Rozdział 3

27 5 0
                                    


Serana obudziła się, opierając się o drzewo. Była w lesie. Na jej nogach leżały trzy zwierzaki – dwa wilki i lis.


Dotknęła prawej brwi, leciała z niej krew. Była bardzo widoczna na jasnej skórze dziewczyny. Pamiętała tylko walkę między lisem i wilkiem, nic więcej.

Lubiła siedzieć w lesie i bawić się ze zwierzętami, lecz teraz jest inaczej. Przeszywał ją zimny dreszcz, nie czuła tego podniecenia co zawsze. Las wydawał się obcy, a przecież spędziła tam swoje dzieciństwo.

„Obudziła się" – usłyszała głos Alex'a.

Wilk patrzył się na nią, a ona na niego. Poczuła język na swoim czole. Zaśmiała się cicho, kiedy Alex wycierał jej krew z czoła w nietypowy sposób.

„Co ty sobie myślisz!?" – usłyszała głośny krzyk Noah.

Był tak głośny, że niemal momentalnie zakryła sobie uszy.

– Ja was też słyszę – powiedziała cicho.

Cała trójka stanęła na łapy i popatrzyła na nią zdziwiona.

– Słyszałam wszystko, o czym rozmawialiście.

Cała trójka zmieniła się w ludzi. Siedzieli w „kółku".

– Ale tak wszystko, wszystko? – Zarumienił się lekko Josh.

– Tak. – Dziewczyna wywróciła oczami i stłumiła w sobie śmiech.

– Em... Skoro jest już po pełni, może odwiedzimy Phoebe? – zaproponował zawstydzony Alex.

– Ty zawsze zaproponujesz coś, co odwróci uwagę od danej sytuacji. – Klepnął brata po plecach blondwłosy.

Trójka chłopaków wstała z ziemi i zaczęła rozmawiać jak gdyby nigdy nic, zostawiając Seranę samą. Dobrze wiedziała, gdzie się znajduje i jak wyjść z lasu w stronę domu koleżanki, ale dziwnie się czuła, zostając sama. Przecież przyszli tu razem, prawda?

Po chwili wstała i podbiegła do nich, zachowując dystans – nie chciała im przeszkadzać w „jakże-to-ważnej" rozmowie, przez którą zapomnieli o niej.



Po dobrych kilku minutach czwórka wyszła z lasu. Szli teraz przez małe pole uprawne, znajdujące się niedaleko domu Phoebe. Owies był wysoki, sięgał bioder Josha, a był najwyższy z grupy, jak i najstarszy.

– Ej! Zostawiliśmy Seranę w lesie! – wydał z siebie głos przerażenia Alex. Obrócił się szybko na pięcie i zaczął biec.

– Szłam za wami. – Dziewczyna zrobiła zwinny unik przed zderzeniem się z blondynem. Niestety on miał dość twarde lądowanie.

– Co było tak ważne do omówienia, że zapomnieliście o mnie?

– Musieliśmy się naradzić – powiedział szybko Noah, śmiejąc się z upadku Alex'a.

Słońce wzeszło dość wysoko, ale nie było jeszcze w zenicie. Po kilku latach w lesie bez zegarka, Serana nauczyła się odczytywać godzinę przez słońce, czy śpiew danych ptaków.

– To ja pukam – oznajmił Noah i wykonał czynność.

Córka Lasu (Chwilowo Wstrzymane) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz