일곱

422 15 0
                                    

-Bierzemy Kyuniego? - Szepnął Jooheon do Kihyuna odkładając brudny talerz do zlewu.

-Nie zostawimy go tutaj samego - Odpowiedział równie cicho szaro włosy patrząc czule na najmłodszego, który nagle się do nich odwrócił.

-Mogę zostać sam, nie sprawie kłopotu - Zaskoczył ich słysząc, co wcześniej powiedzieli.

-O co chodzi? - Zmarszczył brwi Hyunwoo patrząc na całą trójkę.

-Zastanawialiśmy się czy zabrać Changkyuna do firmy - Wyjaśnił Kihyun.

-Myślę, że to dobry pomysł i tak mamy zapytać, czy może dołączyć do zespołu - Przyznał Hoseok posyłając ciepły uśmiech młodszemu. Biało włosy zdziwił się, kiedy młodszy przełknął ślinę - Co się stało Kyun?

-B-Bo trzeba wyjść na zewnątrz... - Chłopak jęknął, niespokojnie wiercąc się na krześle.

-Kochanie, kiedy ostatni raz byłeś poza domem? - Spytał Minhyuk w sumie bojąc się i nie chcąc znać odpowiedzi. Młodszy tylko pokręcił głową, kurcząc się.

-Kyuni? - Dopytał go Hyungwon przechylając głowę na bok. Wszyscy wpatrywali się w najmłodszego, który pragnął zapaść się pod ziemię.

-N-nie pamiętam - Przyznał cichym głosem.

Mężczyźni zrozumieli czego tak bardzo obawiała się młodsza hybryda i dlaczego za każdym razem zaprzeczał niepewnie. Kihyun podszedł i mocno przytulił młodszego, który lekko trząsł się w objęciach.

-Spokojnie, nie będzie źle. Będziesz z nami - Zapewnił starszy gładząc delikatnie puszyste, czarne włosy wilka.

Mężczyźni po kilku minutach zbierania, byli gotowi do wyjścia. Kihyun zaproponował najmłodszemu swoją czarną, skórzaną kurtkę ze względu na późno sierpniową pogodę i o dziwo z dość chłodnym wiatrem. Tuż przed wyjściem najmłodszy przyznał, że musi pójść do łazienki i szybko zniknął za drzwiami.

-To jego pierwszy dzień od dawna na zewnątrz, powinniśmy gdzieś go zabrać- Stwierdził Wonho patrząc w korytarz za młodszym ze smutkiem.

-Jestem za. Powinniśmy wziąć go na lody! Albo na jakąś pizzę! I do centrum - Podekscytował się Minhyuk praktycznie skacząc ze szczęścia.

Dochodziła dopiero 9 rano, więc do spotkania z menagerem i rozpoczęcia praktyk mieli jeszcze cztery godziny. Nie było to dużo ale wystarczająco by pokazać hybrydzie trochę miasta.

-Coś długo nie wychodzi - Zauważył Hyungwon po kilku minutach, niecierpliwiąc się.

Jooheon podjął inicjatywę zawołania młodszego. Rudo włosy poszedł do drzwi łazienki i delikatnie w nie zapukał, mając na uwadze jak łatwo wystraszyć wilka. Kiedy nie otrzymał odpowiedzi zaczął się martwić.

-Kyunii? Wszystko w porządku? - Spytał, czekając parę dobrych sekund nim usłyszał odpowiedź.

-T-tak - Głos po drugiej stronie był drżący i łamiący się - Już wychodzę - Powiedział tym razem trochę pewniej.

Raper nie czekał długo nim drzwi się otworzyły. Najmłodszy stanął przed nim z opuszczoną głową, starając się ukryć lekko opuchnięte oczy, które rudowłosy od razu dostrzegł.

Safe?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz