Z samego rana przed zachodem Słońca zebraliśmy się pod namiotem.
Hermiona rozdała wszystkim małe buteleczki-To mi właśnie imponuje. W jedną noc poskładałaś się z rozsypki jakby nic się nie stało -powiedział Ron
-Świetnie się maskuje. -odpowiedziała mu arogancko Hermiona
-Okej wszyscy i jeszcze jedna.... Dla Harrego - siostra odwróciła się w stronę chłopaka stojącego przy grobie Zgredka
-Czym chcesz nas otruć Granger? -spytał Draco . Jego głos wydawał się tak arogancki jak kilka lat temu jednak nie potrafiłam spojrzeć na niego tak jak kiedyś.
-Widzę że humor dopisuje, znowu. To eliksir wielosokowy. Nie możemy pozwolić by znów nas złapano. Wrócimy do baru i przedostaniemy się do Hogwartu. Nie mamy wiele czasu
-Musimy ukrywać się także w szkole. Jeśli ktoś zobaczy że tam jestem Czarny Pan się dowie . Nie unijne kary -powiedzial Malfoy
Po kolei Hermiona, ja, Ron i Draco wypiliśmy zawartość butelek krzywiąc się po czym dołączył do nas Harry i wykonał to samo
Każde z nas zaczęło się zmeniać. Ja i Hermiona w postacie kobiece, a Draco, Ron i Harry w czarodzieji w podeszłym wieku
-Nie uprzedziłaś, że zmienię się w TO COŚ. Ale żenada ... -odezwał się Ron
-Oświece Cię Weasley, ja też wygladam obrzydliwie -wtrącił Draco
-Trzymałam elikisty wcześniej, wiedziałam że się przydadzą. To czarodzieje i czarownice z wioski.Bardzo poczciwi ludzie.Nikt nie powinien nas podejrzewać. Aczkolwiek nie wdawajacie się w jakiekolwiek rozmowy -ostrzegła Hermiona
Przedostaliśmy do Baru pod Świńskim Łbem za pomocą zaklęcia. Tuż przed wejściem rozdzieliliśmy , aby nie wyszło podejrzanie i udaliśmy się do ukrytego przejścia do Hogwartu.
Spotkaliśmy Neville tuż przy wejściu który przeprowadził nas przez korytarz do Pokoju Życzeń
Przywitała nas Luna, Ginny i kilku innych uczniów-Patrzcie kogo przeprowadziłem! Harry Potter-krzyknął Neville a oczy wszystkich uczniów zwróciły się na Pottera
-Jak miło was znów widzieć ! -Ginny przytuliła Harrego
-A co tu robi Malfoy? -spytała po chwili patrząc na niego zabijającym wzrokiem
-Jest z nami. Luna co z tym horkruksem. Uważasz że to diadem Roweny Ravenclaw? -spytałam
-Tak sądzę. Słyszeliście o niej prawda? -spytała nieśmiało Lovegood
-To jest ta wariatka z niebieskiego domu dobrze kojarzę? -szepnął Draco
-tak dokładnie -odpowiedziałam
-Idź do szarej damy Harry. Grzecznie poproś ją o pomoc i wytłumacz co się dzieje -odezwała się znów Luna
#
-Teraz w szkole jest okropnie -powiedział Neville
-Mugoloznawstwo to obowiązkowy przedmiot. Stosują na uczniach kary. Panują surowe zasady, a Snape zajął miejsce Dumbledore'a -wyjaśnił
Nie mogłam tego słuchać, odeszłam od nich i zaszyłam się w przeciwnym kącie pomieszczenia. Obok usiadł Draco
-Mogłam mieć brata... -powiedziałam
-Cierpisz za śmierć nieznanego Ci dziecka bardziej niż za rodziców? -spytał
-Oni mieli szanse żyć, a te dziecko nigdy. Brakowało mi ich okropnie, ale zdążyłam się przyzwyczaić do ich nieobecności. Tak dawno wymazaliśmy im pamięć, że same zapomjiałyśmy jak to jest mieć rodziców. Teraz kiedy mam świadomość, że nie ma ich wogóle boli bardziej.
-Wychowałem się bez miłości. Właściwie matka mnie zawsze kochała, ale przy ojcu nie da się okazywać jakichkolwiek uczuć. Zaklęcia po śmierci przestają działać. Jestem pewny, że pamiętają Cię dobrze i będą przy was - powiedział i wziął łyka
-Jesteś silna. Wiem o tym. -dodał
-No tak wkońcu nie każdej dziewczynie udaje się do Ciebie dotrzeć
-żadnej się nie udało -odpowiedział
CZYTASZ
Upadły Anioł // Draco Malfoy [ Zakończone ]
FanfictionFanfiction / Dramat - Draco Malfoy Rose Granger jest uczennicą Hogwartu, należy do Slytherinu co często prowadzi do kontrowersji, ponieważ jej siostra Hermiona Granger jest gryfonką i obie są mugolskimi dziećmi. Skutkuje to docinkami ze strony Drac...