Choć naprawdę lubiłam swoje życie będąc drugoplanową postacią w filmie zwanym liceum, mój spokój legł w gruzach na samym jego końcu. Wszystko za sprawką jednej osoby, jednego chłopaka, a zaczęło się po pewnym wydarzeniu na jednej z lekcji. I uwierzcie mi, prawie zeszłam na zawał, kiedy po zamknięciu mojej szafki znikąd obok mnie, pojawił się nie kto inny jak... Ashton Irwin. Ona nie chce zwracać na siebie uwagi. On jest w samym centrum zainteresowania innych.