Rozdział 2.2

34 4 0
                                    

– Wracamy dziś razem? Mogę was odwieźć, znaczy się mój brat – zaśmiał się Alex.

– Nie będzie to problem? Kończyny godzinę przed pełnią. – Zaniepokoiła się Phoebe.

– Zapomniałem! Głupi księżyc! – Wkurzył się i złapał się za włosy, odchylając się lekko do tyłu.

– Co jest nie tak z księżycem? – Zdziwiła się Serana, podchodząc do dwójki bliżej.

– Jestem wilkołakiem, wiesz jak na nas działa księżyc – odpowiedział i się wyprostował.

– Możemy razem pójść do lasu, zrobimy sobie nocny piknik, co wy na to? – zaproponowała kasztanowo włosa.

– Do lasu?! Oszalałaś? Nie słyszałaś plotek?! W ni... – Nie skończyła, bo podszedł do nich Noah.

– Plotki nie, plotki. Ja jestem za ktoś jeszcze? – Czerwonowłosy podnosi rękę do góry.

Mimo że znali go dzień i wiedzieli, że jest lisem, szybko przyjęli go do swojej „paczki". Serana nie była do tego przekonana, ale nie przeszkadzała jej jego obecność.

– Spoko pomysł, pobiegam sobie, może coś upoluje – zaśmiał się donośnie. – Może brat do nas dołączy?

– Czyli przegłosowane. Jeżeli coś nam się stanie, nie odpowiadam za to – oznajmiła Phoebe, krzyżując ręce.

– Nie musisz się bać, masz ze sobą trzy magiczne istoty – powiedziała Serana.

Czy tylko jej się wydawało, że elfce, wilkołakowi i lisowi zaświeciły się oczy? Tak jakby zaczęły świecić własnym światłem. Przeraziło ją to. Nie była już pewna czy powinna iść z nimi, ale nie chciała zostawić ich samych.

– Dobra, niech każdy coś przygotuje – uśmiechnął się Noah, pokazując kły.

****

– Hej... Wybaczcie... Nie mogę przyjść – oznajmiła smutno Phoebe. – Bardzo bym chciała do was dołączyć... Ale moja mama jak się dowiedziała o tym pomyśle, wpadła w szał...

– Oh... No trudno, kiedy indziej – pocieszył ją Alex stojący w progu drzwi do jej domu.

Mieszkała wraz z mamą w skromnym domku. Był wyłożony deskami brzozowymi, co miało odstraszać potwory. Serana musiała się bardzo zmuszać, by podejść bliżej wejścia, zapach drewna sprawiał, że jej oczy łzawiły, a jej blada skóra robiła się miejscami czerwona.

– Możemy już iść? – zapytała nerwowo elfica, drapiąc się po ręku.

– Tak, wybaczcie – powiedziała Phoebe i zamknęła drzwi, znikając za nimi.

– Teraz pójdziemy po mojego brata – powiedział Alex, łapiąc Seranę za rękę, by nie drapała się po czerwonych plamach na jej skórze.

Z czasem łzawienie i czerwone odbarwienia zniknęły, ale pojawił się kolejny problem. Dom Alex'a był pokryty, jak każdy domek w okolicy drewnem, tylko że jego okrywały brązowe deski.

– Może niech ona nie podchodzi bliżej? – zasugerował Noah.

– Poczekasz tu... Gdzie ona jest? – zapytał przestraszony Alex.

Dziewczyna znajdowała się na dachu domu blondyna. Leżała tuż obok komina, z którego wylatywał dym. Patrzyła się w bezchmurne niebo, które powoli przybierało żółto-pomarańczowe barwy.

– Serana złaź stamtąd! – krzyknął Alex, biegnąc w stronę domu.

– Tu jest dobrze... – oznajmiła, czując, jak siły ją opuszczają, a mech powoli ją pochłaniał.

– Oj uwierz, wolałabyś być gdzieś indziej – odezwał się chłopak, który przed chwilą wdrapał się na dach.

Był wysoki i umięśniony. Miał blond włosy, trochę ciemniejsze od Alex'a. Jego szmaragdowe oczy wpatrywały się w brązowo-czerwone oczy Serany. Dziewczyna wydała z siebie dźwięk, coś na kształt przerażenia i zdziwienia. Poczuła, jak się rumieni. Chłopak powoli nachylał się w jej stronę, zbliżając swoją twarz do twarzy dziewczyny.

– Josh! Zabierz ją stamtąd, zanim będzie za późno! – Przerwał tę długą chwilę Alex.

– A niby co robię?! – Chłopak złapał dziewczynę za nadgarstek i wyrwał z mchu i pnączy, które ją oplatały.

Drzewa nie mają tych samych właściwości, co deski z nich. Ich zapach zwabia elfy, a kiedy się zbliżają, łapią je w pułapkę. Jak muchołówka owady.

Ciemny blondyn wziął dziewczynę na ręce i zeskoczył z nią z dachu.

– Hej! Kto mi zabiera jedzenie?! – Z domu wyszedł niski mężczyzna, niższy od Serany.

Był to gnom. To one lubiły żywić się mięsem elfów.

– Uciekamy! – krzyknął Alex i ruszył pędem w stronę lasu.

Obok niego biegł Josh z Seraną na rękach, a za nimi Noah, co chwilę oglądając się za siebie.

Córka Lasu (Chwilowo Wstrzymane) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz