#5#

624 45 48
                                    

TECHNOBLADE POV

Ah~
Niedzielny wieczór.
Cisza i spokój.
Siedziałem przy biurku i słuchałem muzyki.
...
(Wilbur) - Techno! -
Will gwałtownie zerwał mi słuchawki z głowy, oczywiście się obsrałem
(Techno) - Chcesz żebym zeszedł na zawał?! -
(Wilbur) - Jak inaczej miałem zwrócić twoją uwagę? -
(Techno) - Dobra, czego chcesz? -
(Wilbur) - Mogę pożyczyć Twoje buty? -
(Techno) - Które -
(Wilbur) - Uhhh, te z wysoką podeszwą! -
Podszedłem do szafki i wyciągnąłem parę lśniących  czarnych butów.

Wilbur) - Oh! Tak tę! -(Ej kurwa nwm czy się pisze tę czy te)(Techno) - Po kiego chuja ci takie buty?! -(Wilbur) - Na jutro -(Techno) - Nawet nie myśl że puszczę cię w tym do szkoły -(Wilbur) - Tech, jutro nie idę do szkoły -(Techno) - Idziesz, ch...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wilbur) - Oh! Tak tę! -
(Ej kurwa nwm czy się pisze tę czy te)
(Techno) - Po kiego chuja ci takie buty?! -
(Wilbur) - Na jutro -
(Techno) - Nawet nie myśl że puszczę cię w tym do szkoły -
(Wilbur) - Tech, jutro nie idę do szkoły -
(Techno) - Idziesz, chodzisz do tej szkoły 2 tygodnie i już chcesz na wagary iść -
(Wilbur) - Ale Tech! Jutro koniec terminu a Tommy rozjebał nasz projekt!
Pomyślałem chwilę.
(Techno) - No dobra! Ale co kolwiek się stanie, nie zwalaj tego na mnie! -
Rzuciłem buty w stronę rudego.
(Wilbur) - Dzięki Tech! -
Wiewiór wybiegł z pokoju.
Zgasiłem światło i położyłem się na łóżku.

~~~~~~~~~
WILBUR POV

Obudziłem się o 07:36
Oczywiście starego jeszcze nie ma w domu.
Wstałem z łóżka i poszedłem się wykąpać.
*TIME SKIP BLA BLA WILBUR SIĘ SZYKUJE WOOOW*
Podszedłem do szafy i wyjąłem jakieś ubrania.
Chciałem dobrze wyglądać, bo czemu nie.
Ubrałem się i spojrzałem w lustro

 Ubrałem się i spojrzałem w lustro

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pog.
Ubrałem buty i wyszedłem z domu.
(Jezu sory ale naprawdę nie mam czasu żeby opisywać jak ten skurwysyn wychodzi z domu djjdjks)

*TIME SKIP BO JESTEM LENIWA KURWA🥵🥵*

Czekałem w parku, przecież tutaj mieliśmy się spotkać.
(Wilbur) - Kurwa, spóźnia się 20 minut -
Zacząłem się zastanawiać czy Schlatt mnie przypadkiem nie wystawił.
Nagle na szczęście zobaczyłem kozo-mana biegnącego w moją stronę.
(Schlatt) - Will! Sory że się spóźniłem, zaspałem -
(Wilbur) - Spoko, dobrze że przynajmniej mnie nie wystawiłeś -
(Schlatt) - Ja? Wystawić ciebie? W twoich snach! -
Chciałem coś powiedzieć ale najwidocznej Schlatt był szybszy.
(Schlatt) - Ładnie wyglądasz! -
Spojrzałem na niego.

(Wilbur) - Dzięki! Ty też wyglądasz wspaniale - (Schlatt) - Pfft! Wspaniale to mało powiedziane! Wyglądam wyśmienicie! -Zaśmiałem się jak to usłyszałem, rzeczywiście dobrze wyglądał ale ego ma dojebane

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Wilbur) - Dzięki! Ty też wyglądasz wspaniale -
(Schlatt) - Pfft! Wspaniale to mało powiedziane! Wyglądam wyśmienicie! -
Zaśmiałem się jak to usłyszałem, rzeczywiście dobrze wyglądał ale ego ma dojebane.
Podoba mi się to.
(Schlatt) - Gdzie chcesz najpierw iść? -
(Wilbur) - Myślałem że już wszystko zaplanowałeś -
(Schlatt) - No nie, to nie randka tylko wagary -
(Wilbur) - No to może chodźmy do parku czy coś -
(Schlatt) - Boże człowieku ale ty jesteś nudny. Idziemy na lody! -

(S)

_____________
WAAAH SORY ŻE NIE BYŁO ROZDZIAŁU PRZEPRASZAM WASSS

Debil - schlattbur-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz