"Serio..?" - B̶̶a̶̶k̶̶u̶̶K̶̶a̶̶m̶̶i̶̶

322 17 2
                                    

BakuKami Angst, ale nie do końca,
Side ships,
Sad Kaminari,
Sad ending

<| Narrator Pov. |>

– Nie dzisiaj. Idę z Shitty Hair na lody. –

Mruknął Bakugou, patrząc w telefon. Było tak już prawdopodobnie... Od miesiąca. Gdykolwiek Kaminari chciał spędzić czas ze swoim chłopakiem ten był zajęty z Kirishimą. I oczywiście, na początku nie był to problem. On i Eijirou mieli naprawdę dobrą relacje i nie przeszkadzało to Denki'emu. Ale.. po czasie zaczął się czuć dość zapomniany...  i prawdopodobnie zazdrosny, co było oczywiste.

Kaminari i Kirishima oczywiście byli przyjaciółmi, nawet bardzo dobrymi, i już nie raz myślał o pogadaniem z nim o tym. Ale.. przecież to by było nie miłe. I co miałby powiedzieć? "Ej, stary, nie podoba mi się jak dużo czasu spędzasz z Bakugou?".. no właśnie. Był jeszcze jeden problem. Katsuki nie chciał, by ktokolwiek z ich klasy o nich wiedział. Nikt. Nawet BakuSquad. Denki nie wiedział dlaczego, ale przecież nie mógł narzekać. Wtedy prawdopodobnie jego chłopak by się na niego wkurwił i coś by mu zrobił.

– O-oh. Tak, jasne. Może następnym razem. –

Chłopak uśmiechnął się promiennie, po czym udał się do swojego pokoju. Usiadł na swoim łóżku. Westchnął, wyciągając swój telefon. Postanowił, że może coś napiszę. Nie robił tego od dłuższego czasu, ponieważ.. no... Pewnego razu pokazał jedną z książek Bakugou. Ten od razu stwierdził, że pewnie jest "chujowa", bo Kaminari "jest idiotą i nie umie napisać nic dobrze.". To bardzo skrzywdziło chłopaka i nie czuł już motywacji, by coś pisać. Ale nie zamierzał przecież przestać, bo jeden jakiś tam Katsuki powiedział, że jest idiotą. Nawet nie przeczytał najważniejszych informacji! Denki nie przestanie. Bo mu się to podoba i będzie tak, dopóki nie zmieni zdania, oczywiście.

Chłopak westchnął, zapisując cokolwiek przychodziło do głowy. Minęło.. jakieś parę godzin i skończył. Wrócił i przeczytał od nowa rozdział, uszczęśliwiony. Z uszu wyciągnął słuchawki i zatrzymał muzykę, podnosząc się powoli z łóżka. Podszedł do swojego biurka i usiadł przy nim, wyciągając swoje książki. Przeszedł po nich szybko i zrobił zadania domowe, co zajęło mu o dziwo krótko. Uśmiechnął się, ale tylko na małą chwilę. Eijiro... Powinien z nim porozmawiać? Raczej tak. To nie zdrowe być tak zazdrosnym, a jak porozmawia z czerwonowłosym może zrobi mu się lepiej. Bo rozmawianie z Katsuki'm to nie opcja... Wstał po raz kolejny. Minęło dużo czasu. Bakugou i Kirishima powinni już wrócić do siebie. Więc to była jego szansa...

Przebrał się i poszedł powoli do pokoju przyjaciela, stojąc przez chwilę przed drzwiami, po czym pukając niepewnie. Nikt nie odpowiedział, więc pomyślał, że zapukał za cicho. Zapukał po raz kolejny i po chwili drzwi się otworzyły, ukazując bardzo szczęśliwego Kirishimę.

– Hej, Kaminari! –

Uśmiechnął się promiennie, szeroko i wpuścił go do siebie, zamykając za nim drzwi. Skierował na niego swoje oczy i jego mina zmieniła się na pytającą.

– Coś się stało? Wyglądasz.. smutno –

Mruknął cicho, wskazując na swoje łóżko. Gdy dziwnie cichy przyjaciel na nim usiadł podszedł do niego i usiadł obok. Coś musiało być na rzeczy. Ręką Eijiro elikatnie pogłaskała kolano Denki'ego, który westchnął cicho.

– Wiem, że to może być dziwne, a-ale, bardzo chce Cię o to zapytać.. –

Zaczął powoli, czerwonowłosy tylko przytaknął, pokazując, że ma mówić dalej.

One-Shoty z BnhaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz