Rozdział dwudziesty drugi

180 12 7
                                    



To zdjęcie przypomina mi tylko jedną rzecz, Rdzawego w lesie. 



Jaśminowy Wąs siedziała wraz z Kunim Pyskiem, Rumiankowym Blaskiem, Bobrzym Zgryzem i Sikorzym Śpiewem już całą noc. Wszystkie mięśnie jej zdrętwiały, a chłód doskwierał bardziej niż zwykle.

- Moje gratulacje! - odezwał się Rogaty Jeleń. - Możecie już mówić. Czuwanie minęło.

- Uff. Już myślałam że to nigdy się nie skończy. - mruknęła Rumiankowy Blask.

- Idźcie się przespać. Potem Klan Pioruna wróci do siebie. - Srebrny Księżyc wyszła ze swojego legowiska. Jaśminowy Wąs już miała wejść do legowiska wojowników gdy usłyszała głos Łaciatej Skóry.

- Niedźwiedzi Miód nie żyje! - głos był pełen rozpaczy.

- Do rana ciało wyschnie.- Jasna Gwiazda pojawiła się przy młodej medyczce.

- Może zorganizujemy czuwanie już teraz?- zapytała Pręgowana Gwiazda.

- Nie mam nic przeciwko. - Jasna Gwiazda skinęła głową.

- A więc niech starsi przygotują ciało. - Pręgowana Gwiazda powiedziała głośniej.

Jaśminowy Wąs nie wiedziała co zrobić. Pójść spać, czy czuwać przy medyku. W końcu zadecydowała, nie była z nim związana jakoś bardzo. Weszła do legowiska wojowników. Obok niej położyła się Kuni Pysk i reszta młodych wojowników.




Znowu w tym miejscu. Miejscu pełnym gwiazd.

- Co tu robimy obie?- Jaśminowy Wąs dopiero teraz zauważyła Rumiankowy Blask.

- Nie wiem. A to kto? - spojrzała na białą kotkę stojącą niedaleko. Ta podeszła do nich.

- Jestem Liliowy Płatek. - powiedziała kotka.

- Nareszcie jesteście.- trzy kotki odwróciły się. Stały tam cztery koty.

- Jesteśmy Szara Gwiazda, Jesienna Gwiazda, Ostra Gwiazda i Czarna Gwiazda (tak wiem to imię w wojownikach nie znaczy dobrze, ale nie miałam innego pomysłu). Mamy dla was wiadomość.- szary kocur powiedział.

- Jesteście przywódcami? - zapytała Liliowy Płatek.

- Tak. Pierwszymi przywódcami klanów.- szary w czarne pręgi powiedział.

- Czarna Gwiazda z Klanu Wiatru. - czarna kotka krótko schyliła głową.

- Ostra Gwiazda z Klanu Cienia. - szary kocur w czarne pręgi miauknął.

- Jesienna Gwiazda z Klanu Pioruna. - niewielka ruda kotka odezwała się.

- Szara Gwiazda z Klanu Rzeki. - szary kocur dodał.

- Czeka was ciężka przyszłość.- Czarna Gwiazda zaczęła.

- Pragniemy wam w tym pomóc. - Szara Gwiazda powiedział.

- Ale to bardzo niebezpieczne. - Jesienna Gwiazda zastrzegła.

- Życie w klanie jest niebezpieczne. - Rumiankowy Blask stwierdziła.

- Tak. Ale to będzie niebezpieczniejsze. - Ostra Gwiazda pokręcił głową.

- Poradzimy sobie. - Jaśminowy Wąs stwierdziła zdecydowana.

- Czy jesteście tego pewne? - zapytała Czarna Gwiazda jeszcze raz spytała.

- Tak! - odparły chórem.

- A więc. Jesienna Gwiazdo, pamiętasz? - Ostra Gwiazda zapytał.

- Pamiętam. - ruda kotka skinęła głowa.- Kiedy na klany padnie cień, tylko białe kwiaty mogą wybawić z opresji.

- Nic nie rozumiem. - Liliowy Płatek skrzywiła się.

- Przekażemy to jeszcze medykom. - Szara Gwiazda odparł.

- Mam jeszcze pytanie. - Rumiankowy Blask powiedziała. - Klanów jest cztery, a nas jest trójka.

- Cień...- zdążyła jeszcze powiedzieć Czarna Gwiazda zanim zupełnie zniknęła.



I siup. Koniec. Trzy rozdziały jednego dnia, a może wstawię więcej! To dopiero maraton. Większość z was pewnie już sporo czytała wojowników i potrafi rozwiązywać takie przepowiednie i wie co to oznacza, ale nasi bohaterowie nie wiedzą, choć w krótce się dowiedzą.

Wojownicy KresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz