02. Dwie Akumy

1.6K 68 14
                                    

Jak co dzień wstałam koło 6:30, a raczej obudziła mnie Tikki. Pomimo soboty musiałam iść dzisiaj do pracy, jak zwykle na 7:00. Poszłam do kuchni i podałam mojej kwami jej ulubione ciastko. Sama zjadłam kanapkę i poszłam się ubrać. Gdy wychodziłam było koło 6:50, więc musiałam się śpieszyć. W trakcie pracy pogadałam też chwilkę z Alyą która przyszła do kawiarni. Musiałam jednak szybko kończyć rozmowę gdyż zauważyła to szefowa. Moja przyjaciółka mówiła coś o kolejnej potencjalnej tożsamości Biedronki i o dziwo zaczęła też rozmyślać nad tożsamością Kota. Lekko mnie to zadziwiło, gdyż przeważnie nie snuła podejrzeń co do niego. Jednak wszystko się wyjaśniło gdy powiedziała że od jakiegoś czasu Nino jest jego strasznym fanem. Tak więc mamy teraz parę detektywów próbujących odkryć naszą tożsamość. Po skończeniu pracy wpadli jeszcze razem do mnie do mieszkania, jednak gdy usłyszeliśmy przeraźliwy huk, popędzili w tamtym kierunku żeby zobaczyć superbohaterów w akcji. Nie czekając na nic przemieniłam się i również udałam się w tamtym kierunku. Na miejscu zastałam już walczącego Czarnego Kota. Niedaleko zauważyłam też Nino i Alyę nagrywających wszystko z bezpiecznej odległości.

- Dzień dobry Biedrąsiu! - zostałam przywitana.

- Cześć Kotku! Walczysz sam? Tak beze mnie? - zaśmiałam się dołączając do walki.

- Jakoś trzeba sobie niestety radzić. Na szczęście już jesteś!

Złoczyńca okazał się silniejszy niż myśleliśmy, a mój szczęśliwy traf wskazał że będziemy potrzebować pomocy. Powiedziałam Kotu, że zaraz wracam i popędziłam do Mistrza Fu. Wybrałam do pomocy miracula lisa, żółwia i pszczoły. Rozdałam je szybko Alyi, Nino i Chloé, po czym razem popędziliśmy na pomoc Czarnemu Kotu. Gdy byliśmy już na miejscu, zobaczyliśmy go przykutego łańcuchem do ściany, a przeciwnik miał mu właśnie ściągać miraculum. Szybko wymyśliłyśmy plan, podczas gdy Pancernik odciągnął złoczyńcę od Kota. Koniec końców udało nam się go pokonać, ale trwało to dosyć długo, tak, że do domu wróciłam koło północy.

Zmęczona opadłam na łóżko i zasnęłam. Obudziło mnie ciche stukanie. Było jeszcze dosyć ciemno, ale wydaje mi się że nie minęło aż tyle czasu od powrotu do domu. Spojrzałam przez okno i zobaczyłam machającego mi Czarnego Kota. Wpuściłam go do środka, pomimo że wciąż byłam jeszcze zaspana.

- Witaj Księżniczko!

- Kocie? Co ty tu robisz?

- Można powiedzieć że tak jakby na razie nie mam się gdzie podziać - zaśmiał się nerwowo.

- Czemu? Co się stało?

- Można powiedzieć, że sytuacja w domu jest dosyć napięta. Mógłbym tu zostać?..

- Pewnie.

- Dziękuję ci Mari! Jesteś najlepsza! - to mówiąc mocno mnie przytulił.

- Nie masz za co dziękować! - zaśmiałam się. - Co się tak dokładniej wydarzyło?

- Przez dzisiejszą Akumę wróciłem dość późno. Biorąc pod uwagę to, że zniknąłem z domu zaraz po pracy, to walka zajęła jakieś 8 godzin. Mój ojciec niestety zauważył że mnie nie ma. Stwierdził że skoro mam gdzie się włóczyć za dnia, to w nocy też sobie poradzę i mnie tak jakby wygonił z domu.

- Nie myślałam że superbohaterowie mają tak ciężko. Jesteś może głodny, albo coś? Domyślam się że jesteś zmęczony po walce.

- Racja. Władca Ciem rośnie coraz bardziej w siłę, a co za tym idzie, przeciwnicy są coraz mocniejsi.

- A kiedy go pokonacie? Ostatnio mówiłeś że jesteście już blisko odkrycia jego tożsamości.

- To fakt, z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej. Mam nawet pewne przeczucia co do tego kim może być.. - posmutniał nagle.

Pod maską || MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz