Ana
Zajechaliśmy do szkoły i odrazu poszliśmy do Chloe i Maxa z, którymi się przywitaliśmy. Oczywiście Chloe jak się do mnie przyczepiła to nie chciała się odkleić.
-tylko dzis nas tak nie strasz...- jęknęła dziewczyna i pociągnęła nosem. Odciagnelam ją od siebie i się zaśmiałam przez smutek. Otarłam jej łzy i przytuliłam całując w głowę
-słońce przecież wszystko okej... Dzięki temu, że zemdlałam dowiedziałam się, że na 100% będę miała dzidzię, a raczej troje dzidzi no i będę miała duża rodzinkę no, a ty będziesz ciocią... Wybiorę cię na chrzestną kierunek z dzidzi i zobacz wszystko jest dobrze- powiedziałam jak do dziecka, a ona uspokajał płacz. Popatrzyłam na chłopców i uśmiechnęłam się przez łzy. Tak mi też zaczęło się zbierać na płacz przez dzisiejsza troskę mamy Shawna, przez to, że Chloe się tak przejęła, przez to, że Shawn cały czas jest że mną i wiele innych rzeczy. Shawnie dał mi rękę na plecy i zaczął gładzić, a ja wzięłam głęboki wdech wydech i zamrugalam. Łzy odeszły, a ja spojrzałam na Shawna i szepnęłam do niego;
-ide z nią do łazienki zobaczymy się na następnej przerwie
-zobaczymy się za chwilkę. Masz ze mną lekcje droga damo- powiedział chłopak i musnął moje usta, a ja zanim zdąrzyłam oddać pocałunek odsunął sie, a ja jęknełam z zawiedzeniem, a Shawn, Chloe i Max się zaśmiali
-daj Dziuba albo się obraże i będę flirtować z innymi chłopakami- powiedziałam ofukanym głosem, a Max z Chloe się zasmiali. Zaś Shawn odrazu do mnie podszedł i wyrwał z objęć Chloe, a ona odrazu powędrowała w objęcia Max'a. Shawn chwycił mnie za biodra mocno przyciskając do siebie. Wyczułam, że zaczyna mus stawać i uśmiechnęłam się do siebie i spojrzałam mu w oczy, które teraz pociemniały. Patrzę mu w oczy wyzywająco, a on przycisnął mnie jeszcze bliżej siebie i nasze usta dzieliły milimetry...
-No pocałujcie się w końcu!- krzyknęła Chloe, a my się pocałowaliśmy z uśmiechem na ustach. Zaczęliśmy muskać swoje usta, a potem pocałunek stał się coraz bardziej imtymniejszy- no dobra, ale już tak nie szalecie! Jesteśmy jeszcze na terenie szkoły przez dobre kilka godzin, więc do roboty!- krzyknęła Chloe, a my wszyscy zaśmialiśmy się z jej władczości, aż w końcu dziewczyna sama do nas dołączyła. W końcu zadzwonił dzwonek, a Shawn z Max'em ruszyli w stronę sali, a my w przeciwnym kierunku czyt. Ubikacja mówiąc ładnie no, a po mojemu po prostu do klopa. W toalecie załatwiłam to co musiałam zrobić i potem unylam rece i zajęłam sie Chloe, która cierpliwie czekała. Po poprawieniu jej makijażu zebraliśmy się i poszłyśmy na lekcje. Wiedziałam, że Shawn musi się zachowywać jak nauczyciel, więc postanowiłam się z nim podroczyć.
-masz lizaka?- spytałam Chloe, a ona pokiwała głową i dała mi jeden. Podziękowałam i otwarlam go, a następnie włożyłam do buzi. Z pewnym uśmiechem weszłam do klasy, a za mną Chloe. Usiadlysmy na swoich miejscach tylko tym razem ja siedziałam z brzegu tak, żeby Shawn mnie widział, a ona od okna.
- czemu się panienki spóźniły?- spytała
- problemy...problemy i jeszcze raz problemy...- westchnęłam aktorsko wyciągając lizaka z buzi. Chloe zaczęła chichotać
-dobrze macie spóźnienie i bądźcie już cicho
-dobrze panie profesorze- mruknelam z chrypką w głosie patrząc mu w oczy i przejechałam językiem po lizaku. Chłopak obserwował każdy mój ruch, a potem odchrzaknal kilka razy u wstał unikając mojego wzroku. Spojrzałam rozbawiona na Chloe, a ona była, aż czerwona od powstrzymywania śmiechu.
-w takim razie zrobimy pracę samodzielną. Proszę zrobić zadania....- jakieś tam zadania przydzielił, a ja nie zapisując patrzyłam na niego dalej bawiąc się lizakiem. Chłopak gdy tylko zauważył, że klasa jest zajęta spojrzał na mnie usadawiając się wygodnie za biurkiem. Dalej bawiłam się lizakiem patrząc mu prosto w oczy, a później przez "przypadek" spadł mi długopis bardzo, ale to bardzo blisko biurka nauczyciela. Wiedziałam jak byłam ubrana, więc wykorzystałam to. Schyliłam się po długopis tak, że dałam mu idealny widok na moje piersi. Widziałam jak chłopak zacisnął ręce na ramach krzesła tak, że jego kostki pobierały. Uśmiechnęłam się do siebie pod nosem i szłam do ławki kręcąc seksownie biodrami, a potem przy ławce znow przez " przypadek" spadł mi długopis i schylając się wypiełam się w jego stronę. Chłopak odchrzaknął, a ja wróciłam do swojej ławki uśmiechając się zwycięsko.
Wzięłam swój telefon i myśląc chwilę weszłam na ikonkę Shawna i napisałam do niego SMS. Ciekawa jestem czy przyjmie mój pomysł
"Oj kotku widzę jaki spięty jesteś i jak chcesz to mogę ci pomóc załatwić tak trudny problem. Wystarczy tylko powiedzieć, że mnie dyrektor wzywa w sprawie czegoś tam... Jak chcesz to coś wymyślisz. Buziaki Ana"
Wysłałam mu wiadomość na telefon służbowy i odrazu rozległ się dźwięk wiadomości. Shawn spojrzał po klasie, która teraz na niego patrzyła i powiedział
-spokojnie to służbowy w razie gdyby dyro coś chciał, bądź jakieś ważne ogłoszenie na teraz- po tym jakże ciekawym wyznaniu klasa wróciła do robienia swoich rzeczy, a ja szybko napisałam Chloe kartkę
Ej suczo jak będę musiała iść do "dyrektora" teraz z Shawnem to nie wypuszczaj nikogo z klasy okey?
Niemal odrazu zostałam odpowiedź
No jasne biczo. Twierdzę jednak, że nie byłoby fajnie jakby do trójki dorobił się czwarty xD
Gdy przeczytałam to zachichotałam i zgniotlam kartkę wrzucając do torebki. Spojrzałam na Shawna, który już nasty raz czyta wiadomość, a potem lekko jego kąciki drżą jakby bał się uśmiechnąć.
Szturchnęłam Chloe łokciem, a ona spojrzała na mnie pytająco, a ja oczami wskierowalam na Shawna, który próbował się nie szczerzyć. Dziewczyna spojrzała na mnie i już była czerwona od powstrzymywania śmiechu tak jak ja. Wiem, że wydaje wam się to nie śmieszne, ale wyobraźcie sobie człowieka, który siedzi jako poważny nauczyciel. Dostaje na firmowy telefon wiadomość i nagle się szczerzy, a potem jest poważny, a potem znów i tak w kółko. Gdybym nie wiedziała co jest tam napisane stwierdziłbym, że jest jakiś chory psychicznie...
-Ana jesteś proszona do dyrekcji z powodu ostatniego braku szacunku do nauczyciela, który okazałaś przed wejściem do szkoły. Proszę wstać i udać się ze mną do dyrekcji. Chloe i Max pilnują klasy. Możecie rozmawiać, ale nie ruszacie się z miejsc. Jeśli ktoś wyjdzie z klasy to zostanie 2h pod opieką mrs. Cutthroat, a uwierzcie sam z nią nie chciałbym zostać tak, więc pilnujcie się
Po wypowiedzeniu groźby wyszedł z klasy przepuszczając mnie w progu. Zamknął drzwi od klasy no i teraz może zacząć się dziać....
=π=
Ejjj...nie wiem co mam napisać w następnym. Robi mu loda czy coś więcej bo idk jeśli o to chodzi. (Bez ruchanska, bo no nie xD)
Mam nadzieję, że wam się podobał no i do następnego 😘
Bayy🐢
CZYTASZ
~I fell in love with my roommate ~ S.M/Zakończona!
FanfictionAna- 18 lat, chodzi nadal do liceum, bo nie zdała raz i to w ostatniej klasie, w domu u dziewczyny dochodzi do kłótni przez co dziewczyna zmuszona jest się wyprowadzić i od tego momentu jej życie się wzbija, a zarazem stacza jak szalone Shawn- 24 la...