Rozdział 12

377 16 18
                                    

Siedziałam w salonie na kanapie rozmyślając o tym, jak ostatnio Ava mnie tam znalazła. Ten temat męczył mnie już od dobrej godziny. Przypomniałam sobie też jej słowa o tym, że zabiłam jej ojca. I ona i on byli śmieciami. Przypomniałam sobie ich martwe ciała, na sam ich widok w głowie na mojej twarzy pojawił się uśmiech.

-Co się tak szczerzysz? -Otworzyłam oczy, żeby zobaczyć kto do mnie przed chwilą coś powiedział. Był to Puppeteer. Nie rozmawialiśmy za często ale chłopak wydawał się spoko.

-A nic wyobraziłam sobie coś. -Lekko się zaśmiałam i znowu wróciłam do rozmyślania.

-A co takiego sobie wyobraziłaś?

-Pewnie, że całuje się ze swoim chłopakiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°) -Do naszej rozmowy dołączył się Jeff.

-CO?! WCALE NIE! -Na mojej twarzy pojawił się lekki rumieniec.

-Uuuuuuu Y/n ma chłopakaaaaa. ( ͡° ͜ʖ ͡°) -Boże jeszcze Tobyego tu brakowało. -Który tooo?

-ŻADEN! NIE MAM CHŁOPAKA. -Próbowałam się jakoś bronić ale rumieniec na twarzy nie pomagał.

-Ja wiem.( ͡° ͜ʖ ͡°)

-JEFF JAK IM POWIESZ, TO NIE RĘCZE ZA SIEBIE!!

-Dawaj Jeff, powiedz nam! -Puppeteer odwrócił się w stronę Jeffa.

-Noooo ale... nic z tego nie będę miał...

-Dam ci dyszkę jak powiesz.

-No dobra. -Puppeter wyjął ze swojej kieszeni dychę i podał ją Jeffowi.

-JEFF NIE!

-Chyba mi się odechciało mówić... -Odparł Jeff po czym zaczął uciekać.

-MOJA DYSZKA!!! -Puppeteer zaczął gonić Jeffa.

-J-ja też wie-wiem kto j-jest chłopakiem Y/n. -Do naszej rozmowy dołączył się Hoodie, który przed chwilą wszedł do salonu razem z Maskym. Ten tylko szturchnął dyskretnie Briana. -I nie zamierzam nikomu tego mówić.

-A ty skąd to wiesz? -Może Tim mu powiedział? Nie wiem. Może zobaczył nas kiedy... nieeeeee.

-Je-jeśli bym po-powiedziałbym skąd t-to k-każdy by ju-już wiedział k-kto nim j-jest.

-No to chyba się nie dowiem kto jest twoim chłopakiem. -Toby tylko westchnął. -Jestem głodny idę coś zjeść. -Odparł nagle i gdyby nigdy nic wyszedł z salonu. Za nim poszedł Hoodie (pewnie, żeby go przypilnować).

-Chodź. -Masky niespodziewanie zwrócił się do mnie.

-Dlaczego? -Nie wiedziałam o co mu chodzi. Ten tylko strzelił facepalm'a.

-Nie zastanawia cię jak twoja "koleżanka" nas znalazła? -Wstałam tylko nic nie mówiąc. Chłopak zaczął iść w kierunku gabinetu Slendermana, a ja poszłam za nim. Gdy już weszliśmy do jego gabinetu od razu Slenderman się odezwał.

-Dobrze, że jesteś Y/N. Mam do ciebie kilka pytań.

-Chodzi o Avę prawda? W sensie jak mnie znalazła?

-Dokładnie. Powiedziała ci coś?

-Nic ciekawego. Mówiła tylko, że miała swoje sposoby.

-Hm, na pewno nic innego nie mówiła?

-No jeszcze o takich bardziej osobistych sprawach... Podobno była córką Roberta.

-Jakiego Roberta? -Teraz odezwał się Masky, który stał obok mnie. Spojrzałam tylko na niego.

»Thank You For Everything« (Masky x reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz