Rozdział dziewiąty

234 13 6
                                    


- Jaśminowa Łapo! Jaśminowa Łapo!- Kunia Łapa potrząsnęła siostrą.

- Co...?- łaciata kotka westchnęła przez sen.

- Zgromadzenie!- Bukowy Ogon fuknął jej do ucha. Koteczka strząsnęła z oczu sen. Cała trójka wyszła z legowiska uczniów.

- No wreszcie.- Jasna Gwiazda zamruczała radośnie. Grupa kotów ruszyła przez las. Jaśminowa Łapa miała ochotę wyprzedzić przywódczynię i pobiec na zgromadzenie. Czas ciągnął się dla niej niemiłosiernie. Minęli Sowie Drzewo. Jaśminowa Łapa powstrzymywała się od przyspieszenia truchtu. Nagle Jasna Gwiazda zatrzymała się.

- Nie ruszaj do przodu dopóki nie da znaku ogonem.- Bukowy Ogon wyszeptał jej do ucha. Jaśminowa Łapa odpowiedziała skinieniem głowy. Jasna Gwiazda machnęła ogonem i zbiegła z górki. Klan ruszył biegiem za nią. Dobiegli na miejsce. Jaśminowa Łapa była zziajana, ale szczęśliwa. Na miejscu był już Klan Cienia i Klan Rzeki. Jasna Gwiazda wskoczyła na Wielką Skałę obok Pręgowanej Gwiazdy (szarej kotki w czarne pręgi) i Pazurzej Gwiazdy (brązowy kot w szare pręgi o długich pazurach). Jaśminowa Łapa rozejrzała się. Było tu naprawdę dużo kotów.

- Pamiętaj. Nie wygadaj się. - Węglowy Nos powiedział do niej. Kotka obiecała że się nie wygada i pobiegła szukać uczniów. Zauważyła grupkę uczniów Klanu Rzeki.

- Cześć!- przywitała się. Biała kotka z rudymi końcówkami uszu spojrzała na łaciatą kotkę.

- Jestem Rumiankowa Łapa. A ty?- zapytała.

- Jaśminowa Łapa.

- Ja jestem Bobrowa Łapa.- miauknął brązowo szary kocur.

- A ja Sikorkowa Łapa!- zapiszczała niska koteczka o błękitno-rudym futerko.

- To prawda że umiecie pływać?- zapytała Jaśminowa Łapa.

- Tak! Pływanie jest super!- zawołała Sikorkowa Łapa.

- A to prawda że polujecie tylko w lesie i umiecie się wspinać na drzewa?- zapytał Bobrza Łapa.

- Tak. Ale ja jeszcze się nie nauczyłam polować na drzewach.- Jaśminowa Łapa powiedziała.

- To wy na drzewach polujecie?- zdziwiona Rumiankowa Łapa mruknęła.

- Tak. Jak wiewiórka ucieknie na drzewo to trzeba wbiec i ją złapać.- Jaśminowa Łapa dumna ze swojej widowni zamruczała. Nagle cała czwórka usłyszała tupot łap.

- To Klan Wiatru.- Bobrza Łapa wyszeptał Rumiankowej Łapie do ucha. Koty Klanu Wiatru wbiegły na polanę.

- Jeszcze więcej kotów.- Sikorkowa Łapa zamruczała cichutko. Przywódca Klanu Wiatru, Czerwona Gwiazda, wskoczył na Wielką Skałę.

- Zacznijmy zgromadzenie dopóki księżyc świeci w pełni.- Pręgowana Gwiazda powiedziała.

- Pozwólcie że zacznę.- Czerwona Gwiazda wystąpił na przód.0- W imieniu Klanu Wiatru przepraszam za spóźnienie, ale musieliśmy zboczyć z trasy, bo duż grupa dwunożnych rozłożyła się na naszym terenie. Od ostatniego zgromadzenia mianowaliśmy dwie uczennice. Biała Łapo, Liliowa Łapo.- kocur spojrzał na dwie identyczne kotki. Biała Łapa miała jedynie czarny koniuszek ogona.

- Biała Łapa! Liliowa Łapa!- koty skandowały na ich cześć.

- A także wojownika. Szary Kamień!

- Szary Kamień! Szary Kamień!

- Co do dwunożnych to mieszkają w dziwnych materiałowych domkach na wrzosowiskach. Nie przeszkadzają nam za bardzo, ale płoszą zwierzynę. Mamy nadzieję że sobie niedługo pojadą.- Czerwona Gwiazda wycofał się.

- Klan Rzeki ma się dobrze.- Pręgowana Gwiazda zaczęła.- Myśmy mianowali jedną uczennicę. Rumiankowa Łapo.- Szara przywódczyni ciepło spojrzała na białą uczennicę.

- Rumiankowa Łapa! Rumiankowa Łapa!

- Rzeka powoli zamarza, ale radzimy sobie i nie jesteśmy głodni. Dwunożni nam nie przeszkadzają. - szara przywódczyni skończyła.

- Klan Pioruna również sobie radzi. Mimo że zaczyna się pora spadających liści, zwierzyna jeszcze się nie pochowała. W ostatnim księżycu chyba był czas na uczniów, ponieważ my też mamy nowe uczennice. Jaśminowa Łapo, Kunia Łapo.- Jasna Gwiazda spojrzała z góry na uczennice. Jaśminowa Łapa miała ochotę zapaść się pod ziemię. Wszystkie oczy zwróciły się na nią i jej siostrę.

- Jaśminowa Łapa! Kunia Łapa!- koty skandowały. Do przodu wystąpił Pazurza Gwiazda.

- My nie mamy nowych uczniów. Mamy jednak wojowniczkę. Złoty Liść.- złota kotka wystąpiła do przodu.

- Złoty Liść! Złoty Liść!- krzyczały koty.

- Cętkowana Sierść urodziła kociaki. Nie zdecydowała się jednak na imiona.- brązowo szary kocur zakończył zgromadzenie. Koty zaczęły się rozchodzić. Jaśminowa Łapa dopiero teraz zauważyła że jest naprawdę śpiąca. Ruszyła za Kunią Łapą do obozu. Tym razem droga minęła jej bardzo szybko. Gdy weszli do obozu, zwinęła się w kłębek na swoim posłaniu i natychmiast zasnęła.





Jak wam się podoba? Na razie jest trochę nudnawo, a o przepowiedni ani widu, ani słychu, ale naprawdę się rozkręci. OBIECUJĘ!!!

Wojownicy KresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz