– Wracamy dziś razem? Mogę was odwieźć, znaczy się mój brat – zaśmiał się Alex.
– Nie będzie to problem? Kończyny godzinę przed pełnią. – Zaniepokoiła się Phoebe.
– Zapomniałem! Głupi księżyc! – Wkurzył się i złapał się za włosy, odchylając się lekko do tyłu.
– Co jest nie tak z księżycem? – Zdziwiła się Serana, podchodząc do dwójki bliżej.
– Jestem wilkołakiem, wiesz jak na nas działa księżyc – odpowiedział i się wyprostował.
– Możemy razem pójść do lasu, zrobimy sobie nocny piknik, co wy na to? – zaproponowała kasztanowo włosa.
– Do lasu?! Oszalałaś? Nie słyszałaś plotek?! W ni... – Nie skończyła, bo podszedł do nich Noah.
– Plotki nie, plotki. Ja jestem za ktoś jeszcze? – Czerwonowłosy podnosi rękę do góry.
Mimo że znali go dzień i wiedzieli, że jest lisem, szybko przyjęli go do swojej „paczki". Serana nie była do tego przekonana, ale nie przeszkadzała jej jego obecność.
– Spoko pomysł, pobiegam sobie, może coś upoluje – zaśmiał się donośnie. – Może brat do nas dołączy?
– Czyli przegłosowane. Jeżeli coś nam się stanie, nie odpowiadam za to – oznajmiła Phoebe, krzyżując ręce.
– Nie musisz się bać, masz ze sobą trzy magiczne istoty – powiedziała Serana.
Czy tylko jej się wydawało, że elfce, wilkołakowi i lisowi zaświeciły się oczy? Tak jakby zaczęły świecić własnym światłem. Przeraziło ją to. Nie była już pewna czy powinna iść z nimi, ale nie chciała zostawić ich samych.
– Dobra, niech każdy coś przygotuje – uśmiechnął się Noah, pokazując kły.
****
– Hej... Wybaczcie... Nie mogę przyjść – oznajmiła smutno Phoebe. – Bardzo bym chciała do was dołączyć... Ale moja mama jak się dowiedziała o tym pomyśle, wpadła w szał...
– Oh... No trudno, kiedy indziej – pocieszył ją Alex stojący w progu drzwi do jej domu.
Mieszkała wraz z mamą w skromnym domku. Był wyłożony deskami brzozowymi, co miało odstraszać potwory. Serana musiała się bardzo zmuszać, by podejść bliżej wejścia, zapach drewna sprawiał, że jej oczy łzawiły, a jej blada skóra robiła się miejscami czerwona.
– Możemy już iść? – zapytała nerwowo elfica, drapiąc się po ręku.
– Tak, wybaczcie – powiedziała Phoebe i zamknęła drzwi, znikając za nimi.
– Teraz pójdziemy po mojego brata – powiedział Alex, łapiąc Seranę za rękę, by nie drapała się po czerwonych plamach na jej skórze.
Z czasem łzawienie i czerwone odbarwienia zniknęły, ale pojawił się kolejny problem. Dom Alex'a był pokryty, jak każdy domek w okolicy drewnem, tylko że jego okrywały brązowe deski.
– Może niech ona nie podchodzi bliżej? – zasugerował Noah.
– Poczekasz tu... Gdzie ona jest? – zapytał przestraszony Alex.
Dziewczyna znajdowała się na dachu domu blondyna. Leżała tuż obok komina, z którego wylatywał dym. Patrzyła się w bezchmurne niebo, które powoli przybierało żółto-pomarańczowe barwy.
– Serana złaź stamtąd! – krzyknął Alex, biegnąc w stronę domu.
– Tu jest dobrze... – oznajmiła, czując, jak siły ją opuszczają, a mech powoli ją pochłaniał.
– Oj uwierz, wolałabyś być gdzieś indziej – odezwał się chłopak, który przed chwilą wdrapał się na dach.
Był wysoki i umięśniony. Miał blond włosy, trochę ciemniejsze od Alex'a. Jego szmaragdowe oczy wpatrywały się w brązowo-czerwone oczy Serany. Dziewczyna wydała z siebie dźwięk, coś na kształt przerażenia i zdziwienia. Poczuła, jak się rumieni. Chłopak powoli nachylał się w jej stronę, zbliżając swoją twarz do twarzy dziewczyny.
– Josh! Zabierz ją stamtąd, zanim będzie za późno! – Przerwał tę długą chwilę Alex.
– A niby co robię?! – Chłopak złapał dziewczynę za nadgarstek i wyrwał z mchu i pnączy, które ją oplatały.
Drzewa nie mają tych samych właściwości, co deski z nich. Ich zapach zwabia elfy, a kiedy się zbliżają, łapią je w pułapkę. Jak muchołówka owady.
Ciemny blondyn wziął dziewczynę na ręce i zeskoczył z nią z dachu.
– Hej! Kto mi zabiera jedzenie?! – Z domu wyszedł niski mężczyzna, niższy od Serany.
Był to gnom. To one lubiły żywić się mięsem elfów.
– Uciekamy! – krzyknął Alex i ruszył pędem w stronę lasu.
Obok niego biegł Josh z Seraną na rękach, a za nimi Noah, co chwilę oglądając się za siebie.
CZYTASZ
Córka Lasu (Chwilowo Wstrzymane)
FantasíaGdy do szkoły przychodzi elfica o nie ziemskiej urodzie, wszystko się zmienia. Jaką ma przeszłość? Co może spowodować jej wizyta? Kim jest? Jak tu się znalazła?