Wyszłam z namiotu. Faktycznie tłumy. Zobaczyłam jak normalnie każdy uczeń przyszedł pogratulawać chłopakowi, nawet nie tylko z Hogwartu.-Co Potter zginął? -Zapytałam Pansy.
-Nie, a już myślałam, że tak fajnie będzie-oznajmiła dziewczyna.
-Dobra, widzieliście złote trio? -Zapytałam się.
-Co chcesz dobić Pottera? -Zaśmiał się Alex.
-Ha Ha Ha, Pansy jak nie będzie mnie na kolacji weż coś dla mnie!
-Jasne! -Krzykneła
Uznałam, że pójde do Harrego pogratulować trzeciego miejsca. Przecież nie jest to ostatnie, a Wiktor był bliżej wyjścia, więc Potter nie miał szans. Zanim znalazłam Gryfonów na kogoś wpadłam.
-Uwarzaj jak chodzisz szlamo! -Powiedziała osoba.
O NIE
-Sory-rzuciłam.
-Mama nie nauczyła jak się chodzi? -Powiedział chłopak, nadal był na odwrócony do swoich goryli.
-A własnie, że nauczyła! Tylko, że ciebie chyba zapomniała nauczyć, jak się rozmawia to nie stoi się do osoby tyłem, fretko-wysyczałam.
Chłopak odwrócił się i jego uśmiech zniknął.
-Victoria? -Zapytał.
-Nie Merlin-powiedziałam i odeszłam do mojego poszukiwanego trio.
Jednak nie znalazłam ich. Ciekawe, czyżby słynny Harry Potter nie mógł się pogodzić z przegranął? Było dobrze po 19, uczta za kilka minut. Poszłam do zamku mysląc kiedy będzie impreza. Weszłam idealnie z Dumbledore.
-Witaj Victorio, jak idą lekcje? -Zapytał.
-Dobrze nawet-uśmiechnełam się i poszłam do mojego stołu.
Lubiłam Dumbledore'a, ale nie chwila na rozmowy bo jestem gry online bardzo głodna.
-A jednak przyszłaś-zaśmiał się Blaise.
-Tak, gdzie Pansy? -Zapytałam się.
-Poszła z twoim bratem do Hogsmeade, chyba coś zjeść, wiesz randka przed imprezą-zaśmiał się.
-Właśnie impreza, kiedy jest? -Zapytałam
-22 u puchonów.
-Ale nie ma wtedy ciszy nocnej? -Zapytałam chłopaka.
-Nie nauczyciele uznali, że możemy zrobić-powiedział chłopak zajadając się kurczakiem.
-Fajnie, normalnie jak Ron-zaśmiałam się.
-Nie porównuj mnie do tego rudzielna-zaśmiał się.
Poszłam mojego akademika. Pansy jeszcze nie było, więc mogłam sama wybrać sukienkę. Wybrałam krótką, czarną. Była piękna, z góry dopasowana, a na dole, miała bardzo dużo czarnego tiulu. Włosy bardziej podkręciłam, zrobiłam sobie kreski i dałam na usta mój ulubiony błyszczyk od Hermiony. No przyznam, mugolskie błyszczyki najlepsza rzecz. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju.
-Pansy, jest 20:30! Chodz szybko bo się nie wyrobisz! -Krzyknełam z łazienki.
-Nie jestem Pansy-powiedział blondyn.
-Szkoda.
-Mam pytanie .. U ładnie wyglądasz-uśmiechnął się.
-Dzięki, jakie pytanie Malfoy?
CZYTASZ
Gra potoczyła się inaczej | 18+
FanfictionCo ty się stało gdyby Lily Potter pokonała Voldemorta? Czy wszytko wydawało by się takie same? Chciałabym przedstawić wam opowieść o tym jak Lily Potter pokonała Czarnego Pana, jak wszytsko się zmieniło, ale czy wszystko jest na swoim miejscu? ...