Wojna z Gają się zakończyła. Świat herosów jest chwilowo bezpieczny, choć już zbierają się nad nim chmury. Ale przeznaczeniem Słońca jest się nimi zająć. Siódemka poszła w swoją stronę, zgodnie ze swoimi planami. Percy nareszcie ma okazję zająć się swoją edukacją, musi to zrobić o ile chce uczyć się ze swoją dziewczyną na Uniwersytecie w Nowym Rzymie. Niestety żadne liceum nie chce go przyjąć, po tych "nielicznych" incydentach. Wtedy, bogowie, oferują kilku herosom udział w wielkim wydarzeniu w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart, zamku poza zasięgiem mugoli, śmiertelników i co najważniejsze potworów. No i przy okazji będzie to okazja do ukończenia edukacji w odpowiedniku liceum Percy'ego i tych, którzy z nim pojadą. Czego chcieć więcej? Hmm... może żeby to wydarzenie nie było śmiertelnie niebezpiecznym turniejem? Harry Potter ma nadzieję na chociaż jeden spokojny rok, po trzech szalonych latach, ale już po wakacyjnym fiasku na Mistrzostwach Świata w Quidichu zaczyna tracić nadzieję. Kiedy dowiaduje się, że w Hogwarcie ma zostać zorganizowany Turniej Trójmagiczny (choć mają bać w nim udział cztery szkoły magii), kiedy dostaje zamiast sów papugi z listami i kiedy grupka szalonych Amerykanów przybywa z wyprzedzeniem na turniej wreszcie porzuca fałszywą nadzieję i rusza w wir kolejnej przygody. Akcja dzieje się po książce "Krew Olimpu", przed początkiem serii "Apollo i Boskie Próby" i w trakcie "Harry Potter i Czara Ognia". Jestem zmuszona nagiąć nieco czas, ponieważ Harry Potter rozgrywa się w latach 90, a Percy Jackson bliżej 2010 mniej więcej, tak więc w tym ff czas będzie mniej więcej pomiędzy tymi okresami, w bliżej nie przybliżonym roku. Postacie i miejsca z serii "Harry Potter", "Percy Jackson" i z powiązanych serii należą do odpowiednich autorów. Nie czerpię z tego korzyści majątkowych. Jest to dla mnie ćwiczenie pisania i łączenia wątków. Ale fabuła na