V. Umowa Gabriela

872 67 58
                                    

- Marinette, na jakim etapie jesteśmy z kostiumami? – zapytał pan Bustier podczas środowej próby.

Odłożyła na bok skrypt i spojrzała szybko na reżysera. Z boku Adrien i Luka ćwiczyli szermierkę. Model udzielał muzykowi wskazówek z racji, że sam świetnie sobie radził z bronią białą. Alya siedziała na widowni, dokumentując wszystko na blogu, a Nino omawiał z innymi muzykami, w jakiej tonacji powinni zagrać następny utwór. Chloé i inne baletnice ćwiczyły kroki pod okiem instruktorki, która raz po raz krytykowała je za postawę.

- Mamy już gotowe pierwsze ubranie Upiora – powiedziała. – A do jutra powinniśmy też skończyć sukienkę Christine z piosenki przewodniej. Pani Bourgeois ciągle dopracowuje projekt sukni ze „Wspomnij mnie", a pan Agreste wziął na siebie kreację z balu maskowego.

- Co ze strojem z „Don Juana"?

- Moje projekty są już gotowe. Czekają na akceptację.

- Zatem wszystko idzie według planu – ucieszył się reżyser. – Jutro pierwsza próba kostiumowa. Zaczniemy od „Upiora w Operze", skoro do tego mamy już gotowe stroje. A na dzisiaj kończymy!

Luka i Adrien zaraz odłożyli szpady.

- Coraz lepiej ci idzie – pochwalił muzyka blondyn.

- Jesteś dobrym nauczycielem – odparł Luka, zerkając szybko na Mari. – Hej, skoro skończyliśmy wcześniej, to może skoczymy coś zjeść?

Marinette w panice spojrzała na Chloé, która właśnie ściągała baletki. Dziewczyna w mig wkroczyła do akcji.

- Świetny pomysł. Umieram z głodu – oznajmiła. – Alya! Nino! – wrzasnęła do przyjaciół. – Idziecie z nami do knajpy? Luka stawia!

- Hej! – zaśmiał się.

- Ja nie mogę zostać długo – westchnął Adrien. – Mam dziś jeszcze chiński i szermierkę.

- Zostaniesz jak długo będziesz mógł. – Chloé wzięła Marinette pod rękę. – Idziemy!

- Dzięki, Chlo – mruknęła do niej projektantka.

- Przecież nie mogłam cię zostawić samej z nimi dwoma – odmruknęła.

Kiedy spojrzała na siebie w lustrze, jej twarz i szyję pokrył szkarłatny rumieniec. Strój Christine ciężko było nazwać sukienką. Bardziej przypominał koronkową koszulkę nocną. I chociaż zakrywał każdy centymetr jej ciała oprócz dekoltu, czuła się niemal naga. Kiedy projektowała go razem z Gabrielem, jakoś nie przyszło jej do głowy, że to ONA będzie musiała w tym wyjść na scenę. Teraz było już za późno na zmiany.

- Wyglądasz zabójczo – oceniła Chloé, a Alya zaraz poprawiła Marinette włosy.

- Potwierdzam – zgodziła się.

- Czy mogę się jeszcze wycofać? – jęknęła Marinette.

- Nie - odparły obie.

- Idź rzucić na kolana naszego Złotego Chłopca – poleciła jej Alya, siłą wypychając na scenę.

Zarumieniła się jeszcze bardziej, gdy usłyszała przeciągły gwizd z widowni. Rzuciła groźne spojrzenie w stronę Nino, który stał przy konsoli razem z resztą dźwiękowców. A potem spojrzała na stojącego z drugiej strony sceny Adriena.

Zaparło jej dech w piersi. Wyglądał jeszcze lepiej niż na plakacie. Miał na sobie prosty czarny frak ze spodniami do kompletu. Biała koszula odcinała się jasną plamą na tle tej czerni. Przez ramię miał przerzuconą długą pelerynę, która nadawała mu tajemniczy wygląd mrocznego anioła muzyki. Gdy się do niej odwrócił i zobaczyła białą maskę na prawej połowie jego twarzy, była już pewna, że to jej koniec.

Miraculous Musical: Upiór w OperzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz