Ashley szybko ubrała się w swoją szatę i zeszłam po spiralnych schodzach do wspólnego pokoju jej domu. Udała się na lekcję czarnej magii, ponieważ ją miała pierwszą niestety dzisiaj nie miałam lekcji eliksirów czyli jej ulubionej. Weszła do sali i usiadła obok swojej przyjaciółki Susi :
- Hej Sus.
- Hej Ash co u ciebie?
- Dobrze a u ciebie?
- Też.
Zaczęła się lekcjia, Ced siedział ze swoim przyjacielem Colem. Zajęci minęły dość szybko. Ashley przypomniała sobie, że Cedrik ma dzisiaj trening quiddicha dlatego postanowiła udać się na boisko i poczekać na drużynę hufflepuff'u. Zobaczyła Cedrika więc zeszła i pocałowała swojego chłopaka :
- Hej, Ash!
- Co tam?
- Dobrze za chwilę mamy trening.
- Wiem, dlatego przyszłam.
- Ja idę do chłopaków, a ty idź na widownie.
- Jasne hah.
Dziewczyna usiadła na trybunach i czekała aż chłopaki zacznął mecz. Ashley zobaczyła chłopaków wlatują na boisko. Po godzinnym treningu, Ashely podeszła do Cedrika i powiedziała :
- Ced!!
- Co tam?
- Pójdziemy jutro na wycieczke?
- Jak chcesz, skarbie.
- Kocham cię misiu.
- Ja ciebie też słonko.
- Ja idę się uczyć, a ty odpocznij po treningu.
- Jak zwykle, tylko się uczyć chcesz hah.
- A weź ty, lepiej się napij wody bo się chyba odwodniłeś hahha. Dobra ja idę. Pa.
- Pa.
Dziewczyna położyła się na swoim łóżku z książką i zaczęła się uczyć, była już tak zmęczona, że usnęła z książką. Do jej dormitorium wszedł Ced przykrył swoją dziewczynę kocem, pocałował ją w czoło i poszedł do swojego pokoju. Ced wstał rano i zapukał do drzwi swojej Ash.
- Wstałaś już?
- Tak
- Idziesz na śniadanie?
- Tak.
- To ja czekam na dole
- Okk.
Para poszła zjeść śniadanie, a później po lekcjiach mieli iść na wycieczkę do lasu, ale nie do zakazanego. Ashley i Ced udali się do sali profesora Snap'a na lekcję elikstrów, usiedli i uważnie słuchali Severusa. Po trzech lekcjiach wyszli z hogwartu i udali się do lasu. Trzymając się za ręce spacerowali przez las. Liście zieleniły się, ponieważ nadchodziła wiosna. Cedrik powiedział :
- Chodź wejdziemy na drzewo!! - powiedział z podekscytowaniem.
- Czy z tobą wszystko ok człowieku? Ja nie umiem się wspinać po takich wysokich drzewach. To ty zawsze się wspinałeś, a ja mówiłam twojemu tacie, że znowu wlazłeś na drzewo. Widze, że nadal lubisz to robić.
- Aaa weź chodź pomogę ci hahah.
- No dobra niech ci będzie.
Chłopak podstdził Ashley na drzewo a później sam wspiął na wyrsyny drzewa :
- Ładny z tąd widok - powiedziała Ashley.
- No nawet.
- A co jest dla ciebie ładne?
- Ty. Moja piękna złośnica.
- Nie jestem złośnicą.
- Oj jesteś hahhahaha.
- No może trochę hahah hahah.
Ced zbliżył się do dziewczyny i pocałował ją.
- Jutro mamy sprawdzian z elikstr..
I nie dokończyła bo chłopak przerwał jej to pocałunkiem.
- Ced mamy jutro sparwdzian z elikstrów musimy wraca..
Znów nie dokończyła, ponieważ Cedrik znów ją pocałował.
- Wracamy już! - powiedziała Ashley.
- No już dobrze.
- I jak ja mam z tąd zejść?
- Zeskocz
- Żeby się połamała?
- Ja zeskocze pierwszy i cię złape.
Chłopak zeskoczył a potem złapał swoją dziewczynę. Gdy doszli już do hogwartu, poszli do pokoju Cedrika, żeby pouczyć się na sprawdzian.
Po kilku godzinach nauki, para zasnęła przytulona do siebie. Gdy się obudzili była już ósma :
- O jezu, Ced Ced wstawaj za 5 minut mamy elikatry!!!
- No już już.
Szybko zebrali się i pobiegli do sali na szczęście zdążyli. Usiedli i czekali aż profesor da im sprawdziany. Ashley wszystko szybko napisała i oddała sprawdzian, za to Cedrikowi poszło trochę gorzej, ale w końcu udało mu się napisać. Zobaczył, że Ash idzie przed nim więc postanowił ją wystraszyć :
- Buuuu!!!!
- Aaaa!!!!!!!!!
- Hahahhahahahahha
- O jeju to ty. Zabije cię jak mogłeś!!
- Jahhahahahahhahabahaha
- Ejjjj!!!!!
- No przepraszam, przepraszam.
- Może ci wybacze hahha.
- Hhaha. Obrażalska hahhaha
- Ceddd!!!
- Dzisiaj mam trening, przychodzisz?
- Nie wiem
- Przyjdzies czy nie?
- Nie
- Aha
- Żartuje Hahhahahahahahhahaha
- Żartownisia.
- To widzimy się na treningu.
- Tak - odpowiedział Ced
Pożegnali się pocałunkiem. Po dwóch godzina Ashley siedziała już czekając na Cedrika i jego drużynę. Za chwilę ich zobaczyła, Ced gra z nich wszystkich najlepiej- pomyślała. Po dwu godzinnych treningu Ashley z Cedrikiem poszli do jego pokoju, aby odpocząć :
- Usiądź sobie, naleje ci wody.
- Przecierz nie jestem aż tak zmęczony.
- Siadaj.
Ashley podała mu szklankę wody i usiadła obok niego :
- Ced widzę, że jesteś bardzo zmęczony, nie jestem ślepa. Mam iść?
- Nie zostań!
- Napewno?
- Tak.
Ashley przytuliła się do swojego chłopaka i pocałowała go w czoło. Razem położyli się na łóżku przykryli się kocykiem, Ashely czytała książkę a Ced patrzył na nią , a za chwilę usnął. Ashley chciała wyjść po cichu do swojego pokoju, ale wtedy obudził się Ced i powiedział :
- Ej gdzie ty idziesz?!
- Do pokoju?
- Zostań proszę
- No dobrze
Usneli przytuleni do siebie. Wstali późno, ponieważ dzisiaj nie mięli lekcji.
- Cedrik!!! Wstawaj!!!
- No już już
Idziemy na śniadanie? - zapytała dziewczyna
- Ta
- To wstawaj!
- Jeszcze chwilę
- Już wstawaj!!!
- No dobrzeZeszli do wielkiej sali i zjedli śniadanie. Postanowili przejść się do biblioteki, aby wyoożyczyć książkę o elikstirach dla Ashley. Ced powiedział :
- Znowu te eliksiry.
- No co
- Więcej czasu spędzasz z elikstirami niż ze mną.
- Nie prawda. No dobra to chodź na spacer a później pójdzmy na trening quiddicha, i znów na spacer.
- No dobrze abmitne plany hha
- No to chodźmy na ten spacer.
Para wyszła poza mury hogwartu i spacerowała.
_____________________________________________________________________________________________________________________
Taki dość długi rozdział, ale chciałam, żeby na książka miała dłuższe rozdziały i ich więcej, żeby nie zaczynać od szóstego roku kiedy Cedrik wystąpił już w turnieju, tylko rok wcześniej. Książka będzie wtedy dłuższa i ciekawsza. Mam nadzieje, że się spodoba 💞 😊
CZYTASZ
My Yellow Love | Cedrik Diggory
FantasíaKsiążka opowiada o Ashley i Cedriku, którzy znają sję id dzieciństwa. Na trzecim roku coś między nimi zajskrzyło 💛🖤💛🖤💛🖤💛🖤💛🖤💛🖤💛