,, Jesteś idiotą jeśli tego nie widzisz! "

785 34 0
                                    

Posłałam Hermionie uśmiech z drugiego końca Wielkiej Sali. Nie odwzajemniła go, siedziała jak na szpilkach.
No tak.. Lavender... Znowu ona , kleiła się do Rona od dawna, to bylo do przewidzenia że wkońcu ulegnie. Wstałam od grupki ślizgonów i ruszyłam w stronę siostry

-Zrób coś bo przysięgam że jeszcze chwila a wyrządze jej krzywdę -była zła, i jeszcze bardziej zła kiedy Lavender usiadła chlopakowi na kolanach

-Jesteś pewna? -upewniłam się

-Tak

-Em posuń się... Jak kolwiek masz na imię, w każdym razie muszę porwać na chwilę Rona -powiedziałam podchodząc do pary , chwyciłam Rona za kołnierz i próbowałam podnieść

-Kim jesteś?! Skarbie co to za dziewczyna, kim ona jest, nie idź.. -protestowała dziewczyna

-Kochanka miło mi poznać- odwrociłam się w stronę dziewczyny żartując oczywiście ale jej mina była bezcenna

- a teraz Ron błagam rusz się -udało mi się go wyciągnąć z Sali

-Co ty odwalasz! -krzyknął

-Cicho bądź, ty mi lepiej powiedz co ty robisz?! Jak możesz wogle się z nią zadawać

-Wiesz no może dlatego że to moja dziewczyna

-przyznaj się że jesteś z nią na siłę bo tylko ona za tobą lata , możecie chociaż nie miziać się przy inny

-A co ci przeszkadza! - nie przychodziło mu nic innego do głowy

-Mnie nic, ale komuś komu na tobie zależy tak, jesteś idiotą że tego nie widzisz, ale pamiętaj że jeśli przegniesz jesteś skończony Ronaldzie Weasley , nie bez powodu jestem w Slytherinie -ostrzegłam go i po chwili puściłam jego kołnierz

Może przesadziłam, ale Hermiona to moja siostra, nie będzie przez tego idiotę płakać, szybkim krokiem wróciłam do Wielkiej Sali zostawiając  chłopaka na korytarzu, już nie wrocił, zapewne się obraził .
Nie obchodziło mnie to... Ale Hermionę tak, jej wzrok mówił sam za siebie chyba była zła...

Upadły Anioł // Draco Malfoy  [ Zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz