Wszedłem do wielkiego budynku. Razem ze mną poszło 3 członków, którym najbardziej ufam. Wszędzie było wielu ludzi. Każdy wyglądał na bardzo zajętego. Plotki były prawdziwe. To naprawdę ogromna organizacja.
?- Poczekajcie tutaj. Zaraz ktoś do was przyjdzie na rozmowę.
Zdziwiliśmy się trochę, ponieważ myśleliśmy, że spotkamy się z ich szefem- Deku.
Po chwili podszedł do nas niewysoki chłopak o pociągającej budowie ciała i uroczej twarzy.
I- Jestem Izuku. To wy chcieliście się spotkać?
K- Tak
I- Kto jest szefem?
K- Ja
I- Dobra chodź za mną. Obgadamy interesy na osobności. Reszta niech zostanie z Carlosem.
Chłopak wskazał wysokiego umięśnionego mężczyznę.
K- No dobra
Izuku zaprowadził mnie do jakiegoś pokoju. Nie było w nim okien, ściany miały szary kolor, a podłoga wyłożona została jakimiś ciemnymi panelami. Po bokach leżały kanapy. Na środku było biurko, na którym zauważyłem spory stos papierów i różnych dokumentów.
I- Czyli chcecie naszej pomocy?
K-Ta, mamy na pieńku z motocyklistami
I- Czyli chcecie ich zabić?
K- Można tak powiedzieć
I- Nie ma problemu. Tylko musimy ułożyć dobry plan i się przygotować. To musi być skomplikowania i opracowana do ostatniego szczegółu operacja.
K- Zdaję sobie z tego sprawę
I- W porządku. Możemy wam pomóc. O jeden uciążliwy gang mniej.
K- Naprawdę?
I-Tak
K-Dzięki
Zacząłem się przyglądać chłopakowi przede mną. Stanowczo grzeszył urodą.
K- Jeśli mogę zapytać... to ile ty masz właściwie lat?
I- 16
K- Co ty tu w ogóle robisz
I- Wiele rzeczy. Często opracowuje misje. Dbam, żeby wszystko wyszło tak, jak zaplanowaliśmy. Czasami też wypatruję zdrajców.
K- Nie uważasz, że... nie powinieneś tyle robić?
I- Co masz na myśli?
K- Wiesz... jesteś młody... ten gang słynie z tego, że jest bezwzględny... to może wpłynąć na twoją psychikę...
I-Ty się o mnie nie martw złotko
Chłopak zbliżył się do mnie na niebezpieczną odległość.
K- Um... Nie uważasz, że szef daje ci za dużo zadań? Nie powinieneś się przepracowywać...
I- Nie musisz się martwić... lubię wyzwania.
Chłopak przechylił biodro lekko w bok i spojrzał na mnie w bardzo pociągający sposób
K()- Kurwa
K- Wiesz... jesteś niebrzydki i nie wyglądasz na silnego ... czy...
I- Tutaj są zasady. Jeśli ktoś zrobi krzywdę jakiemuś członkowi, zostaje zabity. Często zdarzają się sytuacje, że chcą mi coś zrobić. Hah... jednak ja się nie daje - mówiąc to, pokazał ostrza na rękawiczkach, które miał na rękach.
K- Czyli wyglądasz na miłego, a tak naprawdę jesteś niegrzeczny?
I- Można tak powiedzieć
K- Dobrze wiedzieć na przyszłość
I- Jeśli ci odpowiednio zaufam, to nic ci nie zrobię
K- No ja myślę
K- A tak w ogóle to kiedy my się mamy spotkać z tym waszym szefem?
I- Na razie ma sporo roboty.Nie martw się, na pewno się zobaczycie.
K- A nie mamy podpisywać żadnych papierów?
I- Nie ma takiej potrzeby
K- A dobra
I- Zostajecie?
K- Tutaj?
I- Tak, skoro mamy z wami współpracować przez najbliższe dni, to lepiej by było gdybyście byli na miejscu.
K- No dobra
K()- Kurwa nie wlepiaj we mnie tych swoich wielkich zielonych oczu!!!!
I- Chodź, zaprowadzę was do pokojów

CZYTASZ
MAFIA~ Bakudeku/ Katsudeku
ActionUżywam postaci z Boku no Hero Academia Cała książka składa sie z krótkich scenek. To bedzie trochę nietypowa opowieść. UWAGA: nieodpowiednia dla osób o słabych nerwach Zdjęcie z okładki nie należy do mnie