6 grudnia. Niedziela. Niżny Tagił. Maciek po średnio udanym konkursie w Wiśle dostał szansę wystartowania w Pucharze Świata. Zaraz po śniadaniu wrócił do swojego pokoju tylko po to, aby zabrać mały pakunek. Udał się dwa piętra wyżej, gdzie pokoje zajmowali Norwedzy. Zapukał do drzwi i czekał, aż jego chłopak mu otworzy. Po chwili drzwi otworzyły się.
- Hej kochanie - przywitał się
- Hej - odpowiedział Johann z uśmiechem.
- Proszę - Maciek podał mu pakunek.
- To dla mnie? A z jakiej to okazji? - Forfang był zdziwiony, dzisiejsza data nic mu nie mówiła, nie mieli rocznicy, nie były to też tego urodziny.
- No dzisiaj Mikołajki - odpowiedział
- Co? - młodszy był trochę zdezorientowany.
- Jestem idiotą. Zapomniałem, że w Norwegii nie obchodzi się Mikołajek - powiedział Maciek.
- Co to za święto? Opowiedz mi o tym - zaciekawił się Norweg.
Maciej powiedział mu skąd to się wzięło - o biskupie Miry, który rozdawał pieniądze ubogim, a nawet dał pieniądze na posag dla trzech ubogich dziewczyny. Później został świętym katolickim i prawosławnym i dlatego w dniu jego wspomnienia niektóre narody obdarowują się prezentami.
- Wow, to ciekawe. Teraz mi trochę głupio, bo ja nic dla ciebie nie mam - młodszy był trochę zawstydzony.
- Kochanie, dla mnie najwspanialszym prezentem jesteś ty i niczego więcej nie potrzebuję - zapewnił Maciek.
- Aww. Kocham cię - powiedział Forfang
- Ja Ciebie też.
- Zaraz się porzygam od tej słodyczy - wtrącił się Daniel, współlokator Johanna, który dotychczas się nie odzywał, tylko siedział wgapiony w telefon. Johann tylko przewrócił oczami.
- Uuu, ktoś tu zazdrości - Maciek postanowił się podrażnić
- Co, Maciek jest bardziej romantyczny od twojej Anji? - Johann dołączył.
- Po prostu teraz widzę kto robi za kobietę w waszym związku - uśmiechnął się sztucznie - Dobra gołąbeczki, ja idę, bo czuję jak mi się śniadanie cofa. Tylko grzecznie mi tu i trzymać się od moich rzeczy z daleka - ostrzegł wychodząc.
- Jest niemożliwy. Słuchaj, w takim razie ja coś wieczorem przygotuję, ok? To będzie forma mojego prezentu dla ciebie - zaproponował Johann.
- Nie musisz nic przygotowywać - zapewnił Kot.
- Ale chcę - młodszy się uparł.
- No dobrze - zgodził się Polak.
- To widzimy się po zawodach.
-Jasne.
Po zawodach spotkali się w pokoju Johanna, tak jak się umówili.
- Hej kochanie, było dobrze, 7 miejsce, jestem dumny, jak zawsze - powiedział Maciek obejmując Johanna i całując go.
- Dziękuję. Ale wierzę, że jeszcze razem będziemy rywalizować o najlepsze miejsca - odpowiedział, na co Maciek zaśmiał się smutno.
- Skarbie, przecież od kilku sezonów nie skaczę tak jak powiniennem, jakbym chciał i nie wiem jak to poprawić, więc już się nie łudzę. A tu przyjechałem dlatego, że nie przyjechali najlepsi - Kamil Dawid, Piotrek. Ale cieszę się z tego, bo przynajmniej spędzę z tobą Mikołajki. A co tu tak pięknie pachnie? - w końcu zwrócił uwagę na stół, na którym stały kwiaty i pysznie wyglądające jedzenie.
- Kolacja dla nas, tak jak obiecałem.
- Dziękuję - odpowiedział, po czym usiedli do stołu. Maciek odsunął krzesło przed Johannem i sam usiadł po drugiej stronie.
- Gdzie wygoniłeś Daniela? - Kot przypomniał sobie o współlokatorze swojego chłopaka
- Poszedł do Halvora i Roberta, mamy czas do 23. Wiszę mu za to przysługę - zaśmiał się.
- Ciekawe co wymyśli - Polak też się roześmiał.
- Nie wiem, ale zaczynam się bać.
- Reszta kolacji upłynęła im na rozmowie. Potem przenieśli się na łóżko, gdzie leżeli przytuleni.
- Dziękuję. Potrafisz poprawić mi humor jak nikt inny - Maciek uśmiechnął się do Johanna i pocałował go czule.
- Cieszę się, że poprawiłem ci humor. Kocham cię
- Ja ciebie też - Kot pocałował Norwega, jednak ten pocałunek był namiętny i zachłanny - Mamy jeszcze chwilę czasu. Może to wykorzystamy? - uśmiechnął się znacząco.
- Bardzo chętnie - odpowiedział Johann całując go mocno.
Witam! Jak wrażenia po dzisiejszym konkursie? Ja jestem dumna z Pawła i jego życiówki 🥺 cholernie szkoda mi Austriaków 😭
A tymczasem tutaj taki szocik na Mikołajki, nie wiem co to wyszło, pozostawiam Wam do oceny i jak zwykle proszę o szczerą opinię, to dla mnie bardzo ważne! Trzymajcie się!