- Co?! Znaczy..! Spodziewałem się tego, jednak..
- Wiem. Prawda bywa szokująca.
- Nawet nie o to chodzi.. wy.. on.. ja...! Dlaczego teraz?
- Poznałeś go, więc uznałem to za dobry moment. A przez prawdę i przez to jakim był człowiekiem, nie chciałem mówić ci wcześniej.
- Myślałeś że się od ciebie odwrócę kiedy dowiem się prawdy?
- Nie.
- Więccc.... że stanę po jego stronie i go odnajdę?
- Nie.
- To może że nie będę chciał nikogo z was znać?
- Nic z tych rzeczy, chłopcze.
- Więc dlaczego nie powiedziałeś mi od razu?!
- Miałeś mnóstwo innych zmartwień, a ja nie chciałem dokładać ci kolejnych. Sytuacja w domu i te moje ciężkie treningi na Strażnika, w zupełności ci wystarczyły.
- Właśnie. Dlaczego szkoliłeś mnie na Strażnika, skoro i tak wybrałeś Nette?
- Ponieważ chciałem, by szkatułka pozostała w naszym rodzie, a jak wiesz, może być przekazywana tylko z ojca na syna. Jako że to Jang jest twoim ojcem i to on powinien mieć szkatułkę, chciałem dać ją tobie. Wtedy, pojawił się Władca Ciem, a ty nie byłeś jeszcze gotów. Nauczyłem Marinette podstaw i najwazniejszego, czego musiała umieć. Dałem jej szkatułkę wcześniej, tylko dlatego że zbliżało się niebezpieczeństwo.
- Czekaj.. czyli jeśli nie byłoby tego niebezpieczeństwa to..
- Oboje byście ją mieli, kiedy skończył bym ją uczyć. Strzegli byście jej razem, tak jak ja powinienem dawno temu z Jangiem.
- Opowiesz mi o tym więcej, Mistrzu..?
- Pewnie...
~Przeszłość~
- Wang! No chodź!
- Ale.. on wołał tylko ciebie! Jang, ty idź a ja poczekam tutaj na ciebie!
- Dobra! - i wszedł do ojca, który był już na łożu śmierci. - Tak tato? O co chodzi?
- Jang.. wiecie dobrze, że niedługo będę musiał was opuścić.
- Oj tato, powiedz po prostu że umierasz.. nie jesteśmy już tacy mali!
- No tak.. w końcu macie po dwanaście lat..
- Więc.. o co chodzi?
- Myślę że to już czas.. jak wiecie, szkatułka z miraculami jest przekazywana od pokoleń, z ojca na pierwszego syna. Ja, mam was dwóch.
- Co to oznacza?
- Że to ja wybieram, któremu z was ją przekażę, aby przekazał ją później dalej.
- Dlaczego mówisz to tylko mnie? A co z Wangiem? - zmartwił się chłopiec. Oboje z jego bratem, byli przecież drobnej budowy, a ojciec chciał im przekazać coś potężnego, czego mają strzec przez resztę życia. - A co z Kagami? Nie możesz po prostu dać jej tej szkatułki, tylko musisz wybierać między nami?
- Z ojca, na syna. Kagami jest córką. Poza tym, ja nie muszę wybierać. Ja już wybrałem.
- I?
![](https://img.wattpad.com/cover/231691297-288-k759534.jpg)
CZYTASZ
Pod maską || Miraculum
FanficJest to coś w stylu "Miraculum po mojemu" i "przyszłość Miraculum". Pewne rzeczy mogą odstawać od serialu, np. to, że na początku Marinette nie jest Strażnikiem, a historia Mistrza Fu i szkatułki jest dużo pozmieniana. Jest też trochę nowych postaci...