Przyjaźnię się z mordercą i psychopatą, ale czy to tylko przyjaźń? Mam na imię Lizzy Grand i mam 15 lat. Mój najlepszy przyjaciel od kołyski ma na imię Five Hargreeves. Nasza historia jest bardzo pokręcona. Więc tak, gdy miałam około rok, moi rodzice mnie porzucili. Oddali mnie jakiemuś milionerowi za grubą kasę, ponieważ urodziłam się tego samego dnia co, pewne dzieciaki z super mocami. Pomimo, że jej nie mam, posiadam bardzo silny charakter. Pewnego razu gdy tata ( milioner, któremu oddali mnie moi rodzice) pozwolił poznać mi resztę mojego rodzeństwa, poznałam najbardziej złośliwego i gburowatego chłopaka ever. Podczas zabawy wyzwał mnie więc, go wyjaśniłam i strzeliłam liścia, prosto w policzek. Miał ślad mojej ręki przez kilka dni. Tak zaczęła się nasza przyjaźń oraz moje pierwsze treningi walki. Z nim miałam zawsze najlepsze relacje, nie licząc Klausa numeru 4. Ogólnie było nas 8 razem ze mną: • Numer 1 - Luther • Numer 2 - Diego • Numer 3 - Allison • Numer 4 - Klaus • Numer 5 - Five • Numer 6 - Ben • Numer 7 - Vanya I ja. Nie wiem czemu, ojciec ponazywał nas numerami. Zawsze miał coś z głową.