Dabi urodził się 18 stycznia i dorastał w Japonii w Tokio. Jego rodzina jest nieznana. Popularność zyskał na całym świecie, współzałożyciel japońskiej grupy Fiction. Gitarzysta, oraz wokalista rockowy. To dzięki niemu grupa Fiction zaczęła istnieć.
|Biografia Dabi |
Pewnego dnia pojawił się w mieście, i tak dostało. Nikt nie znał prawdziwego imienia jego, nałogowy palacz, oraz fan motorów ze starych roczników. Dabi jest dość wysokim, bladym, młodym mężczyzną o szczupłej, nieco chudej sylwetce. Ma długie, czarne włosy, sterczące w górę, wiszące nisko nad oczami, które są wąskie, koloru turkusowego. Jego najbardziej uderzającymi cechami są niewątpliwie plamy sękatej, pomarszczonej, fioletowej skóry, które pokrywają większość jego ciała. Nigdy nie miał własnego mieszkania, lubił tułać się dokoła miasta. Często nocował u swoich znajomych, lub najlepszego przyjaciela. Nie obchodziły go pieniądze, więc mógł występować nawet za flaszkę.
| Wywiad |
Parę godzin, wysłuchania ich spotkania było na mnie wielkim dziełem, moja ręka zaczęła mnie boleć, ale nie poddawałam się, w międzyczasie zaczęłam, nagrywać cały wywiad, żeby nie ominąć ważnych wątków. Postanowiliśmy zrobić, sobie przerwa zaproponowałam, kawę oraz herbatę. Ale zaraz po niej od razu kontynuowaliśmy.
| Hawks | - Tak naprawdę, wtedy nie planowałam nawet, zakładać żadnego zespołu. Nie miałem żadnego planu na życie, ale jego upartość dała o sobie znaki.
| Dabi | - wiedziałem, że ma talent, numer już wcześniej zdobyłem, od Mirko. Jak i dowiedziałem się wielu rzeczy na jego temat, to nie był przypadek, że wtedy pojechałem na tę stację.
| Dziennikarka | - Po tym nie zadzwoniłeś?
| Hawks | -nie zadzwoniłem, ale on zrobił swoje
| Dabi | - Dobra oferta nie mogła, mi przelecieć, przed oczami.
| Hawks | - Był i jest uparty, zawsze musiał postawić na swoim.
| Dziennikarka| - Jak postawił na swoim?
| Hawks | - Zmusił mnie, przyjeżdżają po mnie, wtedy chodziłem do ostatniej klasy.
| I tak zmusiłem cię |
Szkoła była miejscem, za którym nigdy nie przepadał Hawks. Mirko nie dawała mu od tamtego czasu, świetnego spokoju. Momentami miał jej już dość, więc tygodnie mijały, a on coraz bardziej myślał o tym czy by nie zadzwonić. Czasem już miał rękę na telefonie, żeby tylko zacząć połączenie, ale potem, zaczęły w jego głowie powstawać najróżniejsze wymówki. Były to głupie wymówki, że dzwoni o złej porze, że już może o nim zapomniał i takie tam.
W piątkowy dzień zaraz po ukończeniu swoich zajęć chciał wrócić do domu i położyć się spać. Jak to przystało na nockę, po której od razu musiał udać się do szkoły, mimo tego wyspał się na najdłuższej przerwie, omijając parę lekcji, sen był dla niego najważniejszy, motem życia. Więc można było powiedzieć, że wyspał się na tyle, ile mógł.
Ale ten piątkowy dzień nie był jak wszystkie, które przeżył. Zamiast wracać samemu, Dabi stał w bramie, trzymając papierosa, a za nim stał właśnie jego cudowny motor. Wszystkie wzroki, były skierowane w jego stronę. Hawks już zaczął planować wszystkie, plany ucieczki. Ale Dabi popatrzał od razu na niego, gdy tylko go zobaczył. Więc mimo to, postanowił do niego podejść. Mógł domyślać się kogo, to było sprawką, że właśnie znalazł go tu i której dokładnie kończył.
- Mówiłem, że znów się spotkamy, a teraz jedziesz ze mną. Powiedział stanowczo, co było sygnałem, że nie może mu odmówić.
- Dlaczego miałbym z tobą gdziekolwiek, jechać? Zapytał Hawks.
- Bo chce cię, w moim zespolę, więc?
-Nie wiedziałem, że ktoś, kogo nie znam, przyjedzie po mnie, każe mi jechać na motorze, i chce mnie, w zespolę. Zażartował Hawks. - Ale chce zobaczyć twoją ofertę. To był zdanie, które chciał od niego usłyszeć, w tamtym momencie. Wyruszyli, dostawiając za sobą, szkolę.
Po drodze kupili alkohol oraz fajki, i spędzali cały wieczór na dachu jakiegoś wieżowca, na którym nawalili się, pomimo tego, że nie znali się, Był to dzień, która miała zadecydować o tym czy, Hawks nadaje się na to wszystko. W ten noc powstał największy bełkot, muzyczny, który słyszał świat.
| Zespół Fiction |
Dzisiejszego dnia Hawks miał poznać, całą ekipę muzyczną, która miała podbić cały świat. Od tamtego tygodnia minęło, trochę czasu, iw końcu dostał wiadomość, gdzie mieli się spotkać. Był to ten sam bar, w którym doszło to pierwszego spotkania, pomiędzy Dabim i Hawksem. Gdy przekroczył próg, baru czekali na niego wszyscy, siedząc przy barze, Hawks od razu dosiadł się do nich.
- To jest Shigaraki nasz basista. Przy okazji poznaj Togę, która od dziś z nami też jest. Powiedział Dabi przedstawiając. - A to Hawks, żółtodziób, który dostanie naszym wokalistą, chociaż nie wiadomo na, ile czasu.
- Widzę, że długo chcecie mnie trzymać. Zaśmiał się Hawks po swojej wypowiedzi.
Od tego momentu, zaczęli być zespołem. Hawks coraz bardziej miał mniej czasu, szkoła poszła w zapomnienie, a on poświęcał się coraz bardziej na poznawaniu nowej muzyki, jak i słuchaniu swojej grupy. Teksty, które pisał, na początku nie były rewelacyjny, ale zbiegiem czasu, każdy z nich zaczął brzmieć lepiej, zmieniały się codziennie, potem reszta grupy zaczęła do nich także się przykładać. Tak powstała ich krótka piosenka, na którą poświecili miesiąc.
Gdy wszyscy siedzieli, w barze wbił do nich Dabi, który o dziwo, pierwszy raz się spóźnił. Przyszedł tego dnia do nas. Z wielką wieścią.
- Udało załatwić mi się w pobliskim, barze nasz mały koncert.
Wszyscy uradowani tym, że wystąpią, zaczęli się ekscytować, chociaż Hawks i Toga pokazywali to najbardziej. Hawks od momentu wstąpienia, zaczął być coraz śmielszy, i zdobył swój unikalny humor, Toga była nastolatką, którą w miarę szybko złapał stosunek przyjacielski, a Shigaraki szkoda gadać umieli się dogadać, ale niebyło mowy o przyjaźni, między nimi.
- Ale jest, jeden warunek musimy stworzyć nazwę naszej grupy.
Wtedy Hawks i Toga przestali się, świetnie bawić. I zaczęło się głowienie jaką nazwę stworzyć. Padało tego wieczoru dużo różnych śmiesznych, jak i bezsensu nazw.
- My tego nie wymyślimy do końca swojego życia, to jest jakaś fikcja, żeby się to stało. Powiedział Hawks, który miał, dość i jedynie, o czym myślał to ciepła kołdra.
- Może fikcja, nazwiemy się. Powiedziała Toga, która rozłożyła się na pobliskiej kanapie.
- Fikcja. Pomyślał Shigaraki na głos, siedzący w rogu sali, przez cały czas drobiąc się po szyi.
Na co Dabi dopowiedział – Fiction, lepiej brzmi po angielsku.
Tak już dostało, grupa Fiction, zaczęła tego dnia istnieć, i mieli wystąpić wkrótce w barze, na którym będą przedstawiać się przeróżne grupy muzyczne. Począwszy od klasyki po metal. Musieli tamtego dnia przekuć jak najwięcej wzroków słuchaczy.
CZYTASZ
Fiction 🖤 |Dabi x Hawks| 🖤
Fanfiction| " Fiction " Najpopularniejszy zespół na całym świecie, na którym szaleją parę tysiące osób.| |Rozpoczął się niewinnie, a stał się miłością w niej ukrytą, która rozpromieniła go. Nikt nie wiedział aż do dziś, że, wokalistę łączy wielka miłość. Mimo...