81. Nie Pytam Się O Zgodę

155 6 0
                                    

*Martyna*
No i się wszystko posypało. Nie jestem w stanie dogadać się z Piotrkiem. Nie interesują go dziewczynki ani ja. Nie wiem jak ja mam już z nim rozmawiać.
Wyprowadzam się do rodziców i zabieram Tosie i Domi ze sobą.
Pakuję nasze rzeczy a on się patrzy.
- możesz mi powiedzieć co ty robisz?
Nie odzywam się do niego. Podszedł do mnie i usiadł koło mnie.
- jeśli myślisz, że pozwolę ci odejść to się mylisz - mówi
- nie pytam się o zgodę. - mówię
Odsunął mi walizkę i wziął mi z ręki sukienkę Tosi. Uroniłam łze.
- nie płacz - mówi i wyciera mi łzy. - porozmawiaj ze mną. Jeśli po tym będziesz chciała odejść to dam ci wybór.
- ale ja już wszystko wiem
- tak? A usłyszałaś to ode mnie?
- nie
- no to dziękuję droga żono za to, że mnie wysłuchałaś. Nie wiedziałem, że mam adwokata. Naprawdę. Nie Przeszkadzam. Pakój się dalej - wstał i poszedł. Zrobiło mu się przykro.
Rozpakowałam wszystkie rzeczy i poszłam do niego. Siedzi i patrzy w szklankę wody a Charlie siedzi koło niego. Podeszłam do niego a Charlie na mnie warczy.
- nawet ty już mnie nie lubisz? - pytam.
Dalej warczy i szczeka jakby chciał mnie ugryźć.
- Charlie spokój. - Piotrek - nie poznajesz Martyny? W sumie masz rację. Ja też jej nie poznaje.
*Piotrek*
Rozpłakała się i poszła do łazienki.
- no i co zrobiłeś? - pytam Charliego a on się na mnie patrzy i warczy.
Poszedłem do Martyny. Usiadłem na podłodze na przeciwko jej. Czekam aż się uspokoi i mnie zauważy.
- powodzi nie potrzebujemy i tak już toniemy
- przepraszam - mówi zapłakana
- chodź - mówię i wstałem. Podałem jej rękę. Wstała i stanęliśmy naprzeciwko lustra. - zobacz. Nie do twarzy ci z łzami
Zaśmiała się i się odwróciła do mnie.
Wytarłem jej łzy i umyłem jej twarz.
- no. Wyglądasz o wiele lepiej.
Przytuliliśmy się.
- jestem głupia - mówi
- oj nie prawda - mówię - na przyszłość wiedz, że różne plotki na mój temat krążą i pewnie kiedyś do ciebie dojdą.
Nie znasz mnie od wczoraj. Masz swój rozum i przecież możesz się zawsze mnie o to zapytać albo odrazu dać mi w pysk jak wolisz.
- nie. Bić cię nie będę.
- wolę to niż masz ode mnie odejść. Naprawdę.
Dała mi buziaka a ja ją przytuliłem.
- a teraz przeproś Charliego. On też się obraził
- teraz się go boję - mówi
- nic ci nie zrobi. On tak wyraża swoje emocje.
Poszliśmy do Charliego. Patrzy na Martyne.
- przepraszam psiaku
Warczy.
- nie strasz już - mówię a Charlie podszedł do Martyny i dał jej łapę.
- rozumiem, że zgoda?
Szczęknął.
Zaczęliśmy się śmiać.
Przytuliła go a ja zrobiłem im zdjęcie.
- widzisz on głośno szczeka, ale cię kocha - mówię - tak samo jak ja.
Uroniła łze.
- o nie - mówię i ją przytulam - płakać mi nie będziesz.
Przyszli rodzice Martyny z dziewczynkami.
Patrzą na mnie a ja im pokazuje, że się dogadaliśmy.
Martyna zobaczyła rodziców.
- nieaktualne - mówi
- widzimy - mówią
Zaczęliśmy się śmiać.
Wziąłem Tosie na ręce a Martyna wzięła Domi.
- a my idziemy - rodzice
- nie zostaniecie?
- lecimy do Marka. Nawet nie wiemy czy żyją.
- no. W pracy też go nie widać - mówię
- a ja nie pamiętam jak on wygląda - Martyna.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszli a Martyna karmi Domi a ja z Tosią robimy obiad.
- wsypiemy makaron - mówię
- mogę ja? - Tosia
- pewnie
Dałem jej torebkę z makaronem i wyspała. Następnie podsmażyliśmy mięso mielone i dałem małej spróbować.
-mniam - mówi a ja jej dałem buziaka.
Po chwili obiad był gotowy i jemy.
Zjedliśmy u umyłem naczynia. Następnie poszliśmy się połóżyć.
Dziewczynki leżą między nami.
Uśmiecham się do Martyny a ona do mnie. Jest cudownie

That 's nothing - Mapi  ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz