30. STILES 1/2

120 6 1
                                    


Jest 7:55 a ty właśnie wysiadasz z zaparkowanego na szkolnym parkingu auta i zmierzasz prosto w ramiona swojego chłopaka

-Hej, tęskniłam. -Mówisz wtulając się w jego plecy?

-AAA !!! Nie strasz mnie. -Jęcząc z przerażenia wyrwał się z twoich objęć i upuścił telefon.

-HAHAHAHA. -Nie mogłaś powstrzymać śmiechu z jego reakcji, już zdążyłaś zapomnieć jak łatwo go przestraszyć.

-Ej nie śmiej się z mnie to twoja wina. -Udawał obrażonego. - A tak w ogóle to chodzi tutaj. -Otworzył ramiona informując cię o tym że masz go przytulić, a ty z chęcią to zrobiłaś. Opierając podbródek na jego klatce podniosłaś głowę żebyś mogła patrzeć mu w oczy.

-Tęskniłam za tobą. -Stanęłaś na palcach i pocałowałam go mocno i namiętnie.

-A ja za tobą. Jak było u dziadków???

-W porządku, ale to nie to samo co stare poczciwe Beacon hills.

-A co myślałaś, że gdzieś może być lepiej niż tutaj ?

-Jak bym mogła tak pomyśleć, za kogo ty mnie masz. -Odpowiedziałaś z udawanym urażeniem. -I tak w ogóle muszę ci o kimś powiedzieć.

-Jak to o KIMŚ??? Poznałaś tam kogoś ???

-Tak to i można tak powiedzieć.

-Że co ???

-Nie dramatyzuj Mieciu przecież wiesz że kocham tylko ciebie.

-Aby na pewno.

-Tak na pewno. -Uśmiechnęłaś się do niego swoim dobruchającym uśmiechem i trochę się rozluźnił.

-To kim jest ten tajemniczy ktoś???

-Ma na imię Dan i mówię ci o nim teraz ponieważ obiecał wpaść na parę dni i nie chciałam cię nim zaskoczyć.

-Ok... -Był podejrzliwy.

-Poznałam go na Florydzie, zaczepił mnie kiedyś jak czytałam jeden z moich kryminałów i zaczęliśmy o nim gadać, a potem jakoś tak wyszło... -Specjalnie nie dokończyłaś żeby go trochę dręczyć.

-Jak wyszło, czy ty mi właśnie opowiadasz jak mnie zdradziłaś?!

-Nie, droczę się z tobą. Tak jakoś wyszło że przegadaliśmy cały dzień, opowiedziałam mu bez szczegółów co nieco o naszym miasteczku, o was i wspomniałam coś o tobie, bardzo chciał przyjechać i koniecznie was poznać.

-Coś mi w nim nie pasuje, bo kto normalny chce poznać przyjaciół i chłopaka poznanej przed chwilą dziewczyny, poza tym z reguły kiedy poznajemy nowe osoby, albo kiedy ktoś bardzo chce nas poznać to okazuje się że chce nas zabić.

-Ale nie on, jesteś przewrażliwiony.

-Z kąd ta pewność???

-Spędziłam z nim prawie cały wyjazd i zdążył zdobyć moje zaufanie.

-Ale nie moje.

-Poznasz go i też się zakochasz, zobaczysz.

-Słucham???

-Wiesz czym mówię, poza tym ty nikomu nie ufasz.

-I z reguły okazuję się że słusznie.

-Dobra mniejsza z tym. Idę na lekcje zgadamy się potem. Pa

-Pa...

***

Lekcje jak zwykle w pierwszy dzień po wakacjach były nudne jak flaki z olejem. W między czasie spotkałaś Scotta i Lidię z którymi miałaś dwie lekcje, a potem razem z reszta spędziliście przerwę obiadową, ale nie byłaś w stanie znieść uprzedzenia swojego chłopaka do nowego kolegi, bo przecież nie każdy musi zaraz chcieć was zabić.

Teen wolf | PREFERENCJE/IMAGINYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz