Atsumu ziewając, wszedł do swojej sali lekcyjnej. Był dużo wcześniej, ale chciał jeszcze raz przed sprawdzianem przejrzeć notatki, które opracował razem z Tomoko.
Chłopak podszedł do swojej ławki, ale nagle się zatrzymał. Spojrzał na blat, gdzie znajdowała się puszka z oranżadą winogronową. Zmarszczył brwi i rozejrzał się po klasie.
Nie było w niej nikogo, oprócz samego Atsumu. Blondyn usiadł w ławce i chwycił puszkę, patrząc z zaciekawieniem na karteczkę, która była do niej przyklejona.
"Powodzenia na sprawdzianie! Wypij napój i odetchnij trochę świeżym powietrzem. Zostawiłam okno otwarte. Liczę na ciebie!"
Miya oparł brodę na dłoni, wpatrując się w wiadomość. Przeniósł wzrok na okna i faktycznie, jedno z nich było otwarte. Chłodne powietrze miło orzeźwiało.
Od dobrze napisanego przez niego egzaminu minęły już dwa miesiące, mimo to chłopak dalej korzystał z pomocy, jaką oferowała mu Tomoko w naucę.
Dzięki niej radził sobie całkiem nieźle i rezultatem były dużo lepsze niż wcześniej wyniki z testów i egzaminów.
Delikatnie zdjął karteczkę z opakowania i włożył ją między strony zeszytu, który założył specjalnie do dodatkowych lekcji.
Była to miła niespodzianka, jak na rozpoczęcie dnia. Otworzył zeszyt na odpowiednim temacie i czytał, w międzyczasie otwierając puszkę. Upił parę łyków napoju, skupiając się na materiale.
Tomoko uśmiechnęła się delikatnie, widząc chłopaka przez szybę z korytarza. Była szczęśliwa, że tak się stara i chcę zdobyć dobre oceny. Była z niego po prostu dumna.
- Co tu robisz?
Dziewczyna podskoczyła na dźwięk głosu Kity, który przechodząc niedaleko, postanowił ją zaczepić. Odwróciła się do przyjaciela i uśmiechnęła niewinnie.
- Obserwuję. - Rzekła krótko - I po cichu kibicuję Atsumu.
- To dobrze, że tak dbasz o swoich kouhai, ale musimy już iść na lekcję. - Wskazał za siebie kciukiem.
Tomoko zmarszczyła brwi będąc pewna, że ich lekcję dobiegły końca.
- Mamy lekcję wychowawczą. - Wytłumaczył.
Yoshida od razu zrobiła kwaśną minę, na co Kapitan się zaśmiał. Szarooka podeszła i objęła przedramię siatkarza swoimi ramionami.
- Błagam, pomóż mi jakoś, dłużej tego pajaca nie zniosę. - Powiedziała i wydęła dolną wargę, próbując zrobić uroczą minę.
- Postaram się, ale nic ci nie obiecam. - Zaśmiał się i razem ruszyli w stronę klasy - Szczególnie, że niedługo już święta i walentynki, więc będzie was terroryzował o prezenty.
- O cholera... - Skwitowała i zrobiła duże oczy - Zapomniałam o tym! - Złapała się za głowę.
Spóźniona dwójka weszła do klasy, od razu przepraszając. Wychowawca odesłał ich do swoich ławek, po czym rozpoczął swoje gadki, których nikt i tak nie słuchał.
- Ale! - Zawołał nagle - Już niedługo święta! - Wstał i oparł dłonie na biurku - Informacja do dziewcząt : nie zostało wam już dużo czasu w szkole, więc jeśli chcecie dać mi jakieś upominki, to musicie się pospieszyć. - Uśmiechnął się szeroko.
- Boże...Zaczyna się. - Tomoko wywróciła oczami i oparła brodę na dłoni - Zobaczysz, że zaraz się do mnie przyczepi. - Szepnęła do siedzącego obok Arana.
CZYTASZ
Dopóki Nie Zjawiłeś Się Ty || Atsumu Miya
RomantikMoje życie można było określić mianem spokojnego. Nie zdarzały mi się kłótnie czy awantury. Starałam się uczyć jak najlepiej, dogadywać ze wszystkimi jak najlepiej i żyć jak najlepiej. Chciałam, żeby wszystko było "naj". Myślałam, że to mnie uszcz...