Poranne słońce wyłoniło się z w pół zasłoniętych szarych żaluzji rozświetlając uśpiony pokój szesnastolatki oraz sprawiając że promienie słoneczne wypadły jej na twarz czym kompletnie ją rozbudziło z złością jęknęła a bul głowy automatyczne zaczął o siebie sygnalizować nie pomagał poczucie nie wyspania, przeturlałam się z lewego boku na plecy z lekkim jęknięciem i przetarłam oczy ręką. W momencie ziewania i przeciągania ciała zabrzmiał głos F.R.Y.D.A.Y sztuczna inteligencja stworzona przez Tony'ego Starka z kobiecą osobowością. F.R.I.D.A.Y został przesłany do zbroi Iron Mana jako kopia J.A.R.W.I.S.A, zapasowa kiedy połączył się z Vision.
- Witam Panienko Stark jest niedziela godzina 10;20 na dworze jest 19 stopni Celsjusza i lekkie zachmurzenie, informuje iż rodzice panienki oczekują ją w jadalni na śniadaniu i przypominają o poważnej rozmowie która nie ominie panienkę i mam dopilnować by panienka się na nim zjawiła do 20 minut. - Poważna rozmowa w języku rodziców znaczy tylko to że mam przerąbane i to na całej linii, nie że nie zasługuje ale miałam nadzieje iż uda mi się to trochę przeciągnąć i rodzice będą zbyt zmęczeni po wczorajszym przejęciu, a także mama najpierw całą złość wyleje na ojca.
- Dziękuje F.R.Y.D.A.Y -Dobra trzeba się trochę ogarnąć i wymyśleć jak poprowadzić tą rozmowę by poszło szybko i bez boleśnie jak zerwanie plastra.
Wstałam z wygodnego ciepłego łóżka z miną zbitego psa i weszłam do łazienki wykonać wszystkie tam poranne czynności.
Czysta delikatne pomalowana by ukryć zmęczenie i przedłużyć w tym sposobem spotkanie oko w oko rodziców, ubrana w przewiewną do kolan czarną sukienkę w wzorki w kwiaty, a na stopach brązowym odcieniu botki, tak ubrana wyszłam z pokoju i udałam się do jadalni gdzie będę musiała zmierzyć się z potworem zwanym także wciekłą matką.Byłam już w pomieszczeni jadalni, rodzice jak gdyby nigdy nic jedli śniadanie popijając poranną kawą, mama jak zwykle miała przy sobie tabletka gdzie zawzięcie odczytywała poranne maila z firmy, wyglądało to jak zwykły poranek jak co dzień ale jej zawzięta mocno ścieknięta szczęka wskazywała na złość i frustracie oczy latały po tekście jak rakieta. Za to tata wyglądał na osobę która wolała w tym momencie być nadal w krainie morfeusza niż siedzieć i wciąż zerkającym na niego co jakiś czas wzrok żony który mówił tylko uciekniesz stąd do swojej pracowni a dostaniesz. Wiecie tata nigdy nie potrafił być na mnie mocno zły nigdy nie krzyczał ani nie dawał szlabany jedynie lekkie a zawsze skończyły się zabieraniem mnie na nasze ukochane cheeseburger i spędzenie razem czasu co najbardziej kochałam, jako córka bohatera nie widziałam go za częsta a te krótkie ukradzione jego chwile spędzone tylko z nim były najlepszą częścią mojego życia. Zawsze czułam się z tym zile że nie posiadam go na własność a za każdym razem gdy się żegnaliśmy bałam się iż już nigdy nie zobaczę go a tego najbardziej się bałam. Wiem że teraz brzmię jak zwykła egoistka ale tęsknie czasem za czasami gdy tata nie był tym Iron Man a tylko moim ojcem, mam dopiero 16 lat i potrzebuje czasem taty tylko dla siebie.
Potrząsnęłam głową na boki odrzucając złe myśli z głowy, to się nigdy nie wydarzy. Przypominając sobie co mnie czeka za chwile zaczęłam się kierować w stronę rodziców. Pod maską uśmiechu usiadłam na swoim stałym miejscu nalewając sobie kawy do kubka stającym na stole i szykowałam owoców i pankejki na talerz przygotowanym za pewne za pomocą naszych robotów które oczywiści stworzył tata by robiły posiłek i sprzątali dom.
- Hejka
-Siema młoda, widzę że ktoś od rana ma dobry humorek.
- A może być ... na pewno śniadanko mamy zawszę go poprawia - mówię to popijając mój ukochany czarny napar z kofeiną zwaną kawą, mama uśmiecha się domenie promiennie co odwzajemniam, tak na prawdę Pepper nie jest moją biologiczną mamą ale wychowuje mnie odkąd skończyłam 3 lata i kocham ją jak mamę a ona mnie jak córkę, moja prawdziwa mama umarła w wypadku samochodowym, podobno mnie bardzo kochała i jestem do niej podobna, pochodziła z latynoskiej rodziny a ja odziedziczyłam po niej urodę co tata mi zawszę przypomina o tym, nie wiele mi o niej mówi ale nie jestem o to zła bo wiem że bardzo cierpi z tego powodu i nie naciskam na niego. Kochał ją a strata jej przybiła go i chyba tylko dzięki temu iż byłam ja malutka nie załamał się do końca.
CZYTASZ
I LOVE YOU 3000 / Peter Parker
FantasiMłoda milionerka która chcę poczuci trochę normalnego życia , i przestać być wciąż w cieniu swego ukochanego ojca . Niestety a może stety na jej drodze staje nieśmiały przystojny kujonek który ma w sobie wielką tajemnicę .Czy młoda dziewczyna da so...