34. Już Nie Mogę Się Doczekać

252 7 0
                                    

*Piotrek*
Jedziemy do pracy. Martyna trochę lepiej się czuje niż wczoraj.
- maluchu pierwsze co powiesz to będzie mama, ok? Mama. - mówi
- tata - mówię.
- mama - mówi.
Zaczęliśmy się śmiać.
- już nie mogę się doczekać - mówię
- damy Ci popalić - mówi
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili byliśmy na miejscu. Wysiadłem i otworzyłem drzwi Martynie drzwi.
- zapraszam - mówię i podaje jej rękę.
Wysiadła i wzięła swoją torebkę. Poszliśmy do bazy.
- cześć - mówimy
- cześć wam - wszyscy
Poszedłem się przebrać a Martyna poszła do wszystkich.
*Martyna*
- Jaka stylówa - Marek
- masz jakiś problem? - pytam
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie chciałem być wujkiem - mówi
- a ja nie chciałam być ciocią - mówię
Patrzę na niego a on na mnie.
Zaczęliśmy się śmiać.
- teraz zobaczyłam wasze
podobieństwo - Anka
- jakie? - pytam
- macie takie same oczy - Anka
- możliwe
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszedł Piotrek i usiadł koło mnie.
- co masz do jedzenia? - Marek.
- a skąd wiesz, że mam? - pytam.
- nic dla ciebie - Piotrek
- ej
Zaczęliśmy się śmiać
- Zaraz ci pokaże - mówię i biorę torebkę i wyciągam pojemniki. - mam marchewki, jabłuszko, wodę.
- a ty to przepraszam królik czy jak?
Zaczęliśmy się śmiać.
- a ty jak ją dokarmiasz?
- pytałem co chce.
- i chciałam Marchewkę.
- czystą wodę ty pijesz?
- z cytynką - mówię jak małe dziecko
Zaczęli się śmiać.
- mówiłem nic dla ciebie. - Piotrek
- nie wiem co ona bierze, ale ja też to chce - Tomek
- piłam jakieś paskudstwo - mówię
- elektrolity - Piotrek
- kij
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszedł szef.
- dobry - szef
- dobry - mówimy
- Martynko zabijesz mnie.
- nie mogę tego zrobić
Zaczęliśmy się śmiać.
- zrobiłem wszystko za ciebie.
- nie ładnie - mówię
- także masz wolne
- coś sobie znajdę - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- to znaczy? - szef
- mogę posprawdzać daty leków i je policzyć.
- czy ty wiesz w co ty się Pakujesz? - Tomek
- będziesz dźwigać kartony?-szef - chyba nie zabardzo
- mogę jej przynieść - Piotrek
- to jak? - pytam - mogę
- możesz. Ale wiesz, że tego jest dużo
- wiem.
Zaczęliśmy się śmiać. Piotrek z chłopakami przynieśli mi kartony z lekami. Szef dał mi listę i długopis.
Piotrek ściągnął mi kurtkę.
- aaa zapomniałam o niej.
- właśnie - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
Oni poszli szykować karetkę a ja zaczęłam liczyć leki.
Po godzinie się z tym uporałam i dałam szefowi listę.
- ty żartujesz, tak? - szef.
- nie - mówię - skończyłam.
Śmieją się.
- Piotrek ja ci jej nie Oddam - szef
- uciekne - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Zanieśli pudełka a ja jem marchewki.
Chciałam się podzielić, ale nie chcieli.
- no to nie - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek Usiadł koło mnie i podał mi wodę. Napiłam się i Karmie go marchewkami.
- wezwanie. Proszę - Piotrek
- masz mnie dość? - pytam - ojej. A to dopiero początek.
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie ciebie. Marchewki. - dał mi buziaka a oni się śmieją.
Po kilku godzinach Piotrek skończył dyżur. Poszedł się przebrać.
- co będziecie robić? - Marek
- a co? - pytam - masz jakąś propozycję?
- spróbuj go nie zabić
Zaczęliśmy się śmiać.
Pojechaliśmy do domu.
Przytuliłam się do Piotrka a od dotknął mojego brzucha.
- rośnij maluchu - mówi - czekamy na ciebie.
Uśmiecham się i dałam mu buziaka.

That 's nothing - Mapi  ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz