~kilka miesięcy później
Hermiona, Ron i Harry opuścili Hogwart jakiś czas temu. Właśnie dostałam sowę od siostry. Zostały im do odnalezienia 3 horkruksy. Nie jest łatwo, a czasy są coraz trudniejsze.
Pisze też, że horkruksami tymi były Pierścień Marvolo Gaunta który zniszczył Dumbledore , Medalion Salazara Slytherina już zniszczony przez Rona oraz Puchar Helgi Hufflepuff zniszczony przez moją siostrę.Wyszłam z dormitorium i skierowałam się w stronę damskiej łazienki
-Co ty sobie wyobrażasz?! Przez Ciebie wszyscy zginiemy -usłyszałam głos profesora Snape'a. Wychyliłam głowę za róg i zobaczyłam jak przyciska Malfoya do ściany
-Dobrze wiesz, że nie jestem w stanie tego zrobić . Zrób to za mnie. I tak będziesz do tego zmuszony kiedy ja tego nie wykonam -powiedział Draco
-Nie prowokuj mnie Draconie. Obiecałem twojej matce że będę Cię chronił a nie wykonywał za Ciebie zadania. Śmierciożercy przejeli ministerstwo. To się stanie niedługo nie zniszcz tego
-Nie zrobię tego Severusie
Snape był wściekły. Domyślał się ci nam grozi gdy wszystko plan Czarnego Pana pójdzie nie tak tylko dlatego że Draco odmówił posłuszeństwa
Wyjęłam różdżkę i skierowałam w stronę Snape'a
-Oscausi - jego wargi skleiły się w jedną zaszywając usta. Dobrze znał to zaklęcie, jednak puścił Malfoya i złapał dłońmi twarz w miejscu wcześniejszych ust
Draco skorzystał z okazji i odszedł od profesora szybkim krokiem. Skręcił za róg i zgarnął mnie za ramię prowadząc do końca korytarza jak najdalej od Snape'a
-Zdajesz sobie sprawę że to czarna magia . Oh boże pakujesz się w kłopoty Rose -wyszliśmy ze szkoły na polany
-Skąd wiedziałeś że to ja... -spytałam
-Nie trudno się domyślić -powiedział
-Posłuchaj . Musimy uciekać z Hogwartu-dodał
-Teraz?
-Nie,ale to już nie Hogwart. Voldemort sie coraz bardziej niecierpliwi za chwilę poleje się krew -powiedział
-Ruszamy za kilka dni Rose , znajdziemy Granger i resztę tej żałosnej ekipy ratowniczej -zaszydził chodź nie był to odpowiedni moment
#
Uczniowie z różnych domów zgromadzili się nagle na placu . Neville wybiegł z tłumu oszołomiony. W tym momencie dostrzegłyśmy ten sam wyraz twarzy u innych.
-Dumbledore! Dumbledore nie żyje ! -rozległ się rozpaczliwy krzyk uczennicy Hufflepuffu
Po chwili wszyscy rozsuneli się pozwalając dotrzeć na miejsce profesor McGonagall i ukazujac nam ciało. Starzec leżał nieprzytomny na środku ,miał bladą twarz i zamknięte delikatnie sine powieki. Nie było krwi , a on wyglądał jakby poprostu spał. Profesor spojrzała na niego pustym,rozpaczliwym wzrokiem. Uniosła swoją rożdżkę do góry, a po niej gest powtórzyli wszyscy obecni .
Uniosłam głowe i spojrzałam na wieżę Astronomiczną
-Draco! -przypomniałam sobie o tym co mi mówił. Że to właśnie on został wybrany do spełnienia woli Voldemorta
Wbiegłam do szkoły w pośpiechu. W tym samym momencie na korytarzu znalazł się również Draco.Chwycił mnie za ramię.W pośpiechu biegliśmy na trzecie piętro.
-Draco! - krzyknęłam
-Nie teraz. Śmierciożercy są w szkole. Musimy się ukryć! -przyspieszył. Zorientowałam się że dołączyli do nas Neville, Luna, Ginny a także kilkoro innych uczniów. Nie było już bezpieczniejszego miejsca niż Pokój Życzeń. Tam właśnie się udaliśmy
-Zanim cokolwiek powiesz. Nie miałem nic z tym wspólnego -odezwał się Draco
-Co się dzieje -spytała Ginny
-Śmierciożercy dostali się do zamku. Snape wypełnił wolę Czarnego Pana. Zawiodłem ich więc będą się mścić także na mnie. Chcą przejąć Hogwart -powiedział
-Co chcesz zrobić?
-Rose... Musimy dostać się do nich. To jest odpowiedni moment -odpowiedział Draco
CZYTASZ
Upadły Anioł // Draco Malfoy [ Zakończone ]
FanfictionFanfiction / Dramat - Draco Malfoy Rose Granger jest uczennicą Hogwartu, należy do Slytherinu co często prowadzi do kontrowersji, ponieważ jej siostra Hermiona Granger jest gryfonką i obie są mugolskimi dziećmi. Skutkuje to docinkami ze strony Drac...