Rozdział 2.1

39 6 0
                                    

– Nowy uczeń? – zapytała zdziwiona Phoebe.

Niedawno doszła do nich Serana, a już kolejny uczeń dochodzi? Przecież jest maj! Szkoła zaraz się kończy!

– Jestem ciekawa, mam nadzieję, że nie kolejny ork – zaśmiała się Serana.

– Może też będzie przystojny. – Uśmiechnął się Alex i przeczesał ręką swoje włosy.

– Niech będzie przynajmniej miły... – powiedziała pod nosem czarnowłosa i spuściła głowę, patrząc się na swoje szare trampki.


– A więc przedstaw się – poprosił, chociaż bardziej rozkazał faun.

Chłopak tak jak Serana pierwszego dnia wszedł ostatni. Dopiero jak wszyscy usiedli, mogli się mu lepiej przyjrzeć. Miał ognisto czerwone włosy. Był wysoki, może trochę wyższy od Alex'a. Wyglądał jak zwykły człowiek.

Phoebe ucieszyła się, oprócz niej w klasie była jeszcze jedna osoba tej samej rasy co ona, ale go nie unikali jak jej...

– Mam na imię Noah, mam szesnaście lat i nic więcej nie musicie o mnie wiedzieć. – Uśmiechnął się podle i ruszył w stronę rzędu ławek.

Usiadł z Alex'em, zaraz za Seraną i Phoebe.

– Alex. – uśmiechnął się blondyn.

Chłopak siedzący obok uniósł lekko kącik ust i skupił się na tym, co tłumaczył im nauczyciel.

Dziewczyny dostały karteczkę od blondyna, na której było napisane: „Dziwny trochę jak na człowieka". Podały mu karteczkę z odpowiedzią – „Może taki ma charakter? Albo jest jakimś magiem czy coś i wygląda jak człowiek?". Szybko dostały odpowiedź – „Porozmawiamy w takim razie na przerwie, mam wrażenie, że podgląda to, co piszemy, lub czyta nam w myślach!". Dziewczyny cicho zachichotały i zgniotły karteczkę.


Lekcja minęła wyjątkowo szybko. Cała trójka szybko wyszła ze starej sali i stanęła koło drzwi do męskiej toalety.

– Będzie ciekawie, jak okaże się człowiekiem – zaczęła Phoebe.

– Możecie przestać o mnie gadać? – Ni stąd, ni zowąd Noah pojawił się koło nich.

Cała trójka zaniemówiła.

– Serana, tak? – Spojrzał na elficzkę. – Phoebe i Alex.

– Ską... – zaczęła czarnowłosa.

– Nie jestem człowiekiem, tylko lisem – oznajmił, zmieniając rękę w rudą łapę z pazurami.

Niebieskooka otworzyła lekko buzię ze zdziwienia.

– Czego tu chcesz? – zapytała wrednie Serana.

– Czemu tak nieprzyjemnie? – zaśmiał się, a jego łapa stała się ludzką ręką. – Wiem, że wasz lud ma z nami na pieńku, ale bez przesady.

Dziewczyna odwróciła głowę i skrzyżowała ręce na brzuchu.

– Co się wydarzyło? – zapytała zainteresowana Phoebe.

– Widziałeś więcej takich piękności? – Uśmiechnął się Alex i wskazał na elfkę.

Słysząc te słowa, kasztanowo włosa lekko się zarumieniła i spojrzała na Alex'a.

– Widziałem jeszcze ładniejsze – zaśmiał się. – A co do historii... Żyliśmy w zgodzie przez tysiące lat, pomagaliśmy sobie w potrzebie, dzieliliśmy terytorium. Piętnaście lat temu coś się zepsuło, zaatakował nas smok, a wtedy nasze rody stanęły przeciwko sobie.

Phoebe i Alex spojrzeli na elficę, szukając jakiegokolwiek znaku, że chłopak mówi prawdę. Po chwili w jej oczy zapłonęły. Nie były już brązowe, lecz czerwone.

– Nie mogę zaprzeczyć, tak się wydarzyło, urodziłam się w tym dniu, słyszałam opowieści od matki, więc nie mam nic do opowiedzenia – oznajmiła i zaczęła bawić się palcami.

– Nie rozumiem, przeżyłaś ten atak? – zapytała zaniepokojona Phoebe.

– Tak, matka zabrała mnie ze sobą – oznajmiła i uśmiechnęła się.

– Koniec tych pogaduszek – powiedział Noah, kiedy zabrzmiał dzwonek.

Ruszył w stronę sali, a za nim ruszyła pozostała trójka.


Córka Lasu (Chwilowo Wstrzymane) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz