- Dzień dobry, przepraszam, ale chciałbym o coś zapytać!
Tomoko odwróciła się i spojrzała na średniego wzrostu, czarnowłosego. Zjechała niżej, na jego dłoń, którą trzymał ją za przedramię.
Patrząc odważnie w oczy siatkarza, delikatnie wyrwała swoją rękę i poprawiła mundurek szkolny.
- W czymś mogę pomoc? - Spytała nad wyraz miło i splotła dłonie za sobą - Szukacie czegoś?
- Potrzebujemy iść na halę. - Odpowiedział jej czarnowłosy licealista - Gramy dziś mecz z Inarizaki.
- Rozumiem. Zapraszam za mną. - Odwróciła się i spokojnym krokiem ruszyła przodem.
Niższy chłopak szturchnął tego wyższego i uśmiechnął się delikatnie.
- Przestań. - Prychnął ciemnooki.
Trzecioklasistka skręciła w korytarz i zaraz znaleźli się na zewnętrznym korytarzu, prowadzącym na halę. Przed nią spotkali Gina i Akagiego.
- Dzień dobry, Gin, Akagi. - Dziewczyna przywitała się z nimi uśmiechem, co odwzajemnili - Przyprowadziłam gości. - Odwróciła się, wskazując na dwóch siatkarzy dłonią.
- Ah, dzięki, Tomoko. - Akagi odwzajemnił uśmiech i spojrzał na przybyłych siatkarzy - Chodźcie do środka.
Tomoko także weszła, by przywitać się z pozostałymi chłopakami.
- Dzień dobry. - Dotknęła Kitę, który czując jej dłoń, odwrócił się - Jak nastrój?
- Dzień dobry, Tomoko. Jest dobrze. - Kiwnął jej głową - Gramy dziś z silnym przeciwnikiem.
- Będziecie mieli coś przeciwko, jeśli zostanę i poobserwuję grę? - Spytała, odsuwając dłoń od jasnowłosego.
- Oczywiście, że nie.
- Hm, a gdzie Atsumu? - Rozejrzała się w poszukiwaniu chłopaka - Nie gra dziś?
- Coś ty. - Obok niej pojawił się Suna - Atsumu nie odpuściłby sobie starcia z Kageyamą i Hinatą. Siedzi tam. - Wskazał dłonią za dziewczynę.
Faktycznie. Gdy spojrzała przez ramię, zauważyła siedzącego pod ścianą Atsumu z ręcznikiem na głowie. Wyglądał na przygnębionego.
- Zaraz wrócę... - Mruknęła, odchodząc od grupki chłopaków.
Nishinoya jednak nie mógł przegapić kolejnej sytuacji, gdzie mógł porozmawiać z różowowłosą, która nie ukrywając, zaintrygowała go.
Widać było, że bardzo łatwo dogaduje się z uczniami. Była też miła, ale gdy Noya złapał ją za przedramię w szkole, zauważył w jej oczach coś dziwnego. Coś, co zwróciło jego uwagę.
- Tomoko-Chan, tak?
Dziewczyna została zatrzymana ponownie przez tego samego czarnowłosego. Wypuściła cicho powietrze i podniosła na niego wzrok.
- Proszę, puść mnie. Mam coś do załatwienia. - Rzekła spokojnym głosem i szarpnęła ręką, wyrywając ją.
- Zaczek-
Nie zareagowała na jego słowa. Patrzył, jak odeszła do Atsumu. Usiadła obok niego i pochyliła się, zaglądając pod ręcznik. Oparła jedną dłoń na jego podciągniętym kolanie.
Miya siedział z zamkniętymi oczami, cicho oddychając. Chciał się odstresować i maksymalnie zrelaksować.
- Atsumu? Dzień dobry. - Różowowłosa ze śmiechem trąciła opuszkiem palca wskazującego jego czubek nosa.

CZYTASZ
Dopóki Nie Zjawiłeś Się Ty || Atsumu Miya
RomantikMoje życie można było określić mianem spokojnego. Nie zdarzały mi się kłótnie czy awantury. Starałam się uczyć jak najlepiej, dogadywać ze wszystkimi jak najlepiej i żyć jak najlepiej. Chciałam, żeby wszystko było "naj". Myślałam, że to mnie uszcz...