No chyba nie...

59 3 0
                                    

Rano obudziłam się wtulona w blondyna. Nie żałuje tego co się wczoraj stało. (Wybaczcie ale nie umiem pisać namiętnych scen) Kocham tego łobuza i nie zamierzam go opuszczać. Na gle zachciało mi się wymiotować. Założyłam szybko szlafrok i pobiegłam do łazienki. Usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je a w drzwiach od łazienki stanął Draco.
-Co sie dzieje?- zapytał.
-Niewiem Draco. Chyba za dużo wczoraj wypiłam i po prostu zwymiotowałam- odpowiedziałam.
-No dobrze. Ale wszystko ok?
-Na razie tak ale kręci mi się w głowie. Powinno zaraz przejść.- powiedziałam.
-Miejmy nadzieje. Idziemy na śniadanie? Zaraz się zacznie.
-Dobra tylko się troche ogarne- wykąpałam się i ubrała a potem ruszyłam na śniadanie.  Nie miałam apetytu. Wmusiłam jedynie w siebie jedną kanapkę. Na lekcjach nic szczególnego się nie działo. Cały czas miałam zawroty głowy. Na ostatniej lekcji czyli Transmutacji McGonagall wezwała mnie do tablicy. Powoli podniosłam się z miejsca i ruszyła w jej kierunku. Nagle miałam bardzo ciemno przed oczami a świat zawirował. Upadłam na ziemię łapiąc się za głowę.
-Panno Cullen! Nic pani nie jest!? - spytała nauczycielka. Obok mnie pojawił się Malfoy. - Panie Malfoy proszę zanieść ją do Pani Pomfrey. Draco wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do skrzydła szpitalnego gdzie lekarka zaczęła mnie badać. Po pół godzinie wróciła do mnie.
-Panno Cullen jest pani w ciąży! Gratulacje!- powiedziała Pomfrey. No chyba żartuje...

,,Dwa Światy" ~ Draco Malfoy/ Legolas [ZAKOŃCZONE✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz