12. Nowy rok, Nowy York

689 60 7
                                    

Siedzieliśmy w samolocie, z Australii do Ameryki. Północnej tak dokładniej. Chyba mineliśmy już linię zmiany daty, więc nie wiem czy dziś jest dziś, czy jutro. Ale to nie ważne, najważniejsze że siedzę obok Josha, a on mi cały czas dokucza. Jak ja to uwielbiam! Tak, uwielbiam gdy mnie ktoś szturcha, łaskocze, na siłę próbuje rozśmieszyć, i nie ma w tym ani grama sarkazmu. Nie wiem dlaczego, ale pewnie dlatego że mój pierwszy chłopak... no dobra jedyny chłopak... no dobra to nie był mój chłopak ale nie zamierzam powtarzać wam tego całego monologu z drugiego rozdziału.

No ale wróćmy na ziemię. Wybaczcie ale właśnie zaczełam się śmiać z tego co powiedziałam. Wróćmy na ziemię, a to dobre! Przecież jesteśmy w samolocie! No, Sophia, uspokuj się!

Tak więc, to zapewne dla tego że Radek (mój pierwszy chłopak, który tak naprawdę nie był moim chłopakiem, ale był moim pierwszym crushem tak na poważnie, no kojarzycie o kogo chodzi, prawda?) mnie tak podrywał jak pojechałam na wakcje do dziadków, do Polski. (Chcecie żebym wam opowiedziała to całe #big #love #sad #emotional story? ... I tak wam opiszę, a co mi tam, najwyżej pominiecie)

(*˘︶˘*)(*˘︶˘*)(*˘︶˘*)

Pojechałam od Dziadka na wycieczkę, do... Złotoryji bodajże? I w autokarze siedziałam sama, z przodu, jak zazwyczaj. Ale pani musiała rozsadzić chłopców z tyłu bo byli za głośno, czy coś w tym stylu. A może ja to sobie odpowiadam? Może powód był zupełnie inny... Faktycznie wydaje mi się, iż Radek mówił coś na temat choroby lokomocyjnej, ale to chyba było na temat dziewczyn które przed nami siedziały... Ludzie to było jakieś 5 lat temu ja naprawdę mam prawo nie pamiętać szczegółów!

No więc, usiadł koło mnie a ja wtedy byłam jak "Czemu on koło mnie usiadł? Czemu ja muszę siedzieć z jakimś głupim chłopakiem? Co z tego że jest ładny, chłopak to chłopak!"   Nie obwiniajcie mnie miałam 12 lat a mój mózg mentalnie 10 (zrobiłam test online więc wiem). A później dali nam takie kryształki i Radek ułamał kawałek i mnie nim kujkał, a potem dostaliśmy kubusie z naklejkami i on naklejał na mnie tę naklejkę a ja odklejałam i naklejałam na niego, i tak w kółko. Później była przerwa w jeździe autokarem i poszliśmy Do jakiejś knajpki na lody. Mnie bolało gardło ale Radek mnie namówił żebym jednak zjadła. Później turlaliśmy się ze wzgórza, nawet sama nie pamiętam jak to się stało, ja tylko pamiętam że to były najwspanialsze wakacje w moim życiu.

Po wycieczce jeszcze pare razy się spotkaliśmy, ale kontakt się urwał bo ja głupia nie przekopiowałam numeru z telefonu na kartę. Ugh dałabym wszystko aby cofnąć czas i przekopiować ten nr i żeby znów turlać się z nim ze wzgórza, czy chociażby móc z nim porozmawiać. Dlaczego ja byłam taka głupia!

( ´_ゝ')( ´_ゝ')( ´_ゝ')

Większość lotu spędziłam przywołując falę wspomnień z tamtego lata. Większość, bo gdy zaczęłam wspominać, Josh zasnoął. Obudził się dopiero dwie godziny przed lądowaniem.

        - Dzień dobry księżniczko.

        - Nie jestem twoją księżniczką.

        - No dobra czarownico!

        - Ej! - z udawanym fochem odwróciłam się w stronę okna a Josh zaczął mnie szturchać

        - Przecież widzę że się smiejesz.

        - Ja? Nie wcale. Ja przecież jestem na ciebie obrażona. I właściwie to po co ja do ciebie gadam?

       - Bo mnie kochasz - Josh schylił się tak aby dać mi buzi w policzek ale się odsunełam.

       - W twoich snach! - Powiedziałam i

zamknełam oczy a Josh to wykorzystał i mnie pocałował, i to tak... wiecie, jak simsy siedzą obok siebie na kanapie i dasz pocałuj romantycznie.

        - Na jawie też - zaznaczył opierając swoje czoło o moje i patrząc mi w oczy. -  Chociaż wolę się z tobą całować w rzeczywistości o niebo lepiej to robisz. - powiedział i znowu przywarł do mnie ustami.
  ***10 sekund przed północą***              .        *** na Time Square***

Podczas gdy  tłum dzielnie odliczał do północy, Josh zadał mi jedno ważne pytanie:
Dziesięć!
-Sophia?
Dziewięć!

- Tak?
Osiem!
- Mam pytanie.
Siedem!
- Słucham.
Sześć!
- Czy kiedykolwiek
Pięć!
dostałaś od kogoś
Cztery!
Noworocznego buziaka
Trzy!
na Time Square
Dwa!
w roku pańskim
Jeden!
dwa tysiące
Nowy rok!
Piętnastym?

- Nie

- A mogę być pierwszy?

- Tak.

W tym momencie Josh złożył delikatny pocałunek na moich ustach.

©ω© ©ω© ©ω© ©ω© ©ω© ©ω©

Wiem wiem, spóźniłam się, ale wiecie jak to ciężko pisać gdy są same gwiazdki i ani jednego komentarza? Tak więc proszę komentujcie! Szególnie zastanawia mnie wasze zdanie na temat #big #love #sad #emotional #story, tak więc komentujcie i do usłyszenia! Ily

kumpel z wfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz