K- Izuku...
I- Tak?
K- Pamiętasz Jacka?
Chłopak od razu spochmurniał.
I- Tak...
K- Chciałeś go zabić... Pamiętasz?
I- Było za dużo ochroniarzy. Sam mnie powstrzymywałeś
K- Mam dla ciebie niespodziankę
Nie mogłem się doczekać reakcji Izusia. Już sobie wyobrażałem jak szmata błaga zielonookiego o wybaczenie. Jednak ja nie pozwolę by go zmanipulował.
K- Tylko to nie jest na miejscu.
I- No dobrze... mam się jakoś ubrać czy coś wziąć?
K- Wszystko jest na miejscu Izu~
Mówiąc to cmoknąłem go w nos.
Po chwili już wsiadaliśmy do samochodu i pojechaliśmy do mojego domu. Kiedy wskazałem wejście do piwnicy, Izuku trochę się zawahał.
I- Katsuki?
K- Spokojnie, tobie nic się nie stanie
Chłopak ostrożnie zszedł po schodach. Kiedy zobaczył ledwo żyjącego mężczyźnie na ziemi, znieruchomiał.
I- Co on tu robi
K- Pamiętasz jak podczas misji zniknął? Tak naprawdę porwałem go... Trochę potorturowałem. Jednak zdecydowałem, że to ty powinieneś go zabić. To tobie sprawił przykrość nazywając cię tak.
Wyciągnąłem z kieszeni pistolet i podałem go Izuku
J- I-Izuku? Proszę... wybacz... on jest nienormalny... słuchaj... jesteś mądry dogadamy się...
Stanąłem za Izuku. Jedna ręka złapałem go za talie, a druga pomogłem podnieść broń do góry
K- Pokaż mu, że nie może tobą pomiatać Deku... - Mówiąc dodałem nacisk na słowo ,,Deku"
Skurwiel przed nami aż rozszerzył oczy.
Zauważyłem wściekłość i jednocześnie opanowanie na twarzy Izuku. Potem usłyszałem już tylko strzał.
Ciało przed nami bezwładnie opadło na ziemie.
Obróciłem chłopaka przodem do siebie i uśmiechnąłem się.
K- Tak będą kończyć osoby, które będą ci dokuczać.
Chłopak wtulił się we mnie. Objąłem go i pogłaskałem po pleckach

CZYTASZ
MAFIA~ Bakudeku/ Katsudeku
AzioneUżywam postaci z Boku no Hero Academia Cała książka składa sie z krótkich scenek. To bedzie trochę nietypowa opowieść. UWAGA: nieodpowiednia dla osób o słabych nerwach Zdjęcie z okładki nie należy do mnie