-To......- Net udawał że nie wie o co chodzi – o co chodzi?-O nic. Jesteśmy tylko ciekawi czy wszystko w porządku. Nigdy się z nim nie spotkaliśmy, a znasz się z Niką już 3 lata.
-Yyy, tak! Wszystko w porządku, po prostu ma dużo pracy. To ja może pójdę ją odwiedzić...- powiedział Net cofając się do drzwi.
-Tylko wróć przed 21
-Jasne! To cześć!
Ubrał się i wybiegł z mieszkania. Zaczął szybko wciskać przycisk do windy jakby się bał że ktoś spróbuje go gonić. Po długich 15 sekundach drzwi stały już otworem a, Net przypuścił atak na przycisk z numerem zero. Trzydzieści minut później stał już przed drzwiami dziewczyny.
***
Półtora pokojowe mieszkanko rudowłosej Niki powoli napełniało się zapachem smażonych warzyw.
Jeszcze tylko ryż skończy się gotować i wreszcie zjem coś pysznego, pomyślała. Wtedy rozległ się dzwonek do drzwi. To pewnie Net. Wytarła ręce szmatką i zmniejszyła ogień pod patelnią. Otworzyła drzwi, faktycznie to był jej chłopak. Podszedł do dziewczyny i pocałował ją w policzek.
-Cześć
-Siemka, mmy co pichcisz?
-Risotto, chcesz trochę?
-Super!- ucieszył się Net – a tak ogólnie to moi rodzice chyba coś podejrzewają pytali się mnie o twojego tatę myślisz że wiedzą?
- Zdziwiłabym się gdyby nie. Popatrz od trzech lat nie widzieli go ani razu, gdybyś ty nie poznał załóżmy Geralda a, ktoś mówiłby Ci że on istnieje uwierzył byś mu?
- Nie, uznałbym że to niebo.
-Przypominam nie znałbyś go. Poza tym moglibyśmy już powiedzieć im prawdę ale byłby problem gdyby się okazało, że jednak nie wiedzą.
- Zostawmy wszystko jak jest. Jestem głodny kiedy szama.
Nika tylko pokręciła głową i przyniosła talerze.
***
Felix wziął głęboki wdech i odebrał telefon.
-Halo?- rozległo się z słuchawki
-Dzi -dzień dobry- odpowiedział Felix
-Cześć Felix, tu mama Laury- jej głos wydawał się być zmęczony (jeśli można tak powiedzieć o głosie) – ten samolot którym leciała Laura- głos zaczął jej się łamać- o-on zaginą
Felix czuł jak łzy napływają mu do oczu.
- A może coś wiadomo?
-Jedynie że lądował awaryjnie gdzieś w południowo- wschodniej Azji- mama Laury z trudem powstrzymywała płacz, tak samo zresztą jak Felix
-Dz-dziękuję za informacje
-Miłego dnia.
-Do widzenia. Blondyn usiadł na łóżku i znowu zaczął płakać. Nie miał siły rozmyślać o niczym, ale wiedział już że chce odzyskać swoją ukochaną.
***
Nie długi rozdział ale nie chcę pisać w kółko o tym samym. Piszcie plisss szczere komentarze.
Narka, Em ❤️
CZYTASZ
Felix, Net i Nika oraz Azjatycka dżungla ~Zakończone~
FanfictionSamolot Laury zaginą, Morten postanawia się zemścić, a Nika ma nową rodzinę. Trójka przyjaciół wyrusza na poszukiwania szpitala w którym leży Laura jednak po drodze ich samolot spada do dżungli. Czy uda im się wrócić do Polski? Przekonajcie się sami...