7)Co za skurwiel

1.4K 114 35
                                    


Szedłem korytarzem, gdy nagle zaczepił mnie jakiś koleś.

Kr(Kris)- Trzymasz się blisko z Izuku. Prawda?

*Kris*- Nikt ważny-pojawił się tylko tutaj


K- Ta. Problem?

Kr- Wiesz... w sumie to tak... Ja byłem tu dużo wcześniej... znam chłopaka dłużej. Miałem go już na oku zanim przyszedłeś.

K- I?

Kr-Odwal się od niego. Najlepiej jakbyś dał sobie spokój z tą współpracą.

K- Tch, nie będziesz mi rozkazywał

Kr- Jesteś tu tylko gościem.

K- Mam swoje prawa

Kr- Hah... słuchaj... trzeba być tu bardzo długo, by zyskać zaufanie Izu... Ty jesteś tu... tydzień? Myślisz, że masz większe szanse ode mnie?

K- Jesteś chory

Kr- Może i tak... ale to ja niedługo będę się pieprzył z Izuku

K- CO POWIEDZIAŁEŚ?!

Kr- Że niedługo przelecę słodziaka

K- NIE ŻYJESZ

Walnąłem chłopaka w twarz. Odrzuciło go trochę do tyłu. Zobaczyłem wkurwienie na jego twarzy. Zaczęliśmy się szarpać, bić, kopać. Z nosa leciała mi krew, a GÓWNIAK miał rozcięty cały łuk brwiowy.

A(Aiko)- Hej! Przestańcie!

*Aiko*- dobra koleżanka Izuku. Zawsze mu pomaga gdy potrzebuje pomocy


Nie zwracaliśmy uwagi na dziewczynę, która z całych sił próbowała nas rozdzielić. Po chwili dała sobie spokój i pobiegła do jakiegoś pokoju. Wróciła razem z Izuku. Gdy tylko go zobaczyliśmy, natychmiast zaprzestaliśmy walki.

A- Przepraszam, nie byłam w stanie ich uspokoić!

I- Co wy odpierdalacie?!

Kr- My... nic.

I- GA-DAĆ

K- To tylko sprzeczka...

I- Wszędzie jest krew, to nie wygląda jak zwykła sprzeczka. Gadać, bo sam sprawdzę

Kr- No bo...

K- NO BO TEN LAMUS POWIEDZIAŁ, ŻE CIE PRZELECI!

(A: skojarzyło mi się to ze szkoła jak w pierwszych klasach wszyscy na siebie skarżyli... cóż.. niektóre nawyki pozostają...)

Kr- HA?! TU SIĘ JEBNIJ! NIE MASZ DO NIEGO ŻADNYCH PRAW!

I- Chłopaki... Pozwolicie, że sam będę decydował o moich łóżkowych sprawach?

Kr- Em...

K- Tch

I- Dobra ogarnijcie się, wyglądacie jak czerwone gówna


I- Chodź Aiko, zostawiamy tych idiotów. Tylko ty, Carlos i Max jesteście w tym towarzystwie do zniesienia.

*Carlos*- Czasem się pojawi, ale jakiejś szczególnej roli nie będzie miał

*Max*- Eeeee Tutaj bardziej skomplikowane... na pewno cosś o nim będzie  hehe... :')


Po chwili chłopak zniknął za drzwiami któregoś z pokoi.

K- Widzisz co narobiłeś?!

Kr- Ja?! To ty mnie zaatakowałeś!

K- Jesteś szmatą.


MAFIA~ Bakudeku/ KatsudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz