T h i r t y T w o

481 26 8
                                    

Wychodzę z zaparowanej łazienki, ubrany w koszulkę do spania oraz spodnie dresowe, ponieważ pogoda nie rozpieszcza. W domu panują egipskie ciemności. Zbliża się pierwsza w nocy, ale to nie stanowi żadnego problemu, ponieważ obudzę się w sobotę, czyli w dzień wolny. Albo chociaż częściowo, bo czekają mnie porządki w całym mieszkaniu.

Kieruję się do kuchennego blatu, gdzie zostawiłem komórkę. Odblokowuję urządzenie, aby sprawdzić wiadomości. Między kilkoma powiadomieniami, jedno szczególnie wpada w oko. Bez namysłu klikam w nie.

lukehemmings: Wiem, że jest późno, a ty będziesz po pracy, jednak mogę wpaść na chwilkę?

Serce zabiło mocniej, kiedy wzrokiem śledzę tekst. Kącik ust niekontrolowanie drgają ku górze. Zmęczenie po ciężkim dniu znika za pomocą pstryknięcia palca. Pobudzam się po przeczytaniu zaledwie jednego zdania. Krew w żyłach zaczyna toczyć się szybciej, dostaję zastrzyk energii oraz wariuję przez krótki odcinek czasu.

Hemmings przez ostatni tydzień był zajęty. Pomagał swojej rodzicielce wrócić do rzeczywistości, jednak robił to z uśmiechem na twarzy oraz wigorem. Rozpiera go szczęścia, ponieważ z dnia na dzień widać poprawy w jej wynikach badań, co daje bardzo wiele nadziei na lepsze jutro. Nie zawracam mu głowy, aby mógł nacieszyć się czasem z rodziną. Mijamy się jedynie na korytarzach uczelni oraz wymieniamy wiadomości w wolnych chwilach, chociaż ja zawsze znajdę kilka sekund dla Luke'a Hemmingsa. Nawet jeśli dochodzi pierwsza w nocy i marzę jedynie o odpoczynku.

Przez ostatnie dni zdążyłem lekko ochłonąć. Świadomość, że zakochałem się coraz mocniej wżyna się w mózg. Nie posiadam skrajnych reakcji, chociaż nieustannie przewijam negatywne myśli wraz z tymi pozytywnymi. Próbuję odnaleźć równowagę, ale to chyba niemożliwe. Zawsze któraś szalka przewyższa nad drugą. Staram się otworzyć przed Jasmine oraz Calumem, jednak to bardzo trudne. Niełatwo przychodzi rozmawianie o uczuciach, ponieważ całe życie chowałem to głęboko w sobie. Nie potrafię zmienić siebie o sto osiemdziesiąt stopni w ciągu kilku dni. Równa się to z cudem. Przyjaciele pomagają w stawianiu małych kroczków, abym nareszcie nabrał odwagi, żeby wyznać Luke'owi uczucia. Pragnę to zrobić, chociaż nieustannie dręczą mnie obawy. Lubią atakować w nocy, kiedy zamykam oczy, pragnąc pogrążyć się w śnie. Wtedy atakują demony, które szepczą do ucha o bardzo złych rzeczach. Nienawidzę tego, bo targają mną wtedy skrajne emocje i mam ochotę poddać się, jednak nie chciałbym go okłamywać. Zasługuje na prawdę za jakąkolwiek cenę.

michaelclifford: czekam

Odkładam aparat, a wtedy biorę głęboki wdech, którym próbuję doprowadzić siebie do porządku, ponieważ wariuję. Miłość posuwa nas do niesamowitych rzeczy. Potrafisz dla kogoś stanąć na głowę albo sięgnąć po gwiazdkę z nieba, żeby tylko zobaczyć radość na twarzy drugiego człowieka. Nie rozumiem tej reakcji chemicznej, zachodzącej w organizmie, ale chyba nikt jej nie pojmuje. Ona zwyczajnie występuje w ludziach. Owija wokół palca, kiedy nie patrzymy, żeby zaskoczyć znienacka olśnieniem. Wtedy już za późno, aby cokolwiek zrobić. I tkwimy w tym uczuciu szczęśliwie albo nie, ponieważ nie zawsze zakochujemy się w odpowiednich ludziach albo nie jesteśmy stworzeni do miłości. Najważniejsze jest utrzymanie czujności oraz zdrowego rozsądku, aby nie utknąć w toksycznej relacji, która powoli będzie wyniszczał od środka, aż zostaną jedynie prochy.

Pospiesznie robię podstawowe porządki, czyli nastawiam zmywarkę, do której wcześniej włożyłem brudne naczynia, ubrania wkładam do kosza na pranie oraz odkładam rzeczy na swoje miejsce lub wpycham do szafek. Nie przyjmowałem gości przez ostatni tydzień, więc niezbyt przejmowałem się tym, że moje bokserki leżą na środku salonu.

No shame || Muke Clemmings ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz