Rozdział 5

170 6 0
                                    


Z perspektywy Petera:

Spałem sobie w najlepsze przykryty cieplutką kołdrą  po same uszy gdy poczułem miękki i przyjemny głos cioci May która lekko szturcha mnie bym już wstał.

-Pete   pora już wstawać do szkoły  - odkrywa mi kołdrę z ramion  sprawiając że chłodne powietrze wpada mi na ramiona.

- Ciociu jeszcze trochę - Proszę ją i odwracam się na drugi bok próbując dalej zasnąć.

-Peter prosiłam cię byś wcześniej chodził spać co robiłeś wczoraj że nie możesz teraz wstać- i co ja mam jej powiedzieć , że przez pół nocy latałem po całym miesicie z moją  pajęczą siecią i łapałem przestępców , raczej nie wolę jeszcze pożyć .

- Dobrze już wstaję- mówię to i wstaję do pozycji siedzącej i przeczesuję dłońmi włosy i przeciągam się 

- Dobrze szykuj się ja przygotuję śniadanie - Wychodzi z mojego pokoju , ja by nie tracić czasu idę do łazienki się ogarnąć , wyszedłem z oplątanym ręcznikiem na biodrach z łazienki i podszedłem do szafy by wybrać ubrania .Długo nie szukałem ubrani zdecydowałem się na czarne bokserki ciemne spodnie białą koszulkę a na to granatową bluzę naszej szkoły założyłem jeszcze ciemne skarpetki i tenisówki , szybko włożyłem do plecaka  zeszyty kartki i książki które walały mi się na biurku no i oczywiście mój kostium i wyszedłem z pokoju do kuchni gdzie ciocia May piła kawę jak tylko mnie zobaczyła podała mi śniadanie z lekkim strachem wziąłem talerz na którym był gofr z owocami powiem tak May to cudowna kobieta o wspaniałym sercu to jednak nie stety do gotowania nie ma talentu. Ok raz się żyję,  na brałem kawałek na widelec i szybko włożyłem gofra do ust.

-i jak Pete zrobiłam z zgodnie z przepisem smakuje ci - Pyta za w oczach widzę ten błysk i nie potrafię jej powiedzieć prawdy. 

- Tak ciociu jest dobry- mówię to i aż ciężko mi przełknąć go ale tego już nie mówię nie chcę jej urazić bo wiem jak się stara , ciocia uśmiecha się i próbuję swojego gofra a jej mina mówi jedno i wypluwa szybko do kosza .

-Okropność Peter jak mogłeś to dać radę przełknąć-  Pyta mi się i piję kawę by zmienić zapewne smak jaki pozostał jej po śniadaniu ja pije sok pomarańczowy i odpowiadam.

- Trochę było ciężko ciociu przyznaję- Uśmiecham się przepraszająco.

-  Och Peter jesteś taki rozczulający dobra trzymaj tu pieniądze kup sobie coś na śniadanie i na obiat ja dziś wrócę później.

- Dobrze May- żegnam się z ciocią zakładam słuchawki i puszczam pierwszą piosenkę z mojej playliste . W trakcie drogi wchodzę po najlepszą kanapkę w miesicie sklep pana Delmara , a następnie kieruję się prosto do szkoły na szczęście mój pajęczy zmysł nie uaktywnia się w trakcie drogi . Po dotarciu do szkoły przypominam sobie ostatnia wiadomości pana Starka iż od środy będzie chodziła do mojej szkoły jego córka i chciał bym miał na nią oko . Szczerze  miałem nadzieje że po walce z kapitanem da mi coś poważniejszego do zrobieni ale nie będę marudzić już lepsze to niż nic . Wchodząc do szkoły widzę zamieszanie i jak uczniowie żywo gadają czymś zaciekawiony używam mojej pajęczej mocy i wyostrzam słuch na jakąś grupkę. 

- Słyszałem że została wyrzucona za bójkę z nauczycielem- mówi to jakiś brunet nie kojarzę go zbytnio. 

- No co ty stary ja słyszałem że miała romans z starszym facetem. 

-  Przestańcie gadać bzdury w ogóle widzieliście ją mówi to jakaś blondynka 

- Tak jak wyszła z auta nie powiem jest ładniutka ową konwersację  przerwał mi mój najlepszy przyjaciel Ned przywitałem się z nim naszym sposobem i zaczęliśmy iść do naszych szafek by schować nie potrzebne rzeczy 

- Słyszałeś kto do naszej szkoły dołączy? -Pyta z przejęciem mój kumpel.

-Nie da się nie być w temacie jak cała szkoła tym żyje 

- Jestem ciekaw do jakiej klasy dołączy , byłem dziś wcześniej bo musiałem pogadać z nauczycielem od fizyki o moim projekcie i widziałem ją jak szła do sekretariatu 

- Tak ciekawe  jaka jest- pytam zaciekawiony bo jednak mam się ją zajęci a ja przy dziewczynach nie jestem zbyt odważny szczególnie takich ładnych jak Liz Allan  najfajniejsza dziewczyna w szkole 

-jest bardzo ładna zapewne będzie tak popularna jak Liz albo bardziej ...no to mam przerąbane jeżeli Ned mówi że jest ładna to musi być prawda jak ja dam radę się do niej odezwać -ok chodź zaczynamy od matmy a ja wolę się nie spóźnić na nią .

Byliśmy już na lekcji która trwała już od 10 minut pani próbowała nam wytłumaczyć temat w pewnym monecie słyszymy pukanie do dziwi i wchodzącą panią Anne z sekretariatu a zaraz za nią brązowo włosa dziewczynę z ciekawością cała klasa patrzy na dziewczynę i nie ukrywam ja też byłem ją zainteresowany  była odwrócona do nas przodem i mogłem bez problemu ją zobaczyć , i wiecie co Ned się lekko mylił ona nie była ładna tylko prześliczna . Miała jak mówiłem krótkie do ramion ciemno brązowe włosy i brązowe oczy pełnymi ustami od razu widać że ma latynoską urodę . Miała na sobie biały sweter  i czarne spodnie z dziurami na kolanach i zwykłe trampki  a wyglądała jak milion dolarów. I co teraz mam zrobić nie potrafię rozmawiać z dziewczynami a chciałem żeby mnie polubiła , skoro mam ją pilnować moje przemyślenia przerwał piękny melodyjny głos samej dziewczyny 

-A muszę ?

- To nasza tradycja każdy nowy uczeń musi powiedzieć parę zdań o sobie  powiedziała pani z sekretariatu.

-No bez przedłużenia Maya przecież nie ziemi cię tu i zaśmiała się z swojego żartu pani od matmy

May a nie przypadkiem Mija pomyślałem dziewczyna przewróciła oczami, nikt tego nie lubi opowiadanie parę zdań o sobie to taki głupi wymysł.

-Wędź mam na imię Mia Stark podkreśliłam swoje imię i kątem oka zerknęła na matematyczkę , lubię elektrotechnikę i fizyką kwantową oraz muzykę i sport.

Wow to mnie zainteresowało wiadomo jej tata to geniusz ale nie sądziłem że jego córka też będzie się interesowała taka nauką , nie tylko jest ładna ale i mądra. To mam przerąbane. Mam problem z rozmowa z zwykłymi dziewczynami a co to będzie z taką jak Mia. Już wole walkę z jakiś potworem.

- Wspaniale macie jakieś pytania rękę podniósł porę osób pani pokazała na Oliwera głupka który jedynie czym może się pochwalić to mięśniami i grą w kosza jedynie dla tego jest na rozszerzonej matmie bo prace dobowe robią mu my kujony a na sprawdzianach ściąga od wszystkich.

-Czy to prawda że zostałaś wyrzucona z ostatniej szkoły bo pobiłaś się z jakimś typkiem -O borze co za idiota, patrzę ciekaw co brązowo włosa na to odpowie.

- To mój interes i wole nie odpowiadać  na owe pytanie . 

-Czy to prawda że całowałaś się z 4 lata starszym gościem- Teraz pytanie zadała rudowłosa Miranda tak typowa popularna dziewczyna , czekałam na reakcje Mi

-Nie odpowiadam na tak głupie pytania i jeżeli każdy z was ma jedynie tak pospolite pytanie że wole nie trzebić swojego gardła tak ordynarny i prymitywnym jak dla mnie osobami , parsknąłem na to i popatrzyłem jak Miranda się cała rumieni a całą klasę zatkało 

Mia jedyni poszła na koniec sali gdzie była ławka wolna niedaleko obok mnie i zaczęła chyba pisać temat w zeszycie a pani od matmy nie komentując tego zaczęła tłumaczyć zadania . Chodź ja wolałem obserwować poczynienia brązowo włoseji  która po chwili chyba się znudziła pisaniem tego co było na tablicy i zaczęła rysować tylko sobie znane szlaczki , dziewczyna chyba zorientowała się że na nią patrzę i odwróciła się dominie i uśmiechnęła się promienie a ja co zrobiłem , zawstydzonym moim zachowaniem uśmiechnąłem się jedynie i zawstydzony podrapałem się po karku i odwróciłem się do tablicy zerknąłem  jedynie na Neda który śmiał się ze mnie . Oborze on mi nie da spokoju .


I LOVE YOU 3000 / Peter ParkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz