Rozdział III

1.8K 75 6
                                    

            
            ~ Oblicze przeszłości ~

Bloom

Świt powoli rozświetlał niebo nad magicznym lasem Alfeii, a promienie słoneczne delikatnie przenikały przez gęstwinę liści.
Wędrowałam spokojnie wzdłuż wijącej się ścieżki. Las był miejscem, w którym mogłam znaleźć chwilę wytchnienia od ciągłych zmagań i bitw, jakie toczyłam w świecie magii. Otoczona melodią śpiewających ptaków i szelestem drzew, czułam się częścią tego magicznego miejsca.

W końcu dotarłam do ciemnej, chłodnej jaskini. Wszechobecna cisza i mrok wywoływały dreszcze na moich plecach, ale wiedziałam, że muszę stawić czoło wyzwaniu.

Gdy tylko przekroczyłam próg jaskini, straciłam równowagę na śliskich kamieniach, przewracając się boleśnie.
Głośny krzyk wydobył się z moich ust, gdy ostrym kamieniem przecięłam sobie policzek, a kolano obtarłam do krwi.
Na chwilę zatrzymałam się, ocierając krew rękawem swojego ubrania.
Starając się nie zwracać uwagi na ból ruszyłam dalej w głąb jaskini.
Było ciemno, a w powietrzu unosił się ciężki zapach wilgoci i starodawnej magii.
Moje serce biło szybciej niż zwykle, a dłonie lekko drżały.
Wiedziałam, że ta misja nie będzie łatwa. W głębi tej jaskini miało ukrywać się coś, czego tak długo szukałam – starożytna moc, która, po połączeniu z moją, mogła pomóc mi w przyszłości, w walce z siłami ciemności.

Zrobiłam krok naprzód, starając się skupić na swojej magii, pozwalając jej przepływać przez ciało. Światło, które zwykle otaczało moją postać, teraz jednak wydawało się nikłe i niepewne. Czułam, jakby jaskinia miała swoją własną wolę, jakby nie chciała dopuścić do połączenia z magią, którą władałam.
Widząc, jak moje magiczne światło słabnie z każdym krokiem, wzięłam głęboki oddech. Próbowałam przejąć kontrolę nad swoimi emocjami.

"Skup się, Bloom" — powtarzałam sobie w myślach.
"Tylko skupienie i czysta wola mogą cię przeprowadzić przez to miejsce."
Ale mimo moich najlepszych starań, magia nie odpowiadała.

Każda próba nawiązania połączenia z magią jaskini kończyła się niepowodzeniem.
Magia odbijała się niczym od niewidzialnej bariery, ślizgała się po zimnych, wilgotnych ścianach, pozostawiając mnie osłabioną i sfrustrowaną.

"Dlaczego? Co robię źle?" — pytałam siebie, czując, jak wątpliwości zaczynają mnie przytłaczać.

Moje myśli błądziły ku wspomnieniom z przeszłości. Przypominałam sobie chwile triumfu i siły, ale też te, kiedy zawiodłam siebie i innych.
Teraz, w ciemności jaskini, te wspomnienia nabierały nowego znaczenia.

"Może nie jestem dość silna.
Może nie jestem odpowiednią osobą do tej misji "— pomyślałam, czując, jak cień zwątpienia rozpływa się w moim umyśle.
" Może...Faragonda popełniła błąd, wybierając właśnie mnie"

Jednak mimo wszystko, nie mogłam się poddać.
Musiało być jakieś rozwiązanie, jakiś sposób na złamanie tej bariery.
"Musisz być silna, Bloom" — szepty mej wewnętrznej siły przypominały, czując potrzebę i misję, która mnie tu przyprowadziła. Wzięłam głęboki oddech i ruszyłam głębiej w głąb jaskini, stawiając kolejny krok w stronę nieznanego...

                             
                               *

Ściany jaskini stały się coraz ciaśniejsze, a droga coraz bardziej stroma.
Musiałam stawić czoła niewidocznym przeszkodom, jednocześnie walcząc ze swoimi wewnętrznymi demonami.
Każdy metr przynosił nową falę frustracji i niepewności.
Ale wiedziałam jedno – nie mogłam zawrócić.
Nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
Stawką były całe królestwa, a moja misja była zbyt ważna, by pozwoliłam sobie na porażkę, nawet jeśli w tej chwili czułam się zupełnie bezsilna i zagubiona.

𝘡𝘢𝘯𝘪𝘮 𝘊𝘪ę 𝘴𝘱𝘰𝘵𝘬𝘢ł𝘦𝘮                   𝑩𝒍𝒐𝒐𝒎 𝒙 𝑽𝒂𝒍𝒕𝒐𝒓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz