Prolog

2.2K 69 17
                                    


Świat migotał światłem gwiazd. Czwórka kotów zebrała się na niewielkiej polance. Koty te miały w futrach blask gwiazd.

-Wszyscy dobrze widzieli co czeka klany. - zaczęła czarna kotka.

- Nie mogę w to uwierzyć... - szaro-biały kocur miauknął.

-Nikt nie może uwierzyć. - stwierdziła niewielka, ruda kotka.

-Owszem. Dla wszystkich jest to zadziwiające, ale prawdziwe. -długowłosy, szary w czarne pręgi kocur westchnął.

- Czy powiemy o tym od razu klanom? - zapytała ruda.

- Nie. Przepowiednia jest im teraz niepotrzebna.- szaro-biały kocur pokręcił głową.

- Dlaczego? - zapytała czarna. - Już teraz mogą się o tym dowiedzieć.

-Tak, mogą, ale po co im to teraz? Wymieniono w przepowiedni rzeczy, które jeszcze nie istnieją- ruda odparła.

- Ale będą mieli więcej czasu na przemyślenie tego. - czarna kotka postawiła argument.

- Niby tak. Ale to im tylko zagmatwa w głowie.- szaro-biały zamruczał.

- Zgadzam się z Szarą Gwiazdą. - ruda spojrzała na dwóch niezdecydowanych towarzyszy.

- Tak, masz rację Szara Gwiazdo. - czarna kotka zadecydowała.

- Przegłosowaliście, a ja nie mam żadnych argumentów. - szary w czarne pręgi uśmiechnął się do towarzyszy. - Ale kiedy im o tym powiemy?

-To jeszcze ustalimy. - czarna kotka miałknęła.

- A jak im to przekażemy? - zapytał Szara Gwiazda.

- Myślałam nad tym. Co wy na coś takiego: kiedy cień zasnuje jak chmura klany, tylko białe kwiaty mogą wybawić z opresji. - ruda powiedziała z dumą.

- Wspaniale. Tylko to zapamiętaj. - szary w czarne pręgi zamruczał.

- O to się nie martw się. Tak ważnej rzeczy nie zapomnę. - ruda odparła.

- Miejmy nadzieję.- czarna dodała. Po tych słowach koty się rozeszły. 

Wojownicy KresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz