"Krzywda" - TodoBaku

869 54 48
                                    

Luubie ten ship
I angst, so uwaga.

<|Narrator pov|>

Todoroki właśnie podszedł do swojego chłopaka. Delikatnie przytulił go, lecz ten odepchnął go.

- Co ty sobie wyobrażasz Icy-Hot?! Pojebało Cię?! -

Krzyknął zdenerwowany Katsuki. Niestety Shoto nie miał siły na jego krzyk. Źle się czuł, do tego miał koszmar. Zachowanie Bakugou dobiło go bardziej. Chłopak nie powiedział nic tylko odwrócił się i ze spuszczoną głową odszedł.

Oboje szli do szkoły, a kiedy tam doszli przebrali buty oraz ściągneli kurtki i poszli do klasy. Bynajmniej tak zrobił Bakugou. Shoto poszedł do szkolnej łazienki i zamknął się w jednej z kabin. Usiadł na klapie od toalety, a z jego oczu zaczęły lecieć łzy. Sam nie wiedział, czemu tak się czuje. To trwało od kilku dni. Nie mógł jeść, spać, myśleć pozytywnie... Teraz nie pomagał mu nawet Izuku Midoriya, jego przyjaciel.

Po chwili chłopak z dwukolorowymi włosami wyszedł z łazienki i wybrał się do klasy. Cała klasa spojrzała na niego, gdyż był spóźniony. Mimo, iż to nie było w jego stylu to spóźniał się ostatnio dość często.

Kiedy przyszła pora na przerwę Izuku podbiegł do Shoto o mało się nie wywracając. Za Midoriyą poszedł jeszcze Iida oraz Uraraka.

- T-Todoroki-Kun, wszystko dobrze? -

Zapytał niższy chłopak, patrząc na niego lekko panikującym wzrokiem. Shoto nie odpowiedział, tylko patrzył w jego oczy pusto.

- Todoroki-kun!! -

Izuku wykrzyczał po raz kolejny, tym razem tak głośno, że słyszała to połowa osób na korytarzu.

- Wybacz... -

Chłopak z dwukolorowymi włosami odwrócił wzrok.

- Mówiłeś coś? -

- Tak. Tak, mówił. Czy wszystko w porządku Todoroki? Nie wyglądasz za dobrze, jeśli chcesz--

Shoto przerwał Tenyi, mówiąc, że wszystko dobrze. Grupa nastolatków stała chwilę cicho.

- Todoroki-Kun, może pójdziesz do domu? -

Odezwała się Ochako.

- Tak jak mówił Iida-Kun, nie wyglądasz za dobrze, może powinieneś się przespać? -

- Nic mi nie jest, nie martwcie się. -

Zapewnił po raz kolejny Todoroki po czym odwrócił się i odszedł. Niestety, przez jego rozkojarzenie wpadł na Bakugou, który wytworzyl małe eksplozje w swoich rękach.

- Uważaj jak chodzisz, Mieszańcu! -

Krzyknął. Todoroki po raz kolejny pozostawił go bez odpowiedzi i wstał. Odszedł, powoli zmierzając do łazienki. Tym razem nie płakał. Jego twarz była całkiem obojętna. Patrzył w ścianę. Zadzwonił dzwonek, a Shoto nawet się nie ruszył.

Pod koniec lekcji, kiedy nauczyciel wypuścił jednego ucznia do łazienki ten otworzył drzwi kabiny, gdzie był Shoto. Kompletnie nie ruszjący się z obojętną twarzą. Ciężko sobie wyobrazić, jak uczeń był przerażony. Zamiast załatwić swoje sprawy pobiegł do klasy i od razu powiedział o wszystkim nauczycielowi. Ten poszedł z nim do łazienki. Zauważając Shoto sam się przestraszył. Podszedł do niego, po czym lekko nim potrząsnął. Chłopak z dwoma kolorami oczu przeleciał go wzrokiem. Nic nie powiedział.

Godzinę później, Shoto jechał do domu razem ze swoim starszym bratem Natsuo.

- Co Ci odbiło? -

One-Shoty z BnhaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz