był serio niebezpieczny, ale jak już się go udobruchało, był przesłodki i posłuszny. Kochałem go za ten jego charakterek.
-Ty wiesz, że jesteś w bokserkach, nie ?- Spytałem się chłopaka, którego mina w tym momencie była przepiękna. Jednak pomimo wszystkiego czego by teraz nie zrobił, drugi raz nie zamierzałem go puścić. Może to dlatego, że nie chciałem by jeszcze bardziej popsuł wystrój własnego pokoju a może dlatego, że miał boskie ciało, na którym kochałem wywoływać dreszcze moim dotykiem. Teraz nie było inaczej. Cały się trząsł. Jedną ręką czesałem jego piękne włosy, a drugą pilnowałem na wszelki wypadek, by mi nie uciekł.
-Jesteś... ciepły-un.- Powiedział i z ogromnym rumieńcem odwrócił twarz w przeciwną stronę. Z wielką niechęcią wymalowaną na twarzy, przemógł się jednak chwilę później i lekko się od mnie odsunął.- Baaaka. Coś za coś. Ty się pobawiłeś, a ja nadal nie otrzymałem odpowiedzi, ile to jeszcze będziesz przed mną ukrywał ? Dlaczego tak bardzo nie chcesz mi tego wyjaśnić i cały czas unikasz tematu ? To jest dla mnie cholernie stresujące, jakbyś mógł-
-Kurde zamknij tą śliczną mordkę albo cię tu przelirzę. Masz wybór.- Chłopak gwałtownie przerwał. Uderzył tylko swoją pięścią w mój brzuch, po czym znów się wtulił, tym razem całkowicie pokonany. - Przykro mi Deidara, ale to jest na razie moja...
tajemnica.
----------------------
sooo hallo dzisiaj luźny rozdział ale
spokojnie serio no xDD
znowu wena o 2 w nocy więc przebaczcie błędy
CZYTASZ
"Ten ostatni- a może pierwszy raz"- Tobidei
RomanceHej ! Wreszcie zdecydowałam się wrzucić mojego pierwszego fanfika. Rozdziały nie będą szczególnie długie ponieważ lubię bawić się w polsata. Bardzo dziękuję tobie - Senpai ( @TutaNily - jak coś spieprzyłam to walić xD ) za to, że bardzo pozytywnie...