~31~ I can't sleep

3.7K 194 56
                                    

Hyunjin wyszedł z pokoju młodszego przecierając zaspane oczy. Dopiero niedawno wstał i zapewne zostałby w łóżku ze swoim chłopakiem, który dalej pogrążony był we śnie, ale suchość w gardle nie dawała mu spokoju. Wszedł więc do kuchni i wyjął z szafki szklankę. Nalał do niej wody z kranu i upił łyka, gasząc przy tym spragnienie. Chciał zaraz wrócić pod ciepłą kołdrę i wygodnego Felixa, ale gdy chciał już skierować się do jego sypialni, do pomieszczenia wszedł blondyn, który ani trochę nie wyglądał na to, by chociaż zmrużył oko tej nocy. Hwang zmarszczył brwi na jego widok. Nie, że go nie lubił, po prostu zmartwił się jego stanem. Blondyn przywitał się z zmęczonym tonem głosu nawet nie zauważając spojrzenia jakim go obdarowywała sympatia jego kuzyna.

— Spałeś dzisiaj? — spytał wprost tym samy sprawiając, że starszy przeniósł na niego wzrok. Pokręcił głową na znak zaprzeczenia, co potwierdziło obawy chłopaka.

— Nie mogę zasnąć — westchnął ciężko. Przeniósł swój wzrok na drzwi za którymi znajdował się piegowaty chłopak, najpewniej wtulając się w kołdrę, która miała zastąpić mu jego chłopaka na czas jego nieobecności. Ciążyło nad nim ogromne poczucie winy. Uważał się za winnego stanu Felixa, nawet jeśli się do niego nie przyczynił.

— Ej, nie martw się tak. Przecież jego ojciec już nic mu nie zrobi — powiedział nie będąc świadomym prawdziwego powodu zachowania Chrisa.

— Nie o to chodzi — pokręcił znowu głową.— Nie zauważyłem nic przez taki szmat czasu. Jestem chyba najgorszym kuzynem na świecie — mruknął opadając na krzesło.— Mogłem temu wszystkiemu zapobiec, ale tego nie zrobiłem. A czemu? Bo jestem ślepy — wyrzucił z siebie swoje zmartwienia, czego nawet nie planował. To jakoś tak samo wszystko z niego wypłynęło, nie chciał okazać słabości, ale to było silniejsze od niego.

— Dobrze to ukrywał — powiedział siadając obok blondyna.— Ja chodzę z nim do klasy przez parę lat i też nic nie zauważyłem. Ba, patrząc na niego myślałem, że ma idealne życie z dwojgiem kochających rodziców i ładnym domkiem. No i patrz jak się pomyliłem — spojrzał na niego na krótki moment. Odwrócił wzrok zaraz potem, nie mógł spojrzeć mu w oczy. Był hipokrytą, ponieważ chciał przekonać go, że nie miał na to wpływu a sam tak sądził o sobie.

— Ale przez kilka tygodni pomogłeś mu lepiej niż ja przez kilka lat — wymamrotał pod nosem. Hwang westchnął ciężko.

— Niezupełnie. Wcześniej wszystko pogorszyłem — wyznał wbijając swój wzrok w podłogę, ale gdy przed oczami pojawił mu się obraz ile razy musiał się tam zajmować jego chłopak po kłótniach z rodzicielem, odwrócił wzrok na ciemny stół.

— Ale naprawiłeś to i teraz jest lepiej niż kiedykolwiek — przekonywał go. Widząc jednak, że nie bardzo go to pocieszyło, usiadł obok niego.— Skończmy ten temat narazie. Wracaj do łóżka, jest dopiero ósma — zauważył wskazując na zegar ścienny.

— No a ty? — spojrzał na starszego. Naprawdę nie chciał go zostawiać samemu sobie. Najchętniej rozkazałby mu pójście do łóżka, ale wiedział, że to niewiele da.

— Ja muszę jeszcze iść do sklepu, muszę wam śniadanie zrobić a z przeterminowanego mleka i dwóch jajek raczej nic dobrego wam nie przyrządzę — odparł wymijając chłopaka, by założyć buty w przedsionku.

— Mogę iść z tobą — zaproponował mu, ale ten pokręcił głową przecząco.

— Nie możemy tak zostawić Felixa samego po tym wszystkim — przypomniał mu a Hwang mu przytaknął. Blondyn nie chciał, by pomyślał, że nie chce spędzić z nim trochę czasu, więc szybko dodał:

— Ale możemy razem zrobić to śniadanie.

— Pewnie — wzruszył ramionami obserwując jak starszy zakłada na siebie ciemną bluzę.

— Pa — powiedział, a słysząc odpowiedź, wyszedł z domu.

Zaś Hyunjin wrócił do swojego chłopaka i znów zamknął go w swoich objęciach.

★★★

Wiem, że długo mnie nie było (wręcz w każdej książce), ale musicie wiedzieć, że to przez szkołę.

Postaram się coś dla was pisać częściej i już nie znikać na tak długo :((

Przepraszam

i love you, idiot // hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz