Zwolniono nas z ostatniej lekcji, przez wybranie uczniów, którzy mieli reprezentować szkóły. Moją ostatnią lekcją były eliksiry. Cóż lubiłam Pottera, ale śmiesznie jest jak Snape odejmuje mu punkty.Wraz z Pasny usiadłyśmy na przeciwko siebie, koło mnie Blaise, a koło Pansy Draco, cóż mojej przyjaciółce to nie odpowiadało, bo wiedziała jak mne potraktował. Przy mojej lewej stronie usiadł Wiktor Krum i zaczął z nami rozmawaić, nie powiem sympatyczny był.
Nagle zrobiło się cicho bo w powietrzu poleciała kartka, delikatnie zapalona przez ogień.
- Reprezentantem Instytutu Magii Durmstrang zostaje Wiktor Krum!
Wszyscy wybuchli oklaskami.
-Gratulacje-powiedziałam do chłopaka.
On podniósł sie i posłał mi uśmiech.
Spojrzałam na Alexa on posłał mi minę "szmato, ty do mnie tylko należysz", potem przeszłam na Cedica a on tylko gdy się popatrzyłam zabrał wzrok, za to Malfoy ciągle się we mnie gapił, ignorowałam to.
-Reprezentantką Beauxbatons zostaje Fleur Delacour!
Ona szybko i ze wdziękiem stała i udałą się do dropsa.
-Reprezentantem Hogwartu zostaje... Cedric Diggory!
Wszyscy zerwali się z krzeseł tylko ja, Pansy, Malfoy i Zabini zostaiśmy na miejscu. Ja szybko musiałąm iśc pocieszać mojego małego szkraba, że sie nie dostał.
MAGIA CZASU
Po pierwszym zadaniu nikt jeszcze nie zginął. Pogodziłam się z Draconem, ale nadal chce czegoś ode mnie. Tym razem przecież mu obiecałam, czasami naprawdę nie dziwię się, że tiara miałą problem czy ma mnie przydzielić do Hufflepuff, czy może do Slytherinu.
-Hej Victoria!-usłyszałam głos Malfoy'a.
-Tak?-zapytałam.
-Nie martw sie nie dzisaj twój szcześliwy dzień-uśmiechnął się. Snape kazał mi przekazać, żebyś przyszła do jego gabinetu.
-A ok, ale teraz?-zapytałam.
-Tak, a jak przyjdziesz to musimy pogadać, więc 22 na błoniach, dobrze?
-Ok.
Po kilku minutach znalazłam się pod drzwiami do gabinetu profesora Snape.
-Witaj Victorio.
-Hej wujku.
-Chodź siadaj-oznajmił delikatnie się uśmiechając. Jak wiesz jutro jest kolejne zadanie, bedzię trzeba uratować osobę, na której się należy, ty jesteś jedną z tych osób-powiedział.
-Komu na mnie zależy?
-Cedricowi. Więc proszę abyś jutro stawiła się na 9 nad jeziorem. Będzie tam jeszcze Ron-powiedział z obrzydzeniem. Hermiona, oraz siostra Fleur.
Gdy już leżalam na miom łóżku przypomniało mi się, że muszę iść na błonie. Było troche zimno, ale głupia ja, nic nie wziełam na ramiona.
Gdy dobiegłam zobaczyłam chłopaka stojącego przy jeziorze. Było naprawdę pięknie.
-Wiesz, że dzisiaj jest noc spadających gwiazd?-zapytał się chłopak.
-Nie wiedziałam-powiedziałam cicho. Patrzyłam sie tylko na gwiazdy było ich milion.
Draco delikatnie przyblizył sie do mnie.
-Masz załóż, pewnie jest ci zimno-chłopak dał mi bluzę, oczywiście, że ją założyłam.
Pierwszy raz od 4 lat znajomości z Draconem porozmawiałąm z nim szczerze. Chłopak powiedział jak ma trudno w domu, z resztą ja to samo mu powiedziałam. Gdy spojrzałam się na godzine było grubo po 2, więc uznaliśmy, że wracamy.
CZYTASZ
Gra potoczyła się inaczej | 18+
FanfictionCo ty się stało gdyby Lily Potter pokonała Voldemorta? Czy wszytko wydawało by się takie same? Chciałabym przedstawić wam opowieść o tym jak Lily Potter pokonała Czarnego Pana, jak wszytsko się zmieniło, ale czy wszystko jest na swoim miejscu? ...