X. O tyle proszę cię

791 64 24
                                    

Jak się okazało, Plagg miał stuprocentową rację. Adrien już następnego dnia rano obudził się z przeświadczeniem, że zawalił na całej linii. Jęknął głośno i nakrył twarz poduszką, próbując się udusić.

- Nic ci to nie da – powiadomił go usłużnie kwami.

- Zachowałem się jak skończony dupek – wydukał model głosem stłumionym przez poduszkę.

- Ciężko zaprzeczyć.

- Bardzo mnie teraz nienawidzi? – zapytał cicho, odrzucając poduchę na bok i patrząc w sufit.

- Oszalałeś? – prychnął Plagg, litując się nad nim. – Ta dziewczyna uważa, że to ona jest wszystkiemu winna, a ty nie zrobiłeś nic złego.

O ile było to możliwe, Adrien poczuł się jeszcze gorzej. Żołądek zawiązał mu się w ciasny supeł zrobiło się mu niedobrze.

- Co ja mam teraz zrobić? – zapytał bezradnie.

- Paść do stóp. Przeprosić. Błagać o wybaczenie – wyliczył mu zaraz Plagg. – Jedna z opcji powinna zadziałać.

- Jutro po próbie to zrobię – obiecał sobie model, siadając szybko. Jasne włosy sterczały mu we wszystkie strony, a oczy błyszczały gorączkowo. – I powiem jej kim jestem. Tak będzie sprawiedliwie.

- Szkoda, że wczoraj na to nie wpadłeś, geniuszu.

- Nadal się na mnie wściekasz? – westchnął domyślnie Adrien, patrząc ze smutkiem na swojego kwami.

- Trochę. Ale dam ci się przekupić dodatkowym camembert.

- Załatwione – uśmiechnął się chłopak. – Przepraszam, Plagg – dodał jeszcze.

- Zachowaj to dla swojej Księżniczki – poradził mu tylko kwami.

Marinette była wyczerpana. Większą część poprzedniej nocy przegadała z Tikki i Plaggiem, a ostatnią spędziła dopracowując projekt dla Gabriela. Gdy wreszcie poszła spać, słońce niemal pojawiło się na horyzoncie. Zrobiła co mogła żeby zamaskować widoczne pod oczami cienie, wypiła na raz pół termosu kawy, po czym pobiegła do teatru.

- Okej, dzisiaj robimy kolejny klasyk! – zakomunikował Jagged, klaszcząc w dłonie, by przyciągnąć uwagę wszystkich. – Luka, Mari... „O tyle proszę cię".

Tancerki dosłownie zapiszczały z radości, za to Adrien... W nim wszystko zamarło. Niemal całkiem zapomniał, ze Luka i Marinette zaśpiewają jedną z najbardziej romantycznych piosenek w historii musicali. A gdy się pocałują...

No, teraz to zwyczajnie poczuł mdłości.

- Adrien . – Jagged skinął na niego ręką, wyrywając z przykrych myśli. – Pamiętaj, że jesteś obecny przy tej scenie. Z ukrycia słuchasz jak Raul wyznaje Christine swoją miłość, podejmując wtedy decyzję o zemście na obojgu.

Blondyn mógł tylko niemrawo skinąć głową. Nie chciał przy tym być. Chciał się schować w garderobie i wrócić, gdy już będzie po wszystkim.

- No to do dzieła, moi drodzy! Muzyka!

Marinette skinęła Luce głową. Już wcześniej omawiali między sobą, jak powinni rozegrać tę scenę. Wszystko było dogadane. Nic złego nie miało prawa się wydarzyć. Kiedy więc muzyk podszedł do niej i ostrożnie wziął ją za rękę, tylko lekko się uśmiechnęła. W drugiej trzymała czerwoną różę, którą wcześniej zabrała z rekwizytorni.

LUKA:

Nie mów o ciemności, zapomnij, co to lęk,

To ja - na twe wezwanie - już nic ci się nie stanie.

Miraculous Musical: Upiór w OperzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz